Rozrywka

Próba narciarska Gwyneth Paltrow dowodzi, dlaczego nie można jej odwołać – Rolling Stone

  • 30 marca, 2023
  • 7 min read
Próba narciarska Gwyneth Paltrow dowodzi, dlaczego nie można jej odwołać – Rolling Stone


W paleolitycznej erze internetu, czyli pod koniec 2010 roku, bardzo modne było hejtowanie Gwyneth Paltrow. Była nieustanną puentą w nocnych talk-showach. Eksperci ds. zdrowia regularnie wyrażali szok i odrazę do medycznych dezinformacji, które Paltrow sprzedawała na swojej luksusowej stronie internetowej Goop, podczas gdy media z zapartym tchem opisywały każdy niedorzeczny produkt, od świec o zapachu waginy po psychiczne spraye odstraszające wampiry, które by poleciła. Została jednocześnie odrzucona jako oderwana celebrytka i uznana za wybitne zagrożenie dla społeczeństwa.

W post-covidowym krajobrazie wszystko się jednak zmieniło. Goop to wielomilionowa firma, a Paltrow jest regularnie przedstawiana jako zadziorny, bystry przedsiębiorca, który sam doszedł do wszystkiego; ostatnio nawet gościła na zbiornik z rekinami, doradzanie obiecującym przedsiębiorcom, którzy nie mieli przywileju uczęszczania do jednej z najwybitniejszych prywatnych szkół Nowego Jorku lub bycia córką słynnego reżysera. Pochyliła się nad swoim własnym wizerunkiem oderwanej od rzeczywistości celebutantki, wysyłając to dalej Sobotni wieczór na żywo i w jej ultra-kampowej roli oderwanej od kontaktu matki-celebutantki w Ryan Murphy’s Polityk. Nawet medyczna dezinformacja z perspektywy czasu wydaje się prawie nieszkodliwa: kiedy influencerzy regularnie podkręcają moc kremu z końskiego dupka w walce z Covid, jadeitowe jaja pochwy wydają się osobliwe w porównaniu.

W dzisiejszych czasach naśmiewanie się z Gwyneth Paltrow wydaje się boomerowe i nieco zawstydzające, jak wysyłanie SMS-a z Bitmoji lub mówienie „lol” w swobodnej rozmowie. W kulturowym ekosystemie, w którym od celebrytów – szczególnie dobrze ustosunkowanych białych celebrytów – nieustannie oczekuje się uznania i przeprosin za własne przywileje, jej stanowcza odmowa uczynienia tego sprawia, że ​​prawie niemożliwe jest, aby jej nie lubić. I jakoś teraz, kiedy 78-letni były optometrysta pozywa ją za rzekome spowodowanie urazu mózgu po wypadku na nartach, ludzie lubią ją jeszcze bardziej. Jest jedyną akceptowalną bogatą białą kobietą, rzadką Karen, która osiągnęła samoświadomość. Nawet kiedy broni bycia nepo-dzieckiem, mówiąc, że „muszą pracować prawie dwa razy ciężej i być dwa razy lepszymi, ponieważ ludzie są gotowi cię pociągnąć w dół i powiedzieć, że tam nie należysz”, uważamy to za bezsensowne i urocze, jak wtedy, gdy heteroseksualny facet wychodzi po tampony dla swojej dziewczyny i wraca z 40 cebulami i pudełkiem chusteczek Saran.

Warto przeczytać!  Quantumania to przestroga dla Marvela – The Hollywood Reporter

Krótkie podsumowanie obecnego postępowania sądowego, choć nie ma to większego znaczenia: w 2016 roku Paltrow zderzył się z emerytowanym optometrystą Terrym Sandersonem na stokach narciarskich klubu country w Utah, powodując u niego „trwałe urazowe uszkodzenie mózgu” i „cztery złamane żebra” w trakcie, jak twierdził trzy lata później w procesie sądowym o wartości 3,1 miliona dolarów. (Kwota ta została później zmniejszona do 300 000 dolarów, chociaż żadna z tych kwot nie zaszkodziłaby znacząco Paltrow, której majątek szacuje się na 200 milionów dolarów). wszystko, od minimalistycznego, szykownego stylu Paltrow na salę sądową (w tym bojówki Prada za 1450 dolarów i kultowy oliwkowo-zielony płaszcz od cichej, luksusowej marki The Row, należącej do bliźniaczki Olsen), po jej śmiertelnie poważne zeznania, po przekomarzanie się z fangirlingiem Sandersona adwokat Kristian VanOrman (VanOrman: „Czy mogę zapytać, ile masz wzrostu?” Paltrow: „Mam mniej niż 5’10”. VanOrman: „Jestem taki zazdrosny”. Paltrow: „Chyba się kurczę”. : Ty i ja. Muszę nosić 4-calowe szpilki, żeby dobić do 5’5″. Paltrow: „Są bardzo mili”).

Warto przeczytać!  Harvey Weinstein skazany w Los Angeles po skazaniu za napaść na tle seksualnym – Różnorodność

Do pewnego stopnia memizacja procesu celebrytów nie jest niczym nowym. Jeszcze przed pojawieniem się mediów społecznościowych, proces OJ Simpsona zrodził niezliczoną ilość Sobotni wieczór na żywo parodie i nocne żarty z talk-show. Zaledwie w zeszłym roku sprawa Johnny’ego Deppa/Amber Heard uruchomiła sklepy Etsy sprzedające produkty próbne, a nawet filmy TikTok przedstawiające koty synchronizujące zeznanie Heard. W obu tych przypadkach zarzuty były znacznie poważniejsze, a stawka była znacznie wyższa niż w procesie Paltrowa (choć Sanderson twierdzi, że odniósł poważne obrażenia, wychodzi na coś w rodzaju dziwaka, czemu nie pomaga roszczenie jego adwokata) że po wypadku nie mógł cieszyć się degustacjami wina). Nie jest więc niespodzianką, że śmiertelnie poważne zeznanie Paltrow, że w wyniku tego incydentu „straciła pół dnia na nartach”, zostanie poddane memeifikacji.

Nieco zaskakujące jest jednak to, jak bardzo wszyscy śledzący proces są zachwyceni Paltrow, mimo że sprawa jest, jak to ujął Alex Abad-Santos z Vox, „jak prestiżowa czarna komedia w HBO, zaprojektowana, by oszukać bogatych”. oprócz prawdziwego życia. Gdyby to był inny wszechświat, z innym skandalicznie bogatym i pięknym celebrytą, byliby zbulwersowani za to, że tak publicznie nie przepraszali za swoje bogactwo i przywileje. Ale w przypadku Paltrowa najważniejszy jest przywilej. Bez stylu, bez splendoru, bez śmiertelnie poważnej samoświadomości i rozkoszowania się własnym absurdem, w ogóle nie byłaby Gwyneth Paltrow. Byłaby gwiazdką z początku XXI wieku, Gretchen Mol. A Gretchen Mol jest urocza i utalentowana, ale geje nie wchodzą na Twittera i nie nazywają Gretchen Mol Matką.

Warto przeczytać!  Miley Cyrus zdobywa pierwszą nagrodę Grammy w swojej karierze

Popularne

Wielu znawców popkultury zwróciło uwagę, że żyjemy w pewnym momencie Eat the Rich. Wraz z pojawieniem się programów takich jak Dziedziczenie I Biały Lotos, a także popularność filmów takich jak Trójkąt Smutku I Menu, jasne jest, że istnieje apetyt na treści, które nabijają słabostki superbogaczy i ich głupią małą miłość do kuchni molekularnej i morderczych korporacyjnych kłótni i trójkątów z sympatycznymi włoskimi prostytutkami. Błędem byłoby jednak przypisywanie popularności takich programów telewizyjnych i filmów wyłącznie niechęci 0,05 procenta najlepszych. Nadal żyjemy w kraju, który oddaje cześć na ołtarzu konsumpcyjnego kapitalizmu; nadal żyjemy w świecie, w którym jeden z najbogatszych i najbardziej szalonych ludzi na świecie jest przez wielu uważany za sympatycznego Everymana. Jeśli nic więcej, ciepła i przytulna wymiana zdań między VanOrmanem i Paltrow pokazuje, że nadal nie chcemy jeść bogatych prawie tak bardzo, jak chcemy być nawet w niewielkiej odległości od nich.

Gwyneth Paltrow wie o tym lepiej niż ktokolwiek inny. W przeciwnym razie nie zbudowałaby wartego 200 milionów dolarów imperium, sprzedając świeczki zapachowe kobietom z klasy średniej z milenialsów. Zbudowała markę, sprzedając niedorzeczny styl życia, który w zasadzie tylko ona może kiedykolwiek osiągnąć. Cały jej urok opiera się nie na jej pokrewieństwie, ale na fakcie, że absolutnie nie jest taka jak ty, nigdy nie była i nigdy nie będzie. W Gwyneth Paltrow – bogatej, pięknej, ironicznej, erudycyjnej i wiecznie ułożonej Gwyneth Paltrow – nie ma niczego, co choćby w przybliżeniu przypominałoby doświadczanie świata przez przeciętnego człowieka. A fakt, że jest nie tylko szczera w tej kwestii, ale przezabawna, niezachwiana, czyni ją Matką.




Źródło