Problem z brakami na stacjach Orlen. „Karetki krążą od stacji do stacji”
- Marszałek województwa zachodniopomorskiego alarmuje, że brak paliw na stacjach sieci Orlen skutkuje problemami dla karetek pogotowia
- W odpowiedzi Orlen zarzucił Geblewiczowi „sianie dezinformacji”, choć samym brakom paliwa nie zaprzeczył
- — Sytuacja jest trudna, bo jeżeli karetki nie będą mogły zatankować, istnieje realne ryzyko, że taki zespół nie będzie w stanie wyjechać do pacjenta — mówi w rozmowie z Onetem Gabriela Wiatr, rzecznik marszałka
- Na stacjach Orlenu od wczoraj pojawiają się braki, co jest powodem tzw. tajemniczych awarii
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Od samego rana w całej Polsce pojawiają się informacje o „tajemniczych awariach” na stacjach Orlen. Tymi awariami mają być wyjaśniane braki w paliwach. Orlen rozesłał pracownikom stacji instrukcję, jak ukrywać przed klientami brak paliwa. Redakcja Business Insidera zwróciła się bezpośrednio do koncernu z pytaniem o autentyczność e-maila, który pojawił się w mediach społecznościowych. Koncern potwierdza, że takie instrukcje zostały wysłane do pracowników stacji.
Zachodniopomorski marszałek alarmuje. Biuro prasowe Orlenu odpowiada
Jak się okazuje, problem braku paliw na stacjach dotknął także Wojewódzką Stację Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. O sprawie zaalarmował marszałek województwa Olgierd Geblewicz. Na portalu X (dawniej Twitter) Geblewicz poinformował, że karetki mają problem z zatankowaniem.
„Żarty się skończyły. Przez kryzys paliwowy karetki z naszej WSPR mają trudności z tankowaniem. Na północy woj. w większości stacji Orlenu są braki paliwa. Mamy z Orlen umowę flotową, nie mamy zapasów hurtowych, więc ratownicy jeżdżą i szukają po stacjach paliwa. Państwo PiS” — czytamy w poście marszałka województwa zachodniopomorskiego.
Na wpis Geblewicza odpowiedziało biuro prasowe Grupy Orlen. Zarzuca marszałkowi „sianie dezinformacji”. Jednocześnie Orlen nie zaprzecza, że na stacjach pojawiły się braki.
„Prosimy o nieprowadzenie dezinformacji! W przypadku chwilowego braku jakiegokolwiek produktu jest on niezwłocznie uzupełniany. Podkreślamy, że ORLEN ma odpowiednią ilość paliwa, aby zaspokoić zapotrzebowanie klientów” — czytamy w odpowiedzi Grupy Orlen. „Jest to wyłącznie kwestia czasu potrzebnego, aby dostarczyć paliwo do punktu sprzedaży. Dlatego wzmocniliśmy siły logistyczne i dostawy paliw realizowane są na bieżąco”.
Braki paliwa na stacjach Orlen. „Karetki krążą i szukają”
Trudną sytuację pogotowia ratunkowego w województwie potwierdza rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Gabriela Wiatr. Problem dotyczy północno-wschodniej części regionu, czyli m.in. Koszalina, Kołobrzegu i Białogardu, gdzie karetki jeżdżą od stacji do stacji w poszukiwaniu paliwa.
— Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie zgłosił nam ten problem. Sytuacja jest trudna, bo jeżeli karetki nie będą mogły zatankować, istnieje realne ryzyko, że taki zespół nie będzie w stanie wyjechać do pacjenta — mówi w rozmowie z Onetem Gabriela Wiatr, rzecznik marszałka.
Jak ustaliliśmy, na razie takie sytuacji jednak nie było. Ratownicy jeżdżą między stacjami w poszukiwaniu paliwa.
W całym Szczecinie ceny na stacjach Orlen utrzymują się na poziomie 5,99 zł za l zarówno benzyny, jak i oleju napędowego. Czasem taka cena różni się na poziomie kilku groszy. Podobne ceny utrzymuje część dużych sieci, choć nie wszystkie stacje. Na Shellu i BP zapłacimy zazwyczaj o kilka groszy więcej na litrze. Z kolei Cirkle K, które jeszcze tydzień temu utrzymywało ceny na poziomie Orlenu, teraz przebija je o nawet 50-60 gr na litrze.
