Świat

Prowincja pasa rdzy zestarzała się, zanim się wzbogaciła, tak jak większość Chin

  • 28 lutego, 2023
  • 10 min read
Prowincja pasa rdzy zestarzała się, zanim się wzbogaciła, tak jak większość Chin


WUDAOGANG, Chiny, 28 lutego (Reuters) – Wang Fengqin cierpiała głód w młodości, kiedy Mao Zedong rządził Chinami, więc gotowanie dobrego obiadu sprawia jej radość, ilekroć jej synowie odwiedzają ją w szybko wyludniającej się północno-wschodniej wiosce Wudaogang.

„Wracaj do domu, aby coś zjeść, mamę wciąż stać na zrobienie ci tego posiłku” – powiedziała 70-letnia emerytowana farmerka, przypominając sobie, jak zwykle zaczynają się ich rozmowy telefoniczne, gdy zrobiła sobie przerwę od siekania kapusty w swojej opalanej drewnem kuchni.

Z miesięczną emeryturą w wysokości 2000 juanów (290 dolarów) prawie nie stać jej na nic innego. Powiedziała, że ​​pójście do szpitala, aby sprawdzić narastający ból brzucha, może kosztować ją 1000 juanów.

Problemem dla chińskich przywódców, którzy planują zreformować rozdrobniony, słabo finansowany system emerytalny kraju, jest to, że rząd prowincji Heilongjiang potrzebuje transferów pieniężnych z bogatszych regionów, aby wypłacić nawet skromne świadczenia Wanga.

Najnowsze aktualizacje

Zobacz jeszcze 2 historie

W miarę jak 1,4-miliardowa populacja Chin zmniejsza się i starzeje, po części z powodu polityki, która ograniczała pary do jednego dziecka w latach 1980-2015, rośnie presja na budżety emerytalne.

Grafika Reuters Grafika Reuters

Już teraz pojawiają się pęknięcia w systemie.

Według danych Ministerstwa Finansów jedenaście z 31 chińskich jurysdykcji na poziomie prowincji wykazuje deficyt budżetów emerytalnych, z największym deficytem w Heilongjiang, wynoszącym -2,4% PKB. Państwowa Chińska Akademia Nauk przewiduje, że w systemie emerytalnym zabraknie pieniędzy do 2035 roku.

„Jeśli system emerytalny się nie zmienia, jest to nie do utrzymania” – powiedział Xiujian Peng, starszy pracownik naukowy w Centre of Policy Studies na Victoria University w Australii.

Peng powiedział, że bogatsze prowincje obecnie wypełniają tę lukę, „ale nie mogą tego robić w nieskończoność, więc jest to problem dla całego kraju”.

Rząd prowincji Heilongjiang, chińska Narodowa Komisja ds. Rozwoju i Reform – główny planista państwowy – oraz Ministerstwo Zasobów Ludzkich i Ubezpieczeń Społecznych nie odpowiedziały na prośby o komentarz.

Heilongjiang, które dzieli z Rosją 3000-kilometrową granicę, stanowi przestrogę przed tym, jak problemy demograficzne Chin mogą objawiać się w innych częściach kraju.

Reuters przeprowadził wywiady z kilkunastoma, głównie starszymi mieszkańcami prowincji, a także demografami, naukowcami i ekonomistami, którzy opisali region walczący o utrzymanie rosnących szeregów seniorów, z których wielu ledwo stać na podstawowe rzeczy.

Okres rozkwitu Heilongjiang przypadł na erę Mao, kiedy państwowe konglomeraty przemysłowe eksploatowały bogate zasoby węgla, minerałów i drewna.

Gdy gospodarka otworzyła się na prywatną przedsiębiorczość po śmierci Mao w 1976 r., a zasoby te się kurczyły, przemysłowe epicentrum Chin przesunęło się na południe, a wraz z nim pieniądze i ludzie.

Warto przeczytać!  Biden z oszołomieniem chodził po trawniku Białego Domu podczas ceremonii premier Japonii

Dochód na mieszkańca w Heilongjiang, obecnie znanej jako jedna z trzech chińskich prowincji „pasa rdzy”, wynosił 50 900 juanów w 2022 r., czyli poniżej krajowej wartości 85 700 juanów. Według oficjalnych danych opublikowanych w zeszłym roku, jedna czwarta ludności była w wieku 60 lat i więcej, w porównaniu z 20% w kraju.

Według oficjalnych danych ogólna populacja skurczyła się o 17% w ciągu dekady do 2021 roku do nieco ponad 30 milionów, podczas gdy siła robocza skurczyła się o około jedną trzecią.

Grafika Reutera

Wang powiedziała, że ​​jej górzysta wioska liczy około 70 gospodarstw domowych, z 400 w 1976 roku, kiedy się tu wprowadziła.

Prowincja ma najniższy wskaźnik urodzeń w Chinach, z nieco ponad 100 000 urodzeń w 2021 r. i 460 000 zgonów. Dochód emerytalny na mieszkańca wynosi 38 792 juanów rocznie i jest jednym z najniższych w kraju i stanowi około połowy poziomu w Pekinie czy Szanghaju.

Podobnie jak w innych częściach Chin, emerytury wiejskie mogą wynosić zaledwie 100 juanów miesięcznie.

– Na co mogę to wydać? pyta Wang Zhanling, lat 71, w wiosce Quansheng, około 100 kilometrów (62 mil) na południe od Wudaogang. Nadal uprawia ziemię i podejmuje dorywcze prace, takie jak naprawianie dziur, aby zarobić więcej.

„Mój organizm nie może tego znieść, ale wciąż muszę wiązać koniec z końcem” – powiedział, zwijając stosy łodyg kukurydzy, których używa do ogrzewania domu zimą, kiedy temperatury spadają znacznie poniżej zera.

SYSTEM FRAGMENTOWANY

System emerytalny w Chinach jest w dużej mierze administrowany na poziomie prowincji, głównie na zasadzie repartycji, co oznacza, że ​​składki aktywnej siły roboczej opłacają emerytury tych, którzy przeszli na emeryturę.

Chiny utworzyły specjalny fundusz w 2018 r., aby przenieść fundusze emerytalne z bogatszych prowincji, takich jak Guangdong, do tych borykających się z deficytem, ​​ale ekonomiści postrzegają to jedynie jako lukę.

Wielu ekspertów, w tym główny chiński ekonomista Macquarie, Larry Hu, sugeruje wdrożenie ujednoliconego krajowego systemu emerytalnego, wspieranego przez bardziej zaradny rząd centralny, a nie przez lokalną administrację.

Może to również wymagać zmiany chińskiego systemu rejestracji domów, znanego jako hukou, mówi Hu.

Hukou pochodzi z czasów głodu, które wielu chińskich emerytów przeżyło, gdy Mao eksperymentował z kołchozami, począwszy od lat pięćdziesiątych. Racje żywnościowe były powiązane z miejscami rejestracji ludzi, zapobiegając powodziom głodujących chłopów w lepiej odżywionych miastach.

Obecnie setki milionów pracowników w Chinach sprzedaje swoją siłę roboczą w miejscach innych niż ich rodzinne miasta. Ale mają dostęp do usług społecznych tylko w miejscu pochodzenia, gdzie wszystko, od edukacji po opiekę medyczną, jest na niższym poziomie niż w dużych miastach, więc niechętnie płacą składki na ubezpieczenie społeczne.

Wielu pracodawców również nie płaci składek za takich pracowników, ponieważ są oni zatrudnieni na czasowych, często nieformalnych umowach.

Ujednolicony system emerytalny przyczyniłby się do sformalizowania zatrudnienia, umożliwiłby swobodny przepływ pieniędzy poza granicami prowincji i zachęciłby do partycypacji, mówią ekonomiści.

„Ci, którzy nie mają miejskiego hukou, zwykle wracają na wieś w późnych latach czterdziestych i wczesnych pięćdziesiątych. Reforma systemu hukou mogłaby znacznie wydłużyć ich życie zawodowe” – powiedział Hu.

WCZEŚNIEJSZA EMERYTURA

Inną palącą kwestią jest wiek emerytalny w Chinach.

60 lat dla mężczyzn, 55 lat dla pracowników umysłowych i 50 lat dla kobiet pracujących w fabrykach jest jednym z najniższych na świecie.

Jednak oczekiwana długość życia w Chinach wzrosła z około 44 lat w 1960 r. do 78 lat w 2021 r., czyli więcej niż w Stanach Zjednoczonych, i przewiduje się, że do 2050 r. przekroczy 80 lat.

Chińska Narodowa Komisja Zdrowia spodziewa się, że liczba osób w wieku 60 lat i starszych wzrośnie z 280 milionów do ponad 400 milionów do 2035 roku – co odpowiada całej obecnej populacji Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych razem wziętych.

Obecnie każdy emeryt jest utrzymywany ze składek pięciu pracowników. Stosunek ten jest o połowę niższy niż dziesięć lat temu i zmierza w kierunku 4 do 1 w 2030 r. i 2 do 1 w 2050 r.

„Presja płatnicza wywierana na fundusze emerytalne będzie jeszcze rosła w przyszłości, ponieważ rosnąca starsza populacja Chin żyje dłużej i starzeje się, zanim się wzbogaci” – powiedział Jiang Quanbao, profesor w Instytucie Badań nad Ludnością i Rozwojem na Uniwersytecie Xi’an Jiaotong.

Niektóre reformy mogą zostać ogłoszone już w przyszłym miesiącu, kiedy Chiny zorganizują doroczną sesję legislacyjną, ale to, co jest w trakcie prac, pozostaje niejasne.

Decydenci polityczni zaznaczyli w 2020 i 2021 r., w tym w oficjalnym raporcie z pracy premiera Li Keqianga, że ​​podniosą wiek emerytalny, ale jeszcze nie podjęli działań. W zeszłym roku Chiny uruchomiły prywatny sektor emerytalny po czterech latach pilotażowych.

Wszelkie reformy prawdopodobnie nie będą popularne, jak pokazały ostatnie cięcia świadczeń medycznych w niektórych prowincjach, a setki osób starszych wyszły w tym miesiącu na ulice miast Wuhan i Dalian, aby zaprotestować przeciwko posunięciom.

Warto przeczytać!  Wewnątrz chińskiej rozprawy z kulturą tatuażu

Stuart Gietel-Basten, profesor nauk społecznych i polityki publicznej na Uniwersytecie Nauki i Technologii w Hongkongu, który koncentruje się na przyczynach i konsekwencjach niskiej dzietności, powiedział, że podniesienie wieku emerytalnego może wywołać więcej protestów.

„Reforma emerytalna nigdy nie jest popularna”, powiedział Gietel-Basten, ponieważ polega na „wpłacaniu większej ilości pieniędzy, wychodzeniu z domu, dłuższej lub częstszej pracy, a nikt tak naprawdę nie lubi tego robić”.

TRENING W PARKU STALINA

Harbin, stolica prowincji, odpowiada za jedną trzecią gospodarki i populacji Heilongjiang. Turyści, uwolnieni od trzech lat ograniczeń związanych z COVID-19, wracają do dawnej cerkwi św. Zofii, obecnie muzeum, oraz do spokojnych bulwarów handlowych, które przecinają skupisko wieżowców handlowych.

Ciężkie ciężarówki zostawiają ciemne ślady na zaśnieżonej obwodnicy, obsługując fabryki maszyn przemysłowych i magazyny rolnicze w mieście i jego okolicach.

Gospodarka Harbina wciąż się rozwija, ale w ostatnich latach nie nadążała za ogólnymi wskaźnikami wzrostu Chin.

W zimny, lutowy poranek centralny Park Stalina mówił bardziej o przeszłości Harbina niż o jego przyszłości.

W strefie fitness parku dziesiątki mężczyzn powyżej 60 roku życia liczyło pompki lub podnosiło ciężary, dopingując się nawzajem. Pobliski plac zabaw dla dzieci był w większości pusty.

Grafika Reuters Grafika Reuters

Emerytowany artysta estradowy Ma Weiguo, lat 69, miał teorię: „Cena wychowania dziecka jest zbyt wysoka”.

Ma i jego koledzy z siłowni na świeżym powietrzu byli w lepszej sytuacji finansowej niż ich rówieśnicy ze wsi, ale wydają też więcej w mieście, więc mieli podobne skargi.

„Moja emerytura wystarcza na jedzenie i picie, ale nie wystarcza na wizytę u lekarza” – powiedział emerytowany nauczyciel Zhang Zhidong, lat 78, który otrzymuje ponad 3000 juanów miesięcznie.

Demografowie twierdzą, że dochody muszą wzrosnąć, aby współczynnik dzietności się poprawił. Podobnie jak emerytury, płace nie nadążają za bogactwem Chin generowanym przez eksport.

Wang, rolnik z Wudaogang, ma dwóch synów, obaj mieszkają w oddalonym o 15 kilometrów mieście Hegang i zarabiają około 3000 juanów miesięcznie. Starszy, 46, jest kierowcą ciężarówki. Młodszy, 44, strażak.

Każdy z nich ma własne dziecko. Wang mówi, że „nigdy nie odważyli się” mieć więcej.

„Jak je wychować? To ogromny wydatek od czasu, gdy pójdą do szkoły” – powiedziała.

(1 USD = 6,8793 chińskiego juana renminbi)

Montaż autorstwa Mariusa Zaharii i Davida Crawshawa

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.


Źródło