Świat

Przeciwnik Turcji ma przed sobą trudną drogę po kolejnej porażce | Wiadomości wyborcze

  • 30 maja, 2023
  • 6 min read
Przeciwnik Turcji ma przed sobą trudną drogę po kolejnej porażce |  Wiadomości wyborcze


Stambuł, Turcja – Gdy osiada kurz po wyborach, turecka opozycja zwraca się do pytania, w jaki sposób nie wykorzystała swojej największej szansy na usunięcie prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.

Opozycja, kierowana przez Nation Alliance Kemala Kilicdaroglu, postrzegała najgorszy kryzys gospodarczy w kraju od dwóch dekad i katastrofalne trzęsienia ziemi w lutym jako przeszkody niemal nie do pokonania na drodze do reelekcji Erdogana.

Prezydent zaskoczył jednak swoich krytyków, ekspertów i ankieterów, zapewniając sobie trzecią kadencję i przedłużając swoje 20-letnie rządy o kolejne pięć lat.

Opozycja może uznać 47,8-procentowy udział Kilicdaroglu w głosowaniu w niedzielnej drugiej turze wyścigu prezydenckiego przeciwko Erdoganowi za swego rodzaju sukces. W dwóch poprzednich bezpośrednich wyborach prezydenckich w Turcji pretendentom Erdogana nie udało się przebić 40-procentowej bariery.

W centrum uwagi są teraz wybory samorządowe, które mają się odbyć w marcu przyszłego roku. Republikańska Partia Ludowa (CHP) Kilicdaroglu będzie próbowała bronić zdobyczy osiągniętych w 2019 roku.

Cztery lata temu CHP, wspierana przez inne partie, przejęła kilka dużych miast, w tym Stambuł i Ankarę, którymi przez 25 lat rządziła Partia Sprawiedliwości i Rozwoju Erdogana (Partia AK) lub jej poprzednicy.

Politycy opozycji mają wziąć udział w kongresach partii przed końcem roku, na których prawdopodobnie staną przed pytaniami o przywództwo i strategię wiosennej kampanii.


Frustracja z powodu ciągłych porażek

Najostrzejsze światło pada prawdopodobnie na CHP, jako największą partię opozycyjną, oraz na Kilicdaroglu, który przewodzi partii od 2010 roku, nie wygrywając wyborów krajowych.

Warto przeczytać!  Kolumbijskie wojsko szuka bohaterskiego psa, który pomógł odnaleźć dzieci w amazońskiej dżungli

„Nikt nie powinien próbować tworzyć historii sukcesu na podstawie tych wyników” – powiedział w poniedziałek były sekretarz generalny CHP, Mehmet Akif Hamzacebi. „Jest kompletna porażka, jeśli chodzi o naszego przewodniczącego i partię”.

Fatih Portakal, czołowy dziennikarz postrzegany jako sympatyzujący z opozycją, wykorzystał swój program telewizyjny Sozcu we wtorek rano, aby zakwestionować kierunek CHP pod rządami Kilicdaroglu.

„Musicie teraz opuścić tę partię” – powiedział, oskarżając Kilicdaroglu o „desperację” w przejściu na retorykę nacjonalistyczną po niespodziewanie wysokim wyniku wyborców nacjonalistów w pierwszej turze.

„Potrzebna jest przemiana krwi… W każdych wyborach bierzesz udział i przegrywasz… Po przegraniu tych ważnych wyborów nie powinieneś mieć już szans”.

Kilicdaroglu nie wykazuje jednak żadnych oznak ustąpienia przed marcowymi wyborami lokalnymi.

„Będziemy nadal awangardą tej walki, dopóki w naszym kraju nie zapanuje prawdziwa demokracja” – powiedział po swojej stracie. „Nasz marsz trwa, jesteśmy tutaj”.

Rozważając zmianę twarzy

Jeśli rebelianci z CHP zjednoczą się, by usunąć 74-letniego byłego biurokratę, prawdopodobnie skupią się na burmistrzu Stambułu Ekremie Imamoglu jako jego następcy.

Od czasu zdobycia dla partii największego miasta Turcji, Imamoglu stał się postacią domową i odegrał znaczącą rolę w kampanii, podobnie jak jego odpowiednik z Ankary, Mansur Yavas.

Obaj mężczyźni byli omawiani jako potencjalni kandydaci na prezydenta, zanim Kilicdaroglu został zatwierdzony na początku marca.

Warto przeczytać!  Woda w Fontannie di Trevi stała się czarna przez aktywistów klimatycznych protestujących przeciwko paliwom kopalnym

Decyzja ta prawie doprowadziła do rozpadu sojuszu opozycji, ponieważ przewodnicząca drugiej co do wielkości partii w bloku, Meral Aksener z nacjonalistycznej partii Iyi, zagroziła odejściem tylko po weekendzie rozmów.

Imamoglu pozostał pozornie lojalny wobec Kilicdaroglu, ale mówi się, że jest sfrustrowany wieloma aspektami kampanii, szczególnie podczas głosowania w pierwszej turze.

Jednak kandydatura Imamoglu na przywództwo jest utrudniona przez orzeczenie sądu, które może spowodować, że zostanie wyrzucony z polityki, a nawet uwięziony, jeśli jego apelacja nie powiedzie się.

„Zagrożenie dla Imamoglu jest realne” – powiedział Emre Peker, dyrektor na Europę w Eurasia Group. „Jeśli proces sądowy zostanie zakończony, a on zostanie usunięty ze stanowiska do października, nie byłbym zaskoczony”.

„To da Erdoganowi wystarczająco dużo czasu, aby wykorzystać swoje powyborcze zwycięstwo i sprawić, że ludzie o tym zapomną [by March’s local elections] że uwięził popularnego burmistrza Stambułu”.

Minister sprawiedliwości Turcji Bekir Bozdag powiedział, że orzeczenie nie było motywowane politycznie. „Żaden organ, władza ani osoba nie może wydawać poleceń i instrukcji, wysyłać okólników, wydawać zaleceń lub sugestii sądom i sędziom w wykonywaniu władzy sądowniczej” – powiedział Bozdag w zeszłym roku.


Ponowne rozważenie inkluzywności

Ze strony partii Iyi, która pod koniec czerwca ma się odbyć zjazd krajowy, pojawiły się pierwsze oznaki niepokoju związanego z wynikiem wyborów.

Partia utrzymała 43 miejsca w 600-osobowym parlamencie, statyczną pozycję, którą Aksener określił jako sukces.

Warto przeczytać!  Wojna Izrael-Hamas i jemeńska milicja Houthi: najnowsze wiadomości

Ethem Baykal, jeden z założycieli partii, wezwał ją do rezygnacji, a media sugerowały, że członkowie postrzegali jej wycofanie się z kandydatury Kilicdaroglu jako „strategiczny błąd”, który doprowadził do utraty głosów.

Przyłączając się do „inkluzywnej” kampanii Kilicdaroglu w pierwszej rundzie, wielu twierdziło, że partia Iyi oddała głosy nacjonalistów na rzecz sprzymierzonej z Erdoganem Partii Ruchu Nacjonalistycznego (MHP).

„Partia Iyi zauważyła, że ​​wspierając bardziej umiarkowanych kandydatów i odsuwając się od nacjonalistycznych wyborców, nie może zbudować i faktycznie straciła część głosów na rzecz swojego głównego rywala z prawej strony, MHP” – powiedział Peker.

Walka o jedność

Berk Esen, adiunkt nauk politycznych na Uniwersytecie Sabanci w Stambule, przewidział, że sojuszowi opozycji trudno będzie pozostać zjednoczonym.

„Przywódcy tych partii zaczną wskazywać na siebie palcami, aby wyjaśnić tę porażkę” – powiedział.

Cztery mniejsze partie tworzące Nation Alliance, znane również jako Table of Six, podzielą między siebie 38 mandatów parlamentarnych, stając w wyborach z listy CHP.

Dwie centroprawicowe partie – Gelecek i Deva – zostały utworzone przez byłych członków rządu Erdogana, byłego premiera Ahmeta Davutoglu i byłego ministra gospodarki Ali Babacana.

Analitycy spodziewają się, że Erdogan spróbuje pozyskać swoich posłów, a także posłów z islamistycznej partii Saadet, aby zwiększyć 23-osobową większość swojego sojuszu w parlamencie.

„Myślę, że ich baza, ich wyborcy, chcieliby, żeby współpracowali z Erdoganem” – powiedział Esen.



Źródło