Filmy

Przeniesienie horroru w erę ciszy dzięki „Azrael” z SXSW

  • 15 marca, 2024
  • 12 min read
Przeniesienie horroru w erę ciszy dzięki „Azrael” z SXSW


Witamy ponownie w sekcji Midnighter na SXSW 2024, gdzie filmy są świeże, funky i dziwaczne, i to zdecydowanie Azrael od reżysera EL Katza i Jesteś następny pisarz Simon Barrett.

Akcja rozgrywa się w przyszłej, postapokaliptycznej wersji świata, w którym po lasach wędrują potwory. Ci, którzy przeżyli, przynajmniej tutaj, utworzyli sektę, w której nikomu nie wolno rozmawiać – najwyraźniej na siłę, w wyniku jakiejś przypadkowej operacji, która pozostawia wszystkim blizny na gardłach.

Samara Weaving to bohaterka uciekająca przed sektą ze swoim chłopakiem, grana przez Nathana Stewarta-Jarretta. I, jak zapewne się domyślacie, żadna z tych postaci w ogóle nie przemawia w filmie. Więc choć początkowo możesz nie pojąć, czego chce sekta lub jakie złe spiski szykują, ta krwawa podróż wynagradza wszystko.

Ale milczenie nie było wpisane w akta Katza i mnie. Spotkaliśmy się podczas festiwalu, aby porozmawiać o wyzwaniach stojących przed filmem i o tym, jak to wszystko się poskładało w dyskusję, która często wywoływała u nas śmiech na temat tego, jak cholernie trudno jest nakręcić film, zwłaszcza tak zabawny i dziwny jak Azrael. Cieszyć się.

Nota wydawcy: Poniższa rozmowa została zredagowana pod kątem długości i przejrzystości.


No Film School: Co Cię podekscytowało w tym projekcie?

EL Katz: Tak, prawdopodobnie trochę przez to, jakie to dziwne, na pewno. Myślę, że zawsze byłem fanem pisarstwa Simona Barretta. Poznaliśmy się na planie jego pierwszego filmu, Martwe ptaki, który również myślałem, że to zajebisty scenariusz. I na wiele sposobów wszedłem do branży horrorów, bo pomyślałem: „Och, Simon robi to profesjonalnie. Kręci filmy i robi dziwne filmy”.

A kiedy poszedłem do szkoły filmowej, gdzie byłem tam z moim doradcą zawodowym, powiedziałem mu: „Och, wiesz, co chcę robić? Chcę pracować w branży horrorów”. A facet na to: „Nie możesz tego zrobić. Musisz podejść do tego bardziej ogólnie”. Ale pomyślałem: „To jest gówno, które naprawdę kocham”.

Spotkanie z Simonem z pewnością było jedną z tych rzeczy w stylu: „O rany, ten koleś mieszka w Los Angeles i pisze szalone bzdury”. Myślę, że czytanie innych rzeczy, które napisał przez lata, kiedy przeprowadziłem się do Los Angeles, zawsze sprawiało mi wielką radość, ponieważ czasami, w przeciwieństwie do filmów studyjnych, które wychodziły, jego teksty wydawały się po prostu klimatyczne i brutalne. i zaskakujące, że bardzo się do siebie zbliżyliśmy i wysyłałem mu moje scenariusze, gdy zaczynałem wchodzić w tę branżę.

Któregoś dnia stanęliśmy przed tym wyzwaniem, ponieważ byliśmy w momencie być może twórczego zamieszania lub „na jakim etapie naszej kariery jesteśmy”, ponieważ branża nie zawsze tworzy takie szalone filmy. Bywały też momenty, w których było więcej tłoku niż w innych.

A my na to: „OK, cóż, musisz napisać coś nowego. Muszę napisać coś nowego. Załóżmy się. Powinniśmy po prostu napisać w tym miesiącu scenariusz, który bardzo chcielibyśmy zobaczyć”. I napisał Azraelktóry był tzw Jagnię w tym czasie, byłem rozproszony przez jakiś zły związek lub coś takiego i w ogóle nic nie napisałem.

Przeczytałem to i pomyślałem: „No cóż, to coś nowego”. Co jest w dużym stopniu punktem odniesienia dla jego rodzaju twórczości. To zawsze nowe. Zawsze dzieje się coś nowego, ponieważ nie chce robić czegoś, co zostało już zrobione. Czytając to, pomyślałem: „O mój Boże, nie ma tu żadnego dialogu. Nie do końca rozumiem, co się dzieje, ale naprawdę jestem zanurzony w tym świecie. I wydaje mi się, że toczy się w czasie rzeczywistym. po prostu nie bardzo mi się to podoba.”

Warto przeczytać!  Zbiórka kasowa ekipy, dzień 7: Film Tabu, Kareena Kapoor i Kriti Sanon spada dalej, zarabia nieco ponad 2,5 crore funtów | Bollywood

I przez jakiś czas próbował to zrobić, a ludzie mówili, że to zbyt dziwne. A potem, po latach, temat wrócił i Dan Kagan zapytał, czy nie byłbym zainteresowany spróbowaniem tego. A ja na to: „Nie ma mowy, żeby ktokolwiek sfinansował ten szalony film. Ale tak, to byłby sen”.

W tym czasie pracowałem nad rozwojem studia nad czymś, w czym nie byłem do końca zakochany, ponieważ wydawało mi się to bardzo liczbowe. Nie wymieniam żadnych nazwisk… A ponieważ jest to potencjał, pomyślałem: „Cóż, nie ma mowy, żeby to zostało sfinansowane, ale tak, jasne. Spróbujemy. Porozmawiamy z niektórzy ludzie.”

A potem zajęliśmy się tym i niektórzy ludzie odpowiedzieli: „Tak, zapłacimy za zrobienie tego filmu”. Więc tak, pociągały mnie wyzwania, jakie się z tym wiążą, pociągała mnie nowość, moja relacja z Simonem na przestrzeni lat i uwielbiam wszystkie elementy gatunku, które są w nim wyrażone.

NFS: Kiedy oglądałem, już na początku, w ciągu pierwszych 10 minut, poczułem: „To prawie jak scenariusz Czarnej listy, ponieważ już tak mocno się przebił przez płoty, jest to takie dziwne i nie wiem gdzie dzieje się, ale podoba mi się, że tak się stało.”

Katz: Fajny. Dziękuję.

NFS: Więc tak, jestem zdecydowanie podekscytowany od pierwszych minut. Wspomniałeś też, że jest to wyzwanie bez dialogu.

Katz: O stary.

NFS: Jaka była zatem największa przeszkoda, jaką napotkałeś w braku dialogu w opowiadaniu historii?

Katz: Naprawdę starasz się przejść przez każdą scenę. Myślę, że zdajesz sobie sprawę, że są pewne rzeczy, które bardzo łatwo wyrazić poprzez występ, a potem odkrywasz, że są inne rzeczy, może trochę bardziej niejasne, i wtedy wszystko staje się nieco trudniejsze.

I to naprawdę podstawowe, podstawowe rzeczy, tak, możemy w pewnym sensie do tego dążyć, ale po drodze pojawiają się niuanse. Ale jeśli czasami podchodzisz do tego zbyt intelektualnie lub konceptualnie, widzom trudno to wychwycić. Dlatego tych scen nie ma już w filmie.

Ale tak, myślę, że wszystko sprowadza się do tego, abyś zdał sobie sprawę, która część historii ma sens i jest dla ciebie ważna, a mianowicie emocjonalna podróż bohatera. I myślę, że to była rzecz, na której zawsze chowaliśmy kapelusz. O to właśnie chodziło Samowi, Samarze [Weaving], zawsze był w tym naprawdę dobry. Nie powoduje to poczucia zamieszania, gdy robisz to w bardzo wyraźnych scenach.

Jesteś zły, jesteś zakochany, jesteś zdezorientowany. Te rzeczy się pojawiają i nie potrzebujesz niczego więcej niż ludzkiej twarzy. Nie potrzebujesz słów. Jeśli ktoś powie: „Boję się”. To straszne. Więc jeśli już, to wydawało mi się, że to po prostu bardziej szczere opowiadanie historii w tym sensie.

Warto przeczytać!  George Clooney, Matt Damon i inni wybitni artyści, którzy podkładali głosy animowanym postaciom w „IF” Johna Krasińskiego

NFS: Jest tam naprawdę imponująca sekwencja walki, składająca się z jednego strzału. Chcę zapytać o tajniki tej sceny, dlaczego zdecydowałeś się zrobić to w ten sposób i jak tego dokonałeś.

Katz: Tak. Cóż, pierwotnie, to jest samorodek tylko dla No Film School, ale był moment, w którym pomyśleliśmy: „A co by było, gdyby cały ten film był jednym ujęciem?” Teraz, na szybko w przygotowaniu, stało się dla nas jasne, że jest to absolutnie niemożliwe. Stworzyłem więc te zabawne scenorysy, które pokazywały wersję prawie całego filmu w jednym ujęciu. A teraz są po prostu zabawnymi komiksami, na które warto popatrzeć.

Ale ja na to: „Wiesz co? Musimy zachować jedną z tych scen. Musimy nakręcić jedną z tych scen tylko dlatego, że była to część wcześniejszej rozmowy i nadal musi do nas dotrzeć. Myślę, że to ekscytujący.” I ta sytuacja, dla mnie, z filozoficznego punktu widzenia, miała sens, ponieważ była tam sytuacja, która była dla niej problemem.

A dla mnie nie tniesz, bo problem się nie skończył. I to według mnie był żart związany z tym gównianym scenariuszem, w którym się znalazła. A potem chodzi o znalezienie lokalizacji, która ma ocenę, która pomaga w poruszaniu się, ale potrzebujemy jej również, aby działała dla drugiej części stały fragment, który go wyróżnia.

A potem Stanimir Stamatov, nasz koordynator kaskaderów, był geniuszem i wymyślił tę historię o broni, która moim zdaniem naprawdę łączy w sobie wiele elementów. I tak w tę i z powrotem, i tylko tych dwóch naprawdę zmęczonych, popierdolonych ludzi, gdzie są sceny w stylu Johna Wicka, w których wszyscy są po prostu szybkimi twardzielami, ale to było całkiem interesujące coś w stylu: „Okej, jak wygląda dwójka naprawdę popierdolonych ludzi kręcących się w kółko” I to wszystko.

Tak, o to właśnie chodziło. A to jedna z moich ulubionych scen w filmie.

Bardzo trudno było to zrobić w tym pojedynczym ujęciu, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że gdybyśmy próbowali nakręcić film, nakręcilibyśmy około 10% filmu, ale wszystko po to, aby mieć pewność, że ukryjesz to cięcie, pasując te rzeczy. To niesamowicie techniczne. A czasami te techniczne rozmowy o 3:00 nad ranem w lesie w Estonii, gdzie wieje wiatr, a wszyscy są w połowie wykorzystani, są bardzo trudne. Ale tak, to jedna z moich ulubionych scen w filmie.

NFS: Wspomniałeś, że jest noc, a ja chciałem też po prostu powiedzieć, że sceny w nocnym lesie są dla mnie niezwykle piękne. Jakie były tego aspekty techniczne? Jak to oświetlałeś?

Katz: Cóż, mieliśmy mnóstwo balonów Big Bertha. To było jak dużo światła z góry, które delikatnie rozpraszało światło, dzięki czemu powstało dziwne, niebiańskie światło. Tak.

Naszym autorem zdjęć był Mark Daniel. Nakręcił film pt Listopad, co bardzo mi się podobało, co było jednym z powodów, dla których zainteresowałem się Estonią. Zdobył za to nagrodę ASC.

Ale w przypadku wielu produkcji, nad którymi pracowali moi przyjaciele, lub innych, nad którymi pracowałem ja, kiedy próbujesz kręcić w nocy – ponieważ byliśmy w Europie Wschodniej, nasze pieniądze rzeczywiście poszły trochę dłużej, poszły trochę dalej. Więc udało nam się uzyskać, potrzebne są duże światła, całkiem duże światła. Światła tak duże, że gdy wiatr się nasili, spojrzymy w górę i pomyślimy, że to coś spadnie i zabije nas wszystkich.

Warto przeczytać!  Dzień 4 zbiórki kasowej ekipy: Kareena Kapoor, Tabu i Kriti Sanon – gwiazdy spadają, mogą zarobić 5 kr | Bollywood

Ale w tym momencie tak, istnieje rzemiosło, ale jest to również kwestia budżetowa. Noc zdjęciowa jest bardzo trudna. Staje się dwuwymiarowy, po prostu bardzo łatwo się rozgniata. Potrzebujesz naprawdę dużych świateł i to wszystko, co powie ci każdy DP. Tak, to element zamówienia. Daj mi środki, dam radę. Jeśli tego nie zrobisz, będzie papka.

NFS: Jaki był harmonogram zdjęć? Ile dni?

Katz: Mieliśmy 30 nocy, a potem dziewięć dni na scenach dźwiękowych w studiu.

NFS: Uff.

Katz: Więc noce spędzaliśmy w lesie, co przypominało wyczerpujący maraton, a potem zabraliśmy nasze złamane ciała i mózgi do bunkra. Zasadniczo był to bunkier wojskowy, który musieliśmy wyposażyć w gigantyczne grzejniki, czyli wnętrze kościoła, tunel i tym podobne, ponieważ nie został zbudowany jako scena dźwiękowa.

NFS: Finał robi wrażenie. Wyglądało na bardzo drogie. Czy to była najbardziej skomplikowana sekwencja?

Katz: To wszystko było najbardziej skomplikowane. Ale tak, praktycznie spalenie całej wioski w prawdziwym lesie było bardzo skomplikowane z punktu widzenia bezpieczeństwa. To wszystko, nie było dnia, który nie byłby skomplikowany. Ale tak, w przypadku ognia mówisz: „OK, nie chcemy, aby ktokolwiek został ranny. Nie chcemy spalić pięknego estońskiego lasu. Złożoność wiąże się z wieloma stawkami”. Ale tak, to wszystko było trudne.

NFS: Tak.

Katz: Nie był to łatwy dzień przy tym filmie.

NFS: Zwłaszcza jeśli chodzi o horror, jaką radę dałbyś nowemu reżyserowi?

Katz: Cóż, może to nie dotyczyć tego filmu samo w sobie, ale czuję, że jeśli chcesz coś stworzyć, musisz coś pisać. Musisz mieć dobry system wsparcia kreatywnych ludzi, którzy będą z tobą szczerzy.

Musisz się zmusić, aby stworzyć rzeczy, które będą dla ciebie ekscytujące. Nie możesz czekać, aż ktoś ci coś przyniesie. Trzeba zbudować społeczność.

W dużej mierze tam, gdzie zaczynaliśmy, ja, Simon, Adam i nasi przyjaciele, Ty, Bruckner i wszyscy inni ludzie, stanowiliśmy społeczność i pracowaliśmy, aby pozostać w kontakcie, współpracować, dawać sobie nawzajem rady, motywować się i stale być wymyślanie rzeczy, które chcieliśmy zrobić. Myślę, że naprawdę ważne jest, aby znaleźć ludzi, z którymi możesz nawiązać kontakt. Myślę, że jeśli tego nie zrobisz, może to być samotna praca, ale myślę, że czasami może to być mało inspirująca praca, jeśli tego nie zrobisz.

NFS: Czy jest coś, o czym chciałeś wspomnieć, a o co nie zapytałem?

Katz: Nie. Myślę, że jestem po prostu podekscytowany tym, że ludzie mogą to obejrzeć. Myślę, że nigdy nie będę wyjaśniał tej mitologii, więc ciesz się, że możesz napisać własną wersję tej mitologii, kiedy wejdziesz na Reddit. Po prostu myślę, że jestem bardzo podekscytowany perspektywą wydania miliona wersji tej mitologii, ponieważ uważam, że to o wiele zabawniejsze, niż cokolwiek, co ja lub Simon moglibyśmy powiedzieć.

Z artykułów w Twojej witrynie

Powiązane artykuły w Internecie


Źródło