Filmy

Przesiąknięty krwią spektakl deprawacji

  • 29 marca, 2024
  • 5 min read
Przesiąknięty krwią spektakl deprawacji


Praktycznie można poczuć zapach Czarne muchy reżyser palący papierosy za kamerą, mamroczący o pluciu w twarz ludzkości.
Zdjęcie: FilmNation Entertainment

Ta recenzja została pierwotnie opublikowana 19 maja 2023 roku podczas Festiwalu Filmowego w Cannes (kiedy film nosił tytuł Czarne muchy). Publikujemy go ponownie w momencie premiery kinowej.

W rolach głównych Tye Sheridan i Sean Penn jako para ratowników medycznych przedzierających się przez niekończące się rękawice przemocy, okrucieństwa i krwi, Asfalt to rodzaj filmu, który może podsycić roczne mokre sny każdego polityka chcącego przedstawić Nowy Jork jako piekło przesiąknięte przestępczością. Jednak film wyreżyserowany przez Jean-Stéphane’a Sauvaire’a nie stara się być realistyczny, o czym świadczą stylizowane fragmenty, w których pojawiają się błyski, kalejdoskopowe syreny, przenikliwe wrzaski i gwałtowne uwertury Wagnera. Film jest ponury i przygnębiający, nawet jak na standardy Cannes, ale ma na tyle atmosfery filmu artystycznego, że idealnie pasuje do Cannes. Niemal czuć zapach reżysera palącego za kamerą papierosa i mamroczącego o pluciu w twarz ludzkości.

Na podstawie powieści Shannon Burke z 2008 roku. Asfalt ma dość znajomy układ. Nowicjusz z szeroko otwartymi oczami Ollie Cross (Sheridan), młody, aspirujący lekarz, chcący zdobyć doświadczenie w prawdziwym świecie podczas studiów na MCAT, spotyka bluźnierczego i wiecznie wkurzonego Rutkowskiego (Penn), który jest sumienny w swojej pracy, ale robi to tak długo, że nie czuje nic do tych, których powinien ratować. Obaj mężczyźni mają w pewnym sensie przeszłość. Ollie ma wspomnienia samobójstwa swojej matki i tego, że nie mógł jej pomóc. Teraz odprawia pokutę, niczym postać Paula Schradera, mieszkając w maleńkim pokoju w ciasnym mieszkaniu w Chinatown. „W przypadku wielu facetów tak to się zaczyna” – zauważa Rutkovsky – „widząc, jak ktoś, kogo kochają, wydaje ostatnie tchnienie”. On sam ten etap ma już dawno za sobą. Stracił rachubę swoich byłych żon (jego ostatnią gra Katherine Waterston) i przeciwstawia się okropnościom istnienia, opowiadając sprośne dowcipy i fantazjując o otwieraniu drzwi rowerzystom. Rutkovsky nie jest szczególnie wyrazistą postacią – to w większości zbiór postaw – ale Penn wnosi do tej roli pewien gorzki urok. Niewielu aktorów jest tak przekonujących w byciu po prostu zły na świat.

Warto przeczytać!  Nowy film akcji wyprodukowany przez legendę horroru Jordana Peele'a porównywany jest do Johna Wicka i The Raid pod względem świetnych pierwszych reakcji

Pomimo powtarzalnej, epizodycznej struktury, Asfalt nigdy nie jest nudne. Sauvaire filmuje każde spotkanie niczym wizję piekła. Członkowie gangu wykrwawiają się. Nałogowcy tracili przytomność na podłogach pralni. Wykorzystywane żony krzyczą na swoich zasranych mężów. Fioletowe dzieci urodzone przez umierające matki. Psy strzelano bez powodu (a następnie wykorzystywano je jako rekwizyty do makabrycznych żartów ratowników medycznych). Film chce nas zabrudzić krwią i brudem, wywołać w nas traumę i na tym poziomie często mu się to udaje. Ale czasami jest to też śmieszne. Gdy Ollie i Rutkovsky intubują 63-letniego pracownika przemysłu mięsnego, który nie może oddychać, reżyser, najwyraźniej martwiąc się, że do tej pory był zbyt gustowny, przechodzi do ujęć uboju jagniąt.

Powieść Burke’a, której nie czytałem, została doceniona za przerażającą autentyczność; autor spędził pięć lat pracując jako ratownik medyczny i w dużej mierze oparł się na swoich rzeczywistych doświadczeniach. Film natomiast sprawia wrażenie celowo stylizowanego. W całym tekście widać ukłon w stronę Terrence’a Malicka: w napisach końcowych podziękowano mu, wskazówki Wagnera są takie same jak w Nowy Świata Sheridan i Penn reprezentują a Drzewo życia zjazd. Stanowi to dziwny punkt odniesienia dla tego rodzaju materiału: kino Malicka jest wręcz współczujące Asfalt jest pogrążony w nędzy swego otoczenia. Zamknięty w perspektywie swoich bohaterów film odmawia ludziom wokół ratowników medycznych ich człowieczeństwa. Nie mają imion i prawie nie mają twarzy. To tylko części ciała i krzyki.

Warto przeczytać!  Nowy raport szczegółowo opisuje, jak trudny rozwój doprowadził do powstania Legionu Samobójców: Zabij 200-milionową flop Ligi Sprawiedliwości

Oczywiście ratownicy medyczni są wzywani w sytuacjach awaryjnych; nie są zapraszani na przyjęcia urodzinowe. Ale gdy biali ratownicy przedzierają się przez te nieustanne horrory, Sauvaire niepokoi nas czysta anonimowość otaczających ich twarzy, w większości należących do osób kolorowych i imigrantów. Trudno to oglądać, a jeszcze trudniej znieść. Wyczuwamy, że jest to chwyt strukturalny, który ma się opłacić później, kiedy nasi bohaterowie z pewnością staną w obliczu faktu, że ci ludzie to w istocie ludzie. Dokładnie tak się dzieje – ale kiedy nadchodzi odpowiedni moment, wydaje się to dziwnie pobieżne. Do tego stopnia, że ​​nie można oprzeć się wrażeniu, że prawdziwe zainteresowania reżysera leżą gdzie indziej, w intensywnych, przesiąkniętych krwią spektaklach deprawacji i bólu. Jest styl i umiejętności, które warto wykorzystać Asfaltale film sprawia też wrażenie ofiary odrętwienia i emocjonalnej pustki, którą stara się ukazać.

Widzieć wszystko


Źródło