Podróże

Przetestowałem Van Life. Teraz jestem przekonana, że ​​to styl życia dla mnie.

  • 21 marca, 2024
  • 7 min read
Przetestowałem Van Life.  Teraz jestem przekonana, że ​​to styl życia dla mnie.


Kamper wynajęty przez autora Business Insider na dwa tygodnie.
Monica Humphries/Insider biznesowy

  • Koncepcja życia w furgonetce intryguje mnie od lat.
  • Przeprowadziłem wywiady z dziesiątkami nomadów, którzy zachęcali innych do wypróbowania życia w furgonetce i krótszych wycieczek.
  • Właśnie to zrobiłem. Po dwóch tygodniach w furgonetce nadal marzę o życiu w drodze.

Zeszłego lata po nocy pełnej przewracania się i przewracania wyszedłem z pokrytego rosą namiotu w Parku Narodowym Bryce Canyon.

Zanim zdążyłem przetworzyć tętniący życiem zachód słońca, pierwszą myślą, która przyszła mi do głowy, było to, że węzły na moich plecach nie istniałyby, gdybym spał na materacu.

Wiosną wcześniej obudziłam się spocona na Festiwalu Muzyki i Sztuki w Coachella Valley, mając ochotę na lodowiec Freeze Gatorade, który całą noc chłodził w lodówce.

Pomiędzy nocami spędzonymi w namiocie są niezliczone poranne wędrówki i wieczorne obserwowanie gwiazd, podczas których marzyłem, aby wygody mojego domu znajdowały się w odległości stóp, a nie mil.

Na te pragnienia można odpowiedzieć życiem w furgonetce — zwłaszcza, że ​​wersja życia w furgonetce, którą przeglądałem na Instagramie i TikToku, wydawała się pasować do mojego stylu życia na świeżym powietrzu.

Chociaż nie każdy, kto mieszka w samochodzie, robi to z wyboru – w całych Stanach Zjednoczonych rośnie liczba bezdomnych pojazdów – rośnie populacja ludzi, którzy decydują się na życie w samochodach osobowych, dostawczych i kamperach. Pod wpływem pandemii i rosnących kosztów życia coraz więcej osób zamienia swoje domy i mieszkania na pojazdy. W rzeczywistości Allied Market Research podało, że globalny rynek pojazdów kempingowych został wyceniony na 57,3 miliarda dolarów w 2021 r. i może osiągnąć 117 miliardów dolarów do 2031 r.

Warto przeczytać!  Porównanie doświadczeń wczesnych osad angielskich

W październiku ubiegłego roku przyszła moja kolej na przetestowanie tego stylu życia.

Wnętrze furgonetki autora.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Zamiast zagłębiać się w styl życia, oddałem go na jazdę próbną

Odkąd zostałam reporterką w Business Insider, tworzyłam sylwetki dziesiątek nomadów mieszkających w kamperach, furgonetkach, przyczepach turystycznych i małych domkach na kółkach.

Wywiad za wywiadem, rozmowa za konwersją, ciągle pojawiała się jedna rada.

„Polecam spróbować wynająć furgonetkę na co najmniej tydzień lub dwa” Maddy Garrett, 25-latek, który przeprowadził się do Subaru Outback, a niedawno przesiadł się na Ram ProMaster, powiedział wcześniej BI. „Potem myślę: «OK, wiem, że mogę to zrobić»”.

Ten styl życia ma swoje wady – znalezienie łazienki i pola namiotowego może być trudne, ludziom trudno jest znaleźć społeczność i nie każdy jest stworzony do życia w ciągłym ruchu.

Dla niektórych pozytywy przeważają nad negatywami. W przypadku innych zalety nie są najważniejsze.

Jako osoba, która ma zwyczaj idealizowania codziennych zadań, takich jak spacery po okolicy i zakupy spożywcze, poczułam potrzebę przeprowadzenia testu, zanim wykorzeniłam swoje życie i opróżniłam konto bankowe.

Zeszłego lata zacząłem planować dwutygodniowy wyjazd kamperem. Dwa tygodnie to wystarczająco dużo czasu, aby przetestować kempingi w ośrodkach dla samochodów kempingowych, na terenach publicznych i na parkingach przed Cracker Barrel i Walmart.

Warto przeczytać!  Pięć współczesnych miast duchów stworzonych przez kryzys klimatyczny

Mógłbym robić zakupy spożywcze i gotować posiłki, równoważąc długie dni jazdy samochodem z izolowanymi dniami pieszych wędrówek.

Wiedziałem, że dwa tygodnie to za mało, aby poznać każdy aspekt życia vana. Na przykład moim największym wahaniem jest strach przed samotnością w drodze – wiedziałem, że nie spotka mnie to w ciągu dwóch tygodni.

Miałem jednak nadzieję, że dwa tygodnie pozwolą mi ocenić, czy byłby to styl życia, który mógłbym bliżej poznać w przyszłości.

Widok na Albuquerque w Nowym Meksyku.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Wypożyczyłem Ram ProMaster na dwa tygodnie i objechałem sześć stanów

Kiedy przyglądałem się różnym firmom wynajmującym samochody kempingowe, moją uwagę przykuła firma Native Campervans. Wypożyczalnia ma cztery lokalizacje, z siedzibą w Denver. Oznaczało to, że nie będę musiał latać podczas mojej podróży.

Poza tym samochody dostawcze tej firmy były tym, o czym marzyłem, wyobrażając sobie życie vana. Wynająłem Ram ProMaster i na powierzchni około 75 stóp kwadratowych było mnóstwo miejsca dla jednej osoby, a jednocześnie był on na tyle mały, że zmieścił się na codziennym miejscu parkingowym.

W październiku wypożyczalnia przekazała komplet kluczy. Odwiedzałem różne miejsca – pustynie, góry, lasy i miasta – i pakowałem się do każdego miejsca. Poza tym kilka dni wcześniej robiłem zakupy w Costco ze sprzętem outdoorowym i artykułami spożywczymi. Krótko mówiąc, przesadziłem.

Widok moich prawie tuzina toreb mieszczących się w furgonetce i wolnego miejsca wyeliminował moją pierwszą obawę związaną z życiem w furgonetce – że nie będzie wystarczająco dużo miejsca do życia. Zdecydowałem, że poradzę sobie na pełen etat na powierzchni 75 stóp kwadratowych.

Warto przeczytać!  Recenzja: „Speechless” w Nevada Museum of Art w Reno
Rzeczy autora zapakowane do furgonetki.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Po rozpakowaniu wsiadłem na przednie siedzenie i ruszyłem w stronę Nowego Meksyku.

Przez następne dwa tygodnie zwiedzałem południowy zachód Ameryki. Jeździłem przez małe górskie miasteczka, siedziałem w korkach w dużych miastach, takich jak Las Vegas, i odkrywałem odległe kempingi na terenach publicznych.

Zakochałem się w wolności, jaką dał mi van. Jeśli byłem głodny, zatrzymywałem się i robiłem śniadanie. Jeśli byłem zmęczony, znajdowałem spokojne miejsce na drzemkę. Jeśli miałem ochotę na wędrówkę, wystarczyło wyciągnąć mapę i znaleźć miejsce do zwiedzania.

Widziałem uderzające krajobrazy, których nigdy nie widziałem podczas weekendowej wycieczki z Denver. Poznałam fascynujących ludzi, którzy chętnie dzielili się historiami swojego życia. I odkryłam więcej o sobie.

Skamieniały Park Narodowy, który autorka odwiedziła podczas swojej dwutygodniowej podróży.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Zostawiłem vana i wyszedłem bardziej zainteresowany stylem życia

Po tak długim romantyzowaniu stylu życia najbardziej obawiałam się tej podróży, że zgasi ona moją tęsknotę za życiem w furgonetce.

Jeśli już, to odwrotnie.

Autorka stoi przed swoim kamperem.
Monica Humphries/Insider

Wróciłem do domu wyczerpany i z kilkoma lekcjami. Nigdy więcej nie będę musiał podróżować tak szybko – moim zdaniem sześć stanów w dwa tygodnie to o pięć stanów za dużo.

Gotowanie ekstrawaganckich posiłków i pieczenie to hobby, które porzucę, jeśli będę prowadzić koczowniczy tryb życia — nie widziałem wielu samochodów dostawczych wyposażonych w piekarniki.

I wciąż boję się, że poczuję się samotna po miesiącach skakania z miejsca na miejsce.

Ale poza tym doświadczyłem uroku, który tak wielu opisuje, i nie mogę się doczekać, aby wypróbować go ponownie. Tym razem jednak być może wyjdę z mieszkania na miesiąc lub dwa.




Źródło