Rozrywka

Przyjrzyj się raz jeszcze przemówieniu Toma Hanksa, które odebrało Oscary, które Spielberg nazwał „niesamowitym”

  • 9 marca, 2024
  • 4 min read
Przyjrzyj się raz jeszcze przemówieniu Toma Hanksa, które odebrało Oscary, które Spielberg nazwał „niesamowitym”


Reed Saxon/AP

Tom Hanks wygłasza pełne mocy przemówienie z okazji 66. dorocznej ceremonii wręczenia Oscarów 21 marca 1994 r. Hanks zdobył nagrodę za rolę w filmie „Filadelfia”.



CNN

Trzydzieści lat temu Tom Hanks dał występ, który odbił się szerokim echem w Hollywood. I nie było tego w filmie.

21 marca 1994 roku — podczas 66. ceremonii wręczenia Oscarów — Hanks przyjął statuetkę dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za rolę w filmie Filadelfia, dramacie opowiadającym o powolnie umierającym na AIDS prawniku-geju. Jego przemówienie z przyjęciem szybko przeszło do historii jako jedno z najbardziej pamiętnych i poruszających w historii Oscarów.

Przygotowując się do niedzielnej 96. ceremonii wręczenia Oscarów, przyjrzyjmy się przełomowemu przemówieniu Hanksa, które wygłosiło 30 lat później.

Rozpoczyna się jak każde inne przemówienie, kiedy Hanks dziękuje swojej żonie Ricie Wilson, a także obsadzie i ekipie filmu, w tym Antonio Banderasowi i Denzelowi Washingtonowi. Potem przemówienie staje się osobiste. Hanks wspomina swojego nauczyciela dramatu w szkole średniej, Rawleya Farnswortha, i kolegę z klasy, Johna Gilkersona – obu gejów, o których Hanks powiedział, że „miał szczęście związać się z nimi i w tak młodym wieku znaleźć się pod ich inspiracją”.

Warto przeczytać!  Chris Wallace pyta Andy'ego Cohena o prawdziwe gospodynie domowe: czy jesteś „zawstydzony tym, co robisz”?

„I na tym właśnie polega mój dylemat dzisiejszego wieczoru” – kontynuuje Hanks. „Wiem, że moją pracę w tej sprawie wzmacnia fakt, że ulice nieba są zbyt zatłoczone aniołami. Znamy ich imiona. Jest ich po tysiąc za każdą czerwoną wstążkę, którą tu dziś wieczorem założymy. Wreszcie odpoczywają w ciepłych objęciach łaskawego stwórcy nas wszystkich.

„Uzdrawiający uścisk, który chłodzi gorączkę, oczyszcza skórę i pozwala oczom zobaczyć prostą, oczywistą, zdroworozsądkową prawdę, która została objawiona przez dobrotliwego stwórcę nas wszystkich i została spisana na papierze przez mądrych ludzi tolerancyjnych mężczyzn w Filadelfii 200 lat temu” – mówi, odnosząc się do Deklaracji Niepodległości, która stwierdza, że ​​wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi. „Niech Bóg Was błogosławi. Boże zmiłuj się nad nami wszystkimi. I niech Bóg błogosławi Amerykę.”

Hanks mówił o ofiarach śmiertelnych AIDS. Do 1994 roku stała się główną przyczyną śmierci Amerykanów w wieku 25–44 lat. Kolega, o którym wspomniał, Gilkerson, był aktorem i lalkarzem, który zmarł na AIDS w 1989 roku.

Choć do premiery filmu choroba szalała już od ponad dziesięciu lat, w tamtym czasie była nadal mocno napiętnowana, a „Filadelfia” była jednym z pierwszych dużych hollywoodzkich filmów bezpośrednio poruszających temat HIV/AIDS.

Warto przeczytać!  Transmisja nagród Tony Awards może być kontynuowana po wyrażeniu zgody przez związek strajkujących pisarzy

Tego wieczoru na widowni był Steven Spielberg, który zdobył nagrody dla najlepszego reżysera i najlepszego filmu za „Listę Schindlera”.

„Przemówienie było niesamowite” – powiedział kilkadziesiąt lat później w wywiadzie dla „New York Timesa” – „i w pewnym sensie przekazało więcej o tym, co mówiła „Filadelfia” – i dotarło do większej liczby osób – niż sam film”.

Zanim Hanks w ogóle zdobył nagrodę, zadzwonił do swojego nauczyciela teatru w szkole średniej, Farnswortha, prosząc o pozwolenie na wzmiankę o nim w przemówieniu.

Farnsworth, wówczas 69-letni, odebrał telefon do swojego mieszkania na trzy dni przed rozdaniem Oscarów, jak powiedział magazynowi People w 1994 r.: „Nie wiem, czy mnie pamiętacie” – powiedział rozmówca – „ale ja Jestem twoim starym uczniem. Mam bilet na Oscary i jeśli wygram, chciałbym użyć twojego nazwiska w związku z treścią „Filadelfii”.

Tym rozmówcą był oczywiście Hanks. A odpowiedź Farnswortha? „Byłbym zachwycony” – powiedział.

Pomijając pamiętne przemówienie na Oscarach, „Filadelfia” została skrytykowana za obsadzenie heteroseksualnego aktora w roli geja. Hanks powiedział, że gdyby film powstał dzisiaj, nie byłoby takiej sytuacji i „słusznie”.

Warto przeczytać!  Gwiazda Dance Moms, Abby Lee Miller, miażdży „wzdrygające” filmy taneczne Britney Spears na Instagramie

„Jednym z powodów, dla których ludzie nie bali się tego filmu, jest to, że grałem geja” – powiedział Hanks w wywiadzie z 2022 roku. „Teraz przekroczyliśmy tę granicę i nie sądzę, że ludzie zaakceptowaliby nieautentyczność heteroseksualnego faceta grającego geja”.


Źródło