Świat

Przynęta Netanjahu: Dlaczego Izrael mógł teraz zabić przywódców Hamasu w Bejrucie | Wojna Izraela w Gazie Wiadomości

  • 4 stycznia, 2024
  • 7 min read
Przynęta Netanjahu: Dlaczego Izrael mógł teraz zabić przywódców Hamasu w Bejrucie |  Wojna Izraela w Gazie Wiadomości


Zabójstwo czołowych urzędników Hamasu w rzekomo izraelskim ataku w Bejrucie we wtorek odbiło się szerokim echem na całym Bliskim Wschodzie. Chociaż już od prawie trzech miesięcy codziennie giną setki ludzi, ostatnie ukierunkowane zabójstwo wywołało falę szoku, otwierając stare rany i wywołując strach przed eskalacją konfliktu.

Ofiarami strajku chirurgicznego byli wyżsi rangą przywódcy Hamasu. Najbardziej znanym był Saleh al-Arouri, były przywódca Brygad Kassama i członek biura politycznego Hamasu, który koordynował działania wojskowe i polityczne grupy poza Strefą Gazy, zbierając wsparcie polityczne i finansowe. Pochodzący z Zachodniego Brzegu al-Arouri był podobno jednym z najpopularniejszych przywódców Hamasu w częściach Palestyny ​​pod przywództwem Fatahu, a jego reputacja mogła wzrosnąć po 7 października.

Zginęli także wysocy rangą dowódcy wojskowi Samir Findi i Azzam al-Aqraa, a także czterech innych agentów.

Zabójstwo nosiło wszelkie oznaki klasycznej izraelskiej, dalekosiężnej, ukierunkowanej eliminacji wartościowych celów ludzkich. Al-Arouri i jego towarzysze zginęli w wyniku ataku, który wskazał na mieszkanie na drugim piętrze ulicy, otoczone po obu stronach ośmiopiętrowymi budynkami. Akcja była uderzająco podobna do zabójstwa Ahmada Yassina, jednego z założycieli Hamasu i duchowego przywódcy tej grupy, który został wyeliminowany na ulicy w Gazie przez zmodyfikowany przeciwpancerny pocisk kierowany.

Czasy i technologia się zmieniają, podobnie jak możliwości Izraela. Aby zabić szejka Yassina w 2004 r., opancerzony przeciwpancerny helikopter AH-64 Apache musiał dotrzeć na odległość 2 km (1,2 mili). To samo zadanie wykonują teraz cichsze, mniejsze bezzałogowe drony, które trudniej usłyszeć i zobaczyć, oraz rakiety nowej generacji. Kombinacja zastosowana w Bejrucie, niewykryta, wydaje się być systemem izraelskiej konstrukcji – dronem Hermes i rakietą Nimrod.

Warto przeczytać!  Głęboki smutek i gniew ogarnia Izrael w Dniu Pamięci

Atak wywołał także nieprzyjemne wspomnienia poprzednich najazdów wojskowych i działań w Bejrucie, których Izrael dokonywał bezkarnie. Jedno z najbardziej znanych tajnych zabójstw miało miejsce 50 lat temu, w kwietniu 1973 r., kiedy izraelski zespół komandosów wylądował na plaży w Bejrucie i zabił trzech czołowych przywódców palestyńskich. W izraelskim zespole pojawił się przyszły premier Ehud Barak, który założył suknię i makijaż młodej blondynki. Równolegle do wtorkowego zabójstwa, głównym celem był przywódca wojskowy Organizacji Wyzwolenia Palestyny ​​(OWP) na Zachodnim Brzegu, Kamal Adwan.

Izrael przez lata zbierał owoce akcji o kryptonimie Wiosna Młodzieży, gdyż spolaryzowała Liban tak głęboko, że doprowadziła do dymisji premiera Saeba Salama, po czym doszło do starć zbrojnych między frakcjami propalestyńskimi a ich przeciwnikami oraz ogólnego załamania układu politycznego i sytuację bezpieczeństwa. W ciągu dwóch lat narastającej nieufności, złamanych obietnic, fałszywych lojalności i konfliktów wewnętrznych Liban pogrążył się w krwawej i wyczerpującej wojnie domowej, która zakończyła się dopiero w 1990 r. Izrael wykorzystał wewnętrzną walkę do swoich celów, podsycając wojnę, uzbrajając zastępców oraz zachęcając i podżegając do masakry takie jak te w Sabra i Shatila w 1982 roku.

Przykłady z przeszłości są przerażające, ale historia nie zawsze musi się powtarzać, zwłaszcza dla tych, którzy uczą się z przeszłości.

Pierwsze pytania, jakie zadaje analityk, to: dlaczego on, dlaczego teraz i co będzie dalej.

„Dlaczego on” jest w pewnym sensie pytaniem dyskusyjnym, ale mimo to należy je zadać. W zasadzie Izrael chce wyeliminować jak najwięcej wyższych urzędników Hamasu po 7 października, prawdopodobnie z jeszcze większą determinacją. Al-Arouri był bardzo wysokim rangą urzędnikiem Hamasu, wpływowym i zdolnym, różniącym się od reszty najwyższego kierownictwa tym, że rzekomo miał niezależne poglądy.

Warto przeczytać!  Seks-kamerki Andrew Tate'a oznaczone tatuażami „własnością Tate”.

Mieszkając przez długi czas poza Palestyną, w Turcji i Libanie, rozwinął własne kontakty i sieć międzynarodową. Izrael, dysponujący zwykle doskonałą inteligencją, musiał być świadomy swoich możliwości i być może swoich planów, które nie są jeszcze publicznie znane. Jeśli al-Arouri został zabity z jakiegokolwiek powodu politycznego, mogły to być prawdopodobnie jego bliskie i częste kontakty fizyczne z przywódcą Hezbollahu Hasanem Nasrallahem oraz licznymi irańskimi przedstawicielami politycznymi i wojskowymi obecnymi w południowym Bejrucie. Prawdopodobnie kontaktował się z nimi codziennie, jako zaufany partner. Na tym stanowisku Hamasowi będzie trudno natychmiast go zastąpić.

„Dlaczego teraz” jest prawdopodobnie kluczowym pytaniem. Nie ma wątpliwości, że Izrael natychmiast zdał sobie sprawę z jego osiedlenia się w Bejrucie w 2015 r., po latach spędzonych w drodze; chociaż wszyscy przywódcy Hamasu przestrzegają rygorystycznych procedur bezpieczeństwa, przed 7 października były one z pewnością bardziej rozluźnione i byłoby mnóstwo okazji do zamordowania go wcześniej.

Zarówno Hezbollah, jak i jego obrońca i patron Iran, wykazali niezwykłą powściągliwość i polityczną cierpliwość, nie śpiesząc się z atakiem na Izrael po tym, jak zaczął on bombardować, a następnie atakować Gazę. Początkowe obliczenia Izraela musiały uwzględniać możliwość otwarcia przez Hezbollah drugiego frontu, ale po prawie trzech miesiącach względnego spokoju na północy siły izraelskie pozwoliły sobie na zdemobilizowanie pięciu brygad, wyraźnie przekonane, że niezależnie od tego, jakie walki będą musiały przeprowadzić w przyszłości, będzie w pasie.

Jednak wielu prominentnych izraelskich polityków, generałów i wpływowych osobistości ostrzegało, że premier Benjamin Netanjahu nie zgadza się z generałami. Raczej może uważać, że kontynuacja wojny leży w jego bezpośrednim interesie.

Warto przeczytać!  Senat Demokrata nazywa przemówienie Trumpa na granicy „obrzydliwym” i „rasistowskim”

„Rząd Netanjahu nie chce zakończenia tej wojny. Z politycznego punktu widzenia Netanjahu następnego dnia ma poważny problem [the war ends] ponieważ wtedy rozpoczną się dochodzenia w sprawie niepowodzeń strony izraelskiej” – ostrzegł zaledwie kilka dni temu były izraelski negocjator pokojowy Daniel Levy.

Jeśli boicie się końca wojny – dlaczego nie przesunąć jej w przyszłość, nie przedłużyć? Dlaczego nie otworzyć kolejnego frontu na północy, mieć więcej własnych mężczyzn i kobiet w mundurach, doprowadzić kraj do kontynuowania wojny, uniemożliwiając obywatelom i politykom zadawanie nieprzyjemnych pytań? Dlaczego nie skorzystać z dogodnej okazji, aby przedłużyć atmosferę, w której politycy skrajnej prawicy, jak minister finansów Bezalel Smotrich, mogą w dalszym ciągu opowiadać się za skrajnymi poglądami, takimi jak wypędzenie Palestyńczyków z Gazy i przesiedlenie Izraelczyków? Wszystko to byłoby spójne z zachowaniem izraelskiego premiera – twierdzą doświadczeni obserwatorzy Netanjahu.

Najważniejszym pytaniem jest teraz, czy Hezbollah przełknie oczywistą przynętę. Według doniesień wysoka delegacja irańska, w skład której wchodziło kilku starszych generałów Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, przyleciała w środę do Bejrutu. Nasrallah najwyraźniej odwołał swoje przemówienie zapowiadane wcześniej na czwartek, publikując w środę nagrane przemówienie, w którym powtórzył swoje zwykłe ostrzeżenia skierowane do wrogów Hezbollahu, nie ujawniając jednak żadnych konkretnych decyzji. Obecnie prawie na pewno naradza się ze swoimi irańskimi sojusznikami na temat ostatecznej reakcji Hezbollahu na zabójstwa w Bejrucie.

Z tych spotkań może wyłonić się odpowiedź na pytanie „co będzie dalej”.


Źródło