Przystanek Trumpa w Montanie obejmuje kilka wpadek kampanijnych • Daily Montanan
Piosenka, która zdefiniowała karierę Celine Dion, „My Heart Will Go On”, będzie grana nadal — ale najlepiej i prawnie nie na wydarzeniach Donalda J. Trumpa, który ubiega się o nominację Partii Republikańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Piosenkę tę, najbardziej znaną z kinowego hitu „Titanic”, wykorzystano na wiecu Trumpa, gdy przybył w piątek do Bozeman.
Komentatorzy i media społecznościowe huczały od komentarzy na temat nagrania z wydarzenia, ponieważ popularna piosenka, która ma już 28 lat, stała się synonimem tonącego statku.
Jednak jej użycie podczas piątkowego wiecu, w którym wzięli udział najbardziej znani republikanie z Montany, nie umknęło uwadze samej Dion, która wraz ze swoją wytwórnią płytową umieściła na Twitterze żądanie, aby sztab wyborczy Trumpa natychmiast zaprzestał używania tej piosenki.
W jej oświadczeniu można było przeczytać:
„Dziś zespół zarządzający Celine Dion oraz jej wytwórnia płytowa, Sony Music Entertainment Canada Inc., dowiedziały się o nieautoryzowanym wykorzystaniu filmu, nagrania, występu muzycznego i podobizny Celine Dion śpiewającej „My Heart Will Go On” na wiecu wyborczym Donalda Trumpa / JD Vance’a w Montanie.
„W żadnym wypadku takie użycie nie jest autoryzowane i Celine Dion nie popiera takiego ani podobnego użycia.
„…A naprawdę, TA piosenka?”
E-maile wysłane do kampanii Trumpa przez Daily Montanan w poniedziałek pozostały bez odpowiedzi.
Dziś zespół zarządzający Celine Dion oraz jej wytwórnia płytowa, Sony Music Entertainment Canada Inc., dowiedziały się o nieautoryzowanym wykorzystaniu filmu, nagrania, występu muzycznego i podobizny Celine Dion śpiewającej „My Heart Will Go On” podczas kampanii wyborczej Donalda Trumpa/JD Vance’a… fot.twitter.com/28CYLFvgER
— Celine Dion (@celinedion) 10 sierpnia 2024 r.
Nie wiadomo również, czy kampania Trumpa zamierza nadal używać tej piosenki w przyszłości. Kampania prezydencka Trumpa nie zaplanowała ostatnio wielu wydarzeń, a godnym uwagi wyjątkiem jest wiec Bozemana na rzecz republikańskiego kandydata do Senatu USA Tima Sheehy’ego. Kampania Trumpa poinformowała CNBC i inne media, że nie wyruszy w trasę przed Konwencją Narodową Demokratów, która odbędzie się w Chicago. Zakończy się ona w przyszły czwartek, 22 sierpnia.
To nie pierwszy raz, kiedy kampania Trumpa ma kłopoty z doborem muzyki.
Jak podaje magazyn „Rolling Stone”, Trump zasłynął z wykorzystywania przeboju disco zespołu Village People, „YMCA”, jednak w 2023 r. prawnik grupy napisał w liście, że żąda zaprzestania używania tej piosenki.
Coraz większa liczba artystów i grup (złożonych z żywych i zmarłych) domaga się, prawnie lub publicznie, aby Trump zaprzestał używania ich nagrań na wiecach lub wydarzeniach z nim związanych. Należą do nich m.in. The Beatles, Bruce Springsteen, Elton John, Leonard Cohen i Luciano Pavarotti.
Istnieje nawet strona w Wikipedii poświęcona kronice artystów, którzy domagali się, by Trump przestał, a także informująca o tym, jakich piosenek używała kampania.
To nie była jedyna wpadka związana z wydarzeniem w Montanie. W piątek „Trump Force One” Trumpa, Boeing 757, został zmuszony do lądowania w Billings z powodu problemu mechanicznego.
Jednak później, gdy podróżował na prywatne zbiórki funduszy w Wyoming i Kolorado, leciał samolotem, który kiedyś należał do niesławnego finansisty i handlarza ludźmi Jeffreya Epsteina. Trump i Epstein byli wspólnikami, chociaż Trump zaprzeczył, jakoby wiedział o przestępczych działaniach Epsteina, w tym o korzystaniu z jednego z jego prywatnych odrzutowców, który później nazwano „Lolita Express”.
Przedstawiciele kampanii Trumpa poinformowali gazetę „USA Today”, że nie wiedzieli nic o historii samolotu, gdy wprowadzono go do służby.