Przywódca Białorusi z zadowoleniem przyjmuje siły Wagnera, ale inni w kraju postrzegają je jako zagrożenie
Jak życie w Rosji wróciło do normy po zbrojny bunt przez grupę najemników narastały napięcia w sąsiedniej Białorusi i wokół niej, gdzie osiedlał się wygnany przywódca sił i niektórzy z ich bojowników.
Przeprowadzka na Białoruś była część umowy Kreml uderzył z Jewgienijem Prigożynem, szefem prywatnej firmy wojskowej Wagnera, aby zakończyć rebelię z zeszłego weekendu, która wstrząsnęła rosyjskimi przywódcami.
Prigożyn i jego bojownicy uniknęli oskarżenia i schronienie na Białorusi zaoferowali im m.in autorytarnego prezydenta Aleksandra Łukaszenkiktóry powiedział, że jego kraj mógłby skorzystać z ich doświadczenia i wiedzy fachowej.
Przedstawiciel białoruskiej opozycji twierdzi, że dostarczył Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu materiały, które rzekomo szczegółowo opisują udział prezydenta Aleksandra Łukaszenki w przymusowym wywożeniu ukraińskich dzieci na Białoruś.
Szef rosyjskich najemników Jewgienij Prigożyn był znany z nieokiełznanych i bluźnierczych ataków na władzę jeszcze przed próbą buntu, którą zorganizował w sobotę.
Sąd na Białorusi skazał wybitną działaczkę na rzecz praw człowieka za „podżeganie do nienawiści społecznej” za jej pracę dokumentującą domniemane nadużycia policji wobec grup opozycji politycznej.
Przez prawie trzy lata surowe tłumienie sprzeciwu na Białorusi przez jej autorytarnego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę spowodowało, że kolonie karne tego kraju wypełniły się tysiącami więźniów politycznych, a codziennie donoszono o nowych aresztowaniach.
To nie podoba się białoruskiej opozycji i działaczom partyzanckim, którzy nazwali bojowników Wagnera „zagrożeniem dla narodu białoruskiego i (kraju) niepodległości” i obiecali podjęcie działań.
„Kategorycznie sprzeciwiamy się stacjonowaniu rosyjskich najemników na Białorusi i przygotowujemy „ciepłe” powitanie wagnerowców na Białorusi” – powiedział Aliaksandr Azarau, przywódca partyzanckiej grupy BYPOL, złożonej z byłych wojskowych, w rozmowie telefonicznej z The Associated Press z poza krajem.
Sąsiadujące kraje bałtyckie również wyraziły obawy, jak wpłynie to na bezpieczeństwo regionalne. We wspólnym oświadczeniu w środę przewodniczący parlamentów Estonii, Łotwy i Litwy wezwali Unię Europejską do uznania Wagnera za organizację terrorystyczną.
„Pojawienie się grupy najemników Wagnera na Białorusi może sprawić, że sytuacja bezpieczeństwa na wschodnich granicach NATO i UE stanie się jeszcze bardziej niepewna” – czytamy w oświadczeniu.
Łukaszenka powiedział, że bojownicy Wagnera, którzy nie chcą przejść pod dowództwo rosyjskiego Ministerstwa Obrony – jedna z opcji oferowanych im przez prezydenta Rosji Władimira Putina – mogą zostać na Białorusi „przez jakiś czas” na własny koszt.
Powiedział, że zaoferował im „opuszczoną jednostkę wojskową” do rozbicia obozu i obiecał „pomoc we wszystkim, co w naszej mocy”.
„Patrzymy na to pragmatycznie – jeśli ich dowódcy przyjdą do nas i nam pomogą, otrzymamy ich doświadczenie” – powiedział Łukaszenka.
Nie określił lokalizacji obiektu, ale Azarau powiedział, że w Osipowiczach, mieście położonym 230 kilometrów na północ od granicy z Ukrainą, trwa budowa miejsca dla najemników Wagnera, z udziałem białoruskich żołnierzy.
Mieszkańcy 30-tysięcznego miasta powiedzieli AP, że są wstrząśnięci rozwojem wydarzeń.
„Na ulicach jest sprzęt wojskowy i białoruscy żołnierze – wszyscy mieszkańcy dyskutują o przybyciu wagnerowców i, szczerze mówiąc, panikujemy i nie cieszymy się, że jesteśmy z nimi sąsiadami” – Inga, 43-letnia lekarka z Osipowicz , powiedział przez telefon.
„Mam nastoletnie córki. … Jak będziemy żyć obok zbirów, ułaskawionych morderców i gwałcicieli?” powiedziała kobieta, która zabrała głos pod warunkiem, że ze względów bezpieczeństwa nie zostanie w pełni zidentyfikowana.
Kreml obiecał nie ścigać Prigożyna za bunt po osiągnięciu porozumienia, że wstrzyma powstanie i wyjedzie na Białoruś. Stało się tak, mimo że Putin obiecał ukarać tych, którzy stoją za tym, co nazwał zdradą i „dźgnięciem w plecy”.
Łukaszenka był najbliższym sojusznikiem Putina, pozwalając Rosji wykorzystywać Białoruś do wysyłania żołnierzy i broni na Ukrainę,. Z zadowoleniem przyjął stałą rosyjską obecność wojskową w tym kraju i rozmieszczenie tam części rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej.
Podkreślił jednak, że bojownicy Prigożyna „nie będą strzec żadnej broni nuklearnej”.
Sam Prigożyn przybył na Białoruś w poniedziałek, powiedział Łukaszenka, ale jego dokładne miejsce pobytu nie jest znane.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił obawy, że Wagner mógłby stanowić zagrożenie ze strony Białorusi. Powiedział, że najemnicy prawdopodobnie nie pojadą tam w znaczącej liczbie i dodał, że ukraińskie wojsko wierzy, że bezpieczeństwo wzdłuż ich granicy pozostanie „niezmienione i możliwe do kontrolowania”.
Według niezależnej białoruskiej wojskowej grupy monitorującej, Belaruski Hajun, Prigożyn spotykał się z Łukaszenką kilka razy w tym tygodniu, aby omówić jego siły na Białorusi.
Prywatny odrzutowiec Prigożyna stacjonuje w bazie lotniczej Maczuliszcze pod Mińskiem. W lutym białoruscy partyzanci zaatakowali zaparkowany tam rosyjski samolot bojowy, co rozwścieczyło Łukaszenkę.
Białoruski Hajun potwierdził, że Łukaszenko spotkał się z Prigożynem w rezydencji na brzegu zbiornika Zasławskoje, „gdzie odbywają się niepubliczne negocjacje z udziałem całej rodziny Łukaszenki” – powiedział Anton Matołka, koordynator grupy. Nie rozwinął tego, ale wiadomo, że synowie Łukaszenki biorą udział w niektórych działaniach rządowych.
Partyzanci z BYPOL powiedzieli AP, że będą przeciwstawiać się bojownikom Wagnera stacjonującym na Białorusi i „inscenizować” sabotaż w miejscach, w których przebywają najemnicy.
„Będziemy temu aktywnie przeciwdziałać, używając wszelkich możliwych środków” – powiedział Azarau.
Członkowie NATO Polska, Łotwa i Litwa, którzy dzielą z Białorusią 1250-kilometrową (775 mil) granicę, powiedzieli, że zwiększą bezpieczeństwo wzdłuż granicy z powodu sił Wagnera.
Przebywająca na emigracji za granicą liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichnaouska powiedziała, że obecność bojowników Wagnera na Białorusi zagraża suwerenności kraju. Zaznaczyła, że odbywa się to w ramach przygotowań do szczytu NATO w Wilnie w przyszłym miesiącu.
„Obecność kryminalisty Prigożyna na Białorusi jest ilustracją tego, jak nasz kraj stał się schronieniem dla tyranów i zagrożeń nuklearnych” – powiedziała Cichanouska.
Analitycy uważają, że Łukaszenka wykorzystuje sytuację jako dźwignię, aby uzyskać więcej pożyczek i funduszy od Kremla w zamian za rolę zbawiciela Rosji przed buntem.
„Łukaszenko jest bardzo doświadczonym graczem i poprosi Putina, aby zapłacił za przysługę, którą wyświadczył Kremlowi, nowymi pożyczkami i koncesjami gospodarczymi” – powiedział AP białoruski politolog Walerij Karbalewicz.
„Kreml i Prigożyn… wykorzystali Białoruś jako część swojej umowy i bezboleśnie zesłali tam awanturnika” – powiedział Karbalewicz.
Uważa, że Łukaszenka może wykorzystać obecność Prigożyna na Białorusi do „łaskotania Putinowi nerwów”, ale trwały sojusz między nimi jest mało prawdopodobny.
„Prigożyn pokazał, że trudno go kontrolować, a Łukaszenka nie lubi ryzyka i niespodzianek” – powiedział Karbalewicz.
Łukaszenko był ostrożny przez całą wojnę na Ukrainie, więc przenoszenie i umieszczanie bojowników Wagnera będzie odbywać się w małych partiach, „z dużą ostrożnością i pod ścisłą kontrolą białoruskich służb bezpieczeństwa” – powiedział Karbalewicz.
___
Współpracownik dziennikarza prasowego Jari Tanner z Helsinek wniósł swój wkład.
___
Śledź relację AP z wojny na Ukrainie o godz