Świat

Przywódcy NATO podejmują działania w celu „zabezpieczenia” sojuszu przed Trumpem w Waszyngtonie

  • 11 lipca, 2024
  • 10 min read
Przywódcy NATO podejmują działania w celu „zabezpieczenia” sojuszu przed Trumpem w Waszyngtonie


Były prezydent Donald Trump nie zasiadł wprawdzie przy stole negocjacyjnym, gdy przywódcy NATO spotkają się w tym tygodniu w Waszyngtonie, ale powinien to zrobić, ponieważ urzędnicy opracowują strategię dostosowania sojuszu do możliwości, że jego najstarszy rangą przywódca wkrótce znów okaże się sceptykiem.

Decydenci polityczni Sojuszu przenieśli kontrolę nad głównymi elementami pomocy wojskowej dla Ukrainy z dowództwa USA pod parasol NATO. Wyznaczyli nowego sekretarza generalnego NATO, który ma opinię szczególnie zwinnego wobec nieprzewidywalnych impulsów Trumpa w stosunku do sojuszu. Podpisują trwające dekadę zobowiązania obronne z Ukrainą, aby spróbować zabezpieczyć pomoc wojskową dla Kijowa przed wzlotami i upadkami polityki. I zwiększają wydatki na obronę, co jest największym powodem złości Trumpa, jeśli chodzi o NATO.

Zebrani w środę przywódcy zgodzili się, że będą wspierać Ukrainę „na jej nieodwracalnej drodze do pełnej integracji euroatlantyckiej, w tym członkostwa w NATO” — sformułowanie to było przedmiotem intensywnych negocjacji w ostatnich tygodniach, a prezydent Biden początkowo sprzeciwiał się użyciu słowa „nieodwracalny”.

Cztery państwa ogłosiły również w środę, że przekazane Ukrainie myśliwce F-16 będą gotowe do działania pod koniec lata. A przywódcy sojuszu nazwali Chiny „decydującym pomocnikiem” wojny Rosji na Ukrainie, co jest jak dotąd jej najostrzejszym językiem wobec Pekinu.

Ale mimo wysiłków na rzecz wzmocnienia sojuszu, cień Trumpa rzucał cień na waszyngtońskie centrum kongresowe, gdzie odbywa się szczyt. Przywódcy europejscy cicho zastanawiają się, czy to pożegnanie prezydenta USA, który trzyma się transatlantyckiej agendy — dwupartyjnego stałego elementu amerykańskiej polityki zagranicznej od II wojny światowej do przybycia Trumpa do Białego Domu w 2017 r.

„Jeśli wybierzemy go po raz drugi, myślę, że z perspektywy Europejczyków będzie to niezwykle wymowne w kontekście kierunku, w jakim podążamy w Stanach Zjednoczonych” – powiedziała Andrea Kendall-Taylor, dyrektor programu bezpieczeństwa transatlantyckiego w think tanku Center for a New American Security. „I tak jest to zabezpieczenie przed Trumpem na najbliższe cztery lata, ale narasta obawa, że ​​Stany Zjednoczone będą mniej zaangażowane w Europę w dłuższej perspektywie”.

Niewielu europejskich decydentów politycznych twierdzi, że wierzy, że Trump formalnie wycofa Stany Zjednoczone z NATO. Kongres niedawno uchwalił ustawodawstwo, które wiąże kraj z sojuszem i którego wycofanie wymagałoby większości dwóch trzecich głosów w Senacie.

Ale wielu obawia się, że Trump wprowadzi do sojuszu znacznie bardziej transakcyjne podejście, a niektórzy poważnie traktują jego obietnicę, że sprawdzi, czy wypełniają swoje zobowiązania dotyczące wydatków na obronę, zanim zdecyduje, czy przyjść im z pomocą, jeśli zostaną zaatakowani. To, jak sobie radzić z Trumpem, dominuje w rozmowach towarzyskich wśród decydentów NATO w Waszyngtonie, wraz z powiązaną z tym obsesją na punkcie tego, czy Biden zaniecha starań o reelekcję.

Warto przeczytać!  Migranci ponoszą ciężar rosnącego nacjonalizmu przed drugą turą wyborów prezydenckich w Turcji

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zbagatelizował w środę obawy dotyczące drugiej prezydentury Trumpa.

„Główna krytyka ze strony byłego prezydenta Trumpa, ale także innych prezydentów USA, nie była skierowana przede wszystkim przeciwko NATO, była skierowana przeciwko sojusznikom NATO, którzy nie inwestowali wystarczająco w NATO — i to się zmieniło” — powiedział reporterom. „Jasny komunikat miał wpływ, ponieważ teraz sojusznicy naprawdę się włączają”.

Zapytany, czy europejscy przywódcy rozmawiają o Trumpie za zamkniętymi drzwiami, norweski premier Jonas Gahr Støre powiedział w wywiadzie dla The Washington Post, że „nie uwierzycie mi, jeśli powiem, że nie”.

Podczas pobytu w Waszyngtonie wielu liderów korzysta z okazji, aby odbyć ciche rozmowy na boku z potencjalnymi urzędnikami ds. polityki zagranicznej administracji Trumpa. Keith Kellogg, emerytowany generał, który był doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego ówczesnego wiceprezydenta Mike’a Pence’a i nadal doradza Trumpowi, powiedział w zeszłym miesiącu, że otrzymał 165 próśb o briefingi od urzędników zagranicznych od listopada i że udzielił 100 z nich. Kellogg zauważył, że nie wypowiada się oficjalnie w imieniu Trumpa ani kampanii Trumpa.

Wielu międzynarodowych decydentów — w tym ukraińscy przywódcy, którzy mają najwięcej do stracenia — zabezpieczało się przed możliwością powrotu Trumpa do urzędu. Było to zauważalne we wtorek w wyborze miejsca przemówienia przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego: w Instytucie Reagana, w sali pełnej republikańskich luminarzy i europejskich dyplomatów.

Choć starał się nie komentować bezpośrednio wyborów w USA, Zełenski wezwał Bidena, aby pozwolił Ukrainie użyć amerykańskiej broni dalekiego zasięgu do ataku na bazy wojskowe na terytorium Rosji „i nie czekał na listopad ani żadne inne wydarzenie”.

Zapytany później przez prezentera Fox News Breta Baiera, jak uważnie śledzi wybory w USA, odpowiedział: „Myślę, że czasami uważniej niż ty, Bret”, co wywołało śmiech wśród tłumu.

Ukraińscy przywódcy powiedzieli, że mają nadzieję utrzymać się ponad burzliwym wyścigiem prezydenckim w USA, pamiętając o swojej roli w pierwszym impeachmentu Trumpa w 2019 r. Jako prezydent Trump opóźnił pomoc obronną dla Ukrainy, jednocześnie naciskając na dowody domniemanej korupcji Bidena w Kijowie.

„Nie musimy pasować do każdego procesu politycznego. Musimy upewnić się, że zabezpieczymy sobie przetrwanie dzięki procesom politycznym” – powiedziała w wywiadzie ukraińska wicepremier Olha Stefanishyna.

Warto przeczytać!  „Żaden nie idzie naprzód bez pozostałych”. Amerykańskie megaporozumienie powiązałoby przyszłość Arabii Saudyjskiej, Izraela i Gazy

Decydenci NATO od miesięcy toczą głębokie dyskusje na temat tego, jak poradzić sobie z odrodzeniem Trumpa. Po tym, jak Rosja dokonała inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., administracja Bidena sprzeciwiła się bezpośredniej roli NATO w dostarczaniu pomocy wojskowej Kijowowi, mając nadzieję na uniknięcie rosyjskich odczuć, że sojusz bezpośrednio walczy z Moskwą.

Ta niechęć osłabła, ponieważ wczesne bohaterstwo Ukrainy zostało złagodzone przez ostatnie rosyjskie zwycięstwa na polu bitwy. Tymczasem Trump wzrósł w sondażach, a obawy Europy wzrosły. Decydenci polityczni NATO zgodzili się w okresie poprzedzającym szczyt na utworzenie nowego dowództwa NATO, które przejmie wiele ról koordynacyjnych, które zapewnił Pentagon.

Decydenci po cichu przyznają, że zabezpieczenie sojuszu przed Trumpem nie może zajść daleko — nie w ostatniej kolejności dlatego, że Trump nie jest jedynym liderem, który kwestionuje politykę NATO wobec Ukrainy i Rosji. Premier Węgier Viktor Orban i premier Słowacji Robert Fico również poparli podobną politykę.

Niektórzy przywódcy twierdzą, że prezydentura Trumpa mogłaby wyjść na dobre NATO, zwłaszcza jeśli skłoniłaby zacofane kraje europejskie do zwiększenia wydatków na obronność.

„Zawsze mówię Europejczykom: 'Przestańcie panikować z powodu Trumpa. Robiliście to już wcześniej, robiliście to przez cztery lata i wiecie co? W rzeczywistości nie było to takie złe dla Europy’” – powiedziała Rachel Rizzo, starszy pracownik naukowy poza siedzibą Atlantic Council’s Europe Center, podczas spotkania z reporterami. „Było trochę ostrej retoryki i ostrego języka, które z pewnością jeżyły pióra. Ale polityka, którą Trump wprowadził wobec Europy, nie była szkodliwa dla NATO”.

Działania mające na celu zwiększenie wydatków poparli prawicowi liderzy w Europie, którzy podzielają wiele poglądów Trumpa sceptycznie nastawionych do kwestii migracji, a jednocześnie są proukraińscy. Należą do nich m.in. premier Włoch Giorgia Meloni i prezydent Polski Andrzej Duda.

Trump i Duda „są przyjaciółmi. Rozumieją swoje wartości. Rozumieją wiarygodność, jeśli chodzi o zobowiązania dotyczące bezpieczeństwa” – powiedział Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Dudy.

Ambasador Włoch w Stanach Zjednoczonych, Mariangela Zappia, powiedziała, że ​​podstawowe interesy NATO przetrwają wybory.

„Uważam, że szczyt NATO będzie w istocie potwierdzeniem tego, że systemy demokratyczne mogą wybierać różne drogi, ale ostatecznie trzymać się wspólnych zasad: w tym przypadku granic nie można zmieniać za pomocą agresji” – powiedziała.

Politycy popierający NATO mają nadzieję, że pod przewodnictwem nowego sekretarza generalnego, Marka Rutte, uda się opanować rozbieżne wizje polityczne, a ten ostatni wielokrotnie spotykał się z Trumpem i zasłynął ze swojego taktu w zarządzaniu niekiedy napiętymi interakcjami.

Warto przeczytać!  Rosja atakuje cele na całej Ukrainie za pomocą rakiet i dronów, gdy czołowy dyplomata UE odwiedza Kijów

Stawiałoby go to w szeregu ze Stoltenbergiem, który zyskał uznanie w erze Trumpa za to, że znalazł sposób na współpracę z nim.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział 10 lipca, że ​​spodziewa się, iż Stany Zjednoczone pozostaną sojusznikiem niezależnie od wyników wyborów prezydenckich w 2024 r. (Wideo: The Washington Post)

„Podjął świadomą decyzję, aby nie wszczynać kłótni z prezydentem USA, nie kwestionować go publicznie ani prywatnie i nigdy nie dać się przyłapać na rozmowie o nim” – powiedziała Camille Grand, była zastępczyni sekretarza generalnego NATO, obecnie wybitna ekspertka ds. polityki w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych.

Oana Lungescu, rzeczniczka NATO w latach 2010–2023, a obecnie wybitny pracownik naukowy londyńskiego Royal United Services Institute, powiedziała, że ​​zespół Stoltenberga opracował jeden, łatwy do odczytania wykres, który pokazywał wzrosty wydatków na obronę w Europie. Sojusz szukał również sposobów, aby przypisać Trumpowi zasługę za nakłonienie sojuszników do wydawania większych kwot.

„Te liczby były prawdziwe — chodzi o to, jak je ukształtujesz i jak je wykorzystasz [to show] że to przynosi rezultaty, że NATO jest zwycięstwem” – powiedziała.

Rutte, 57 lat, spędził 14 lat na spieraniu się o koalicje polityczne jako premier Holandii i jest postrzegany jako utalentowany i doświadczony dyplomata o szczerym, pragmatycznym stylu. Ci, którzy z nim pracowali, mówią, że jest głęboko oddany stosunkom transatlantyckim i zrobi wszystko, aby je chronić.

„Głęboko wierzy w siłę i moc współpracy USA i Europy jako siły, która może promować zachodnie wartości na arenie międzynarodowej i będzie o tym mówił” – powiedział wysoki rangą urzędnik europejski, który od lat ściśle z nim współpracuje. Wypowiedział się pod warunkiem zachowania anonimowości, aby móc omówić wrażliwe kwestie.

W słynnej już interakcji w Gabinecie Owalnym w 2018 r. Rutte ostro sprzeciwił się Trumpowi, który rzucając mimochodem uwagi na temat handlu, zasugerował, że „pozytywnym” skutkiem będzie brak porozumienia między USA i Europą.

„Nie” – powiedział Rutte, gdy Trump kontynuował przemówienie. „To nie jest pozytywne” – kontynuował Rutte, uśmiechając się. „Musimy coś wymyślić”.

Trump uścisnął mu dłoń i poszedł dalej.

„Europa musi się włączyć niezależnie od wyniku wyborów w USA” – powiedział w wywiadzie szwedzki minister spraw zagranicznych Tobias Billström. „Musimy również wziąć na siebie większą odpowiedzialność za Ukrainę, ponieważ Ukraina jest na naszym podwórku”.

W przygotowaniu niniejszego raportu wzięły udział Ellen Nakashima i Karen DeYoung.


Źródło