Biznes

Pszczelarze zarabiają mało. Wszystko przez napływ miodu z zagranicy

  • 2 września, 2023
  • 3 min read
Pszczelarze zarabiają mało. Wszystko przez napływ miodu z zagranicy


Polscy pszczelarze mają ogromny problem. Rynek ugina się pod naporem miodu słabej jakości z Chin. Dodatkowo rosną koszty utrzymania pasiek, a przychody są słabe.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej





Trudne czasy dla pszczelarzy. Końca problemów nie widać

Polska stała się drugim graczem na rynku miodu w Unii Europejskiej (UE), tuż po tym jak dołączyła do wspólnoty. Obecnie średnia wieku pszczelarza w Polsce to 55 lat, a młodzi nie garną się do tej pracy. Wszyscy, którzy zostali na rynku, mają poważny problem.




Wszystko zmieniło się po wybuchu pandemii COVID-19. – Teraz nadeszły ciężkie czasy i trudno przewidzieć, kiedy się skończą – przyznał w rozmowie z money.pl Michał Lewandowski, który ma pasiekę z 300 ulami.

Uskarża się na masowy import taniego miodu z innych państw, głównie z Chin. To z kolei ma wpływ na ceny miodu w skupie. W ubiegłym roku kilogram miodu rzepakowego kosztował 17-18 zł, a obecnie – 11 zł.

Warto przeczytać!  Skończy się "El Dorado" programistów? Eksperci mówią o sytuacji w Polsce






Kilogram miodu z Ukrainy kosztuje 2,5 euro, a z Chin – 1,5 euro. Efekt może być tylko jeden – miód zagraniczny wypiera obecnie miód polski.

Warto jednak uważać, co się kupuje za niewielkie pieniądze, ponieważ można się naciąć. Tym bardziej, że miód zagraniczny zupełnie nie oddaje smaku polskiego miodu. Chodzi przede wszystkim o jakość.

– Wątpliwości budziło aż 74 proc. próbek miodu chińskiego – przyznaje prof. Zbigniew Kołtowski, pracownik naukowy Instytutu Ogrodnictwa i wiceprezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego.






Tymczasem skład prawdziwego miodu to 80 proc. cukrów i maksymalnie 20 proc. wody. Produkty z zagranicy nie zawsze spełniają te wymogi.

Pszczelarze płacą krocie i biznes przestaje się opłacać

Problem pszczelarzy polega na tym, że w międzyczasie mocno zdrożała energia, paliwo, cukier. Ten biznes mija się z celem – ocenił Lewandowski.

W bardzo trudnej sytuacji są pszczelarze, którzy zaciągnęli kredyty na budowę pracowni pszczelarskiej – niektórzy zaciągnęli się nawet na 1 mln zł.

Warto przeczytać!  PILNE! Praca w UK - nowe dane gospodarcze z Wielkiej Brytanii! Jak reaguje kurs funta (GBP)?






Poza tym coraz mniej osób jest zainteresowanych zakupem miodu. Jedna rodzina pszczelarzy, z którą rozmawiał portal money.pl, nie podniosła cen, a i tak nikt nie chce kupować miodu. Ich zdaniem odpowiedź na ten brak zainteresowania jest prosta – ludzie nie mają pieniędzy.

Pszczelarzy dociskają też rachunki. Jeden z nich musi zapłacić za energię elektryczną 1,6 tys. zł.

Co należy zrobić w tej sytuacji? Pszczelarze zaproponowali Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi interwencyjny skup miodu. Jednak na razie, jak przekonuje profesor, „nie ma odzewu”.







Ukraińskie zboże zalało Polskę

To nie pierwszy raz, kiedy Polska ma problem z napływem produktów zza granicy. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, wiosną rolnicy uskarżali się, że Polskę zalewa ukraińskie zboże.

Wszystko przez to, że mieliśmy być tylko krajem tranzytowym dla zboża z Ukrainy, ale szybko staliśmy się jego odbiorcą. Tracili na tym rolnicy, ale też konsumenci – zboża nie docierały do ubogich krajów Afryki i Azji.

Warto przeczytać!  GPW. Zmiana składu Rady Giełdy, wniosek o odwołanie prezesa


Źródło