Nauka i technika

Punkt widzenia: Nie, spadek liczby owadów zapylających nie powoduje 500 000 przedwczesnych zgonów rocznie, jak donoszą Guardian i Le Monde

  • 1 marca, 2023
  • 8 min read
Punkt widzenia: Nie, spadek liczby owadów zapylających nie powoduje 500 000 przedwczesnych zgonów rocznie, jak donoszą Guardian i Le Monde


uPod chwytliwym tytułem „Spadek liczebności owadów zapylających powoduje 500 000 przedwczesnych zgonów rocznie”, lepoint.fr opublikował krótkie tłumaczenie artykułu z angielskiego dziennika The Guardian, w którym przedstawiono badanie wykazujące związek przyczynowy między spadkiem liczebności owadów zapylających a przedwczesnym śmierci pół miliona ludzi rocznie na całym świecie. Informacja podjęta przez geo.fr pod tytułem „Przerażające żniwo przedwczesnej śmierci istot ludzkich z powodu spadku liczby owadów zapylających na świecie”

Cała konstrukcja studium Deficyty owadów zapylających, konsumpcja żywności i konsekwencje dla zdrowia człowieka: badanie modelującektórej głównym autorem jest Samuel Myers, założyciel Planetary Health Alliance, opiera się na szeregu twierdzeń, z pewnością wiarygodnych osobno, ale zebranych razem tworzy paralogizm typu post hoc, ergo propter hoc, czyli rozumowanie która polega na twierdzeniu, że jeśli zdarzenie następuje po innym, to pierwsze musi być przyczyną drugiego.

Mówiąc prościej, badanie sugeruje, że spadek liczby owadów zapylających miałby wpływ na produkcję rolną, co spowodowałoby straty w plonach, prowadząc tym samym do spadku dostępności owoców i warzyw, co samo w sobie spowodowałoby spadek w spożyciu tych środków spożywczych. Jednak ten spadek spożycia warzyw, owoców i orzechów przez światową populację spowodowałby, według autorów badania, około 500 000 przedwczesnych zgonów rocznie. ” Naukowcy szacują, że ten trend [of pollinator decline] ograniczył produkcję owoców, warzyw i orzechów o 3-5% i odwrotnie, zwiększył liczbę poważnych przypadków niektórych chorób.», Określa artykuł. I wspomnieć o chorobach serca, udarze mózgu, cukrzycy i niektórych indukowanych nowotworach.

Aby wyjaśnić sprawę, artykuł podejmuje słowa „eksperta”, Dave’a Goulsona, który zapewnia, że ​​w miarę zmniejszania się populacji owadów „to straty w plonach będą się pogłębiać w przyszłości, a to przy jednoczesnym wzroście populacji ludzkiej do co najmniej 10 miliardów mieszkańców ”. “ Opisane tutaj problemy prawdopodobnie będą się pogłębiać wraz z postępem XXI wieku ”, ostrzega Dave Goulson, profesor biologii na Uniwersytecie w Sussex, a także powiernik stowarzyszenia PAN UK zajmującego się zwalczaniem pestycydów.

Krótko mówiąc, w szacowanym czasie czytania poniżej minuty lepoint.fr oferuje swoim czytelnikom dobrą koncentrację budzących niepokój uwag, które jednak nie są oparte na niczym bardzo solidnym. Co więcej, jeśli pójdziemy za dziwnym rozumowaniem autorów, wszystkie metody produkcji rolnej, które nie są bardzo intensywne, a zatem mało produktywne, takie jak rolnictwo ekologiczne, logicznie byłyby również odpowiedzialne za „przedwczesną śmiertelność”, tym bardziej znaczącą, ponieważ straty plonów są znacznie wyższe niż 3 do 5% przypisywane przez autorów artykułu spadkowi liczby zapylaczy.

Warto przeczytać!  Zidentyfikowano sekwencje regulatorowe cis wskazujące na ryzyko raka nosogardzieli

Ale najbardziej niepokojącą częścią tej sprawy jest to, że badanie oparte na takim paralogizmie mogło zostać opublikowane w rzekomo poważnym czasopiśmie, takim jak Environmental Health Perspectives. Jednak szybkie przeczytanie jego 12 stron pozwala łatwo zidentyfikować jego ograniczenia…

Wymyślony numer

Na wstępie warto zauważyć, że liczba 500 000 zgonów, wymachiwana jako tytuł przez Opiekun lepoint.fr, a kilka dni później przez Le Monde , nie pojawia się nigdzie w badaniu. Autorzy zgłaszają 427 000 zgonów, podając jednocześnie przedział niepewności 95%! Innymi słowy, liczą na przedział od 86 000 do 691 000 zgonów. Wprawdzie, jeśli zostanie zweryfikowana, nawet ta liczba 86 000 już wskazuje na nadmiar zgonów, chociaż pozostaje to marginalne w porównaniu z 55 milionami zgonów, które mają miejsce każdego roku na całym świecie. Jednak analiza metody użytej do oceny tego zakresu ujawnia pewne niespodzianki…

Rzeczywiście, ta szacowana śmiertelność jest w całości przypisana potencjalnemu optimum produkcji owoców i warzyw, które nie zostałoby osiągnięte z powodu spadku liczby zapylaczy. Ponieważ spożywanie owoców i warzyw zapewnia oczywiste korzyści żywieniowe (w szczególności dzięki zawartości witamin), to właśnie ten brakujący wkład uzasadniałby te 427 000 przedwczesnych zgonów!

Sprawa Polski

Aby zilustrować swój punkt widzenia, autorzy przywołują przykład Polski, a dokładniej uprawy jabłek, ogórków i pomidorów, które są uzależnione od zapylania. “Aby zrozumieć brakujący potencjał Polski z powodu niewystarczającego zapylania, najpierw porównaliśmy średnie plony w Polsce z plonami potencjalnymi w oparciu o wybór światowych plonów uprawianych na gruntach o klimacie podobnym do polskiego„, wyjaśniają autorzy. Podczas gdy średni plon jabłek w Polsce wynosi 12,1 tony z hektara, „osiągalny” plon szacują na 15,8 t/ha. Dla ogórków średnio 11,5 t/ha przy 18,9 t/ha osiągalnych, a dla pomidorów średnio 15,5 t/ha wobec 37,8 t/ha osiągalnych.

Warto przeczytać!  Po 22 latach odnaleziono Johna Doe z Deep River

Jak zdobyli te liczby? Tajemnica! “Oparliśmy się na solidnych empirycznych badaniach terenowych, aby założyć, że około jedna czwarta różnicy wynika z niewystarczającego zapylania”, czytamy w celu wyjaśnienia. Pozwoliło to autorom oszacować „że gdyby zapylacze były obfite i zróżnicowane, Polska mogłaby produkować o 8% więcej jabłek, o 12% ogórków i o 28% więcej pomidorów.” Trzeba przyznać, że wszystko to pozostaje bardzo teoretyczne.

Rozumowanie staje się bardziej skomplikowane w sequelu. Rzeczywiście, według autorów, ten potencjalny wzrost produkcji miałby wpływ na ceny żywności, co doprowadziłoby do zmiany wzorców konsumpcji: światowi konsumenci również kupować i jeść inaczej w zależności od cen żywności, uwzględniając zmiany w światowych przepływach handlowych. Spożywalibyśmy zatem więcej jabłek, ogórków i pomidorów, gdyby było ich więcej na rynku! Jeśli może tak być w krajach, w których brakuje tych artykułów spożywczych, trudno zrozumieć, dlaczego spożycie jabłek miałoby wzrosnąć w Polsce. A gdyby rzeczywiście tak było, to ze szkodą dla czego by to zostało zrobione?

Nasz model sugeruje, że te stosunkowo skromne zmiany w diecie przyniosłyby jednak korzyść w postaci zmniejszenia możliwej do uniknięcia śmiertelności z powodu chorób przewlekłych”, autorzy dalej posuwają się naprzód, sugerując, że nastąpi automatyczne zastąpienie żywności o niższej wartości odżywczej (na przykład chipsów i napojów gazowanych) jabłkami, ogórkami i pomidorami. Jednak nic w badaniu nie uzasadnia poglądu, że prosty fakt zwiększenia dostępności owoców i warzyw wystarczyłby do zmiany spożycia w kierunku zdrowszej diety.

Jednak to właśnie ten postulat pozwala autorom stwierdzić, że to zwiększone spożycie owoców i warzyw z jednej strony zapobiegłoby 1400 zgonom rocznie w Polsce, ze względu na zmniejszenie ryzyka udaru mózgu (900 zażegnanych zgonów) , raka (300 zgonów) i choroby niedokrwiennej serca (200 zgonów), az drugiej strony zmniejszenie śmiertelności z powodu choroby niedokrwiennej serca (1000 zgonów), raka (500 zgonów) i udarów mózgu (200 zgonów). Wreszcie, nadal zdaniem autorów, Polacy również byliby skłonni do spożywania większej ilości orzechów – ale dlaczego mieliby skupiać się na orzechach, a nie na orzeszkach ziemnych? – co pozwoliłoby uniknąć 1700 zgonów z powodu choroby niedokrwiennej serca. “W sumie można oszacować, że te korzystne zmiany w diecie zapobiegłyby 4700 zgonom rocznie”.

Wszystkie te narzekania ocierają się o śmieszność, ponieważ nic nie pozwala nam stwierdzić, że zwiększone spożycie jabłek nie odbyłoby się ze szkodą dla gruszek, pomarańczy, bananów czy winogron. Dlatego trudno jest zrozumieć, dlaczego miałoby być mniej przypadków raka lub incydentów naczyniowych. Jednak to właśnie ta krucha metodologia pozwala nam uzyskać liczbę 4700 „przedwczesnych” zgonów w Polsce, 107 000 w Europie i Azji Środkowej oraz 427 000 na całym świecie.

Warto przeczytać!  Oczekiwana długość życia stwardnienia rozsianego zbliża się do reszty społeczności

Szczytem absurdu jest to, że zgodnie z logiką autorów przejście na rolnictwo ekologiczne charakteryzujące się niskimi plonami, a co za tym idzie niższą produkcją, spowodowałoby miliony przedwczesnych zgonów.

Prawdziwy „przerażający rekord”

Wreszcie jedyne pozytywne elementy tej pracy to przypomnienie przede wszystkim korzystnej roli – i to już powszechnie znanej – światowego spożycia owoców i warzyw dla zdrowia, a następnie nieustannej potrzeby zwiększania produkcji rolnej. w celu poprawy zdrowia ludności świata. Ponieważ nie powinniśmy zapominać, że od 2019 roku niedożywienie nadal rośnie.

Jak przypomniał najnowszy raport ONZ na temat bezpieczeństwa żywnościowego opublikowany 6 lipca 2022 r., 9,8% światowej populacji jest obecnie dotknięte niedożywieniem, czyli prawie co dziesiąta osoba. To znaczy od 700 do 830 milionów ludzi. Zweryfikowane liczby, które narzucają „przerażający rekord”!

[Editor’s note: This article has been translated from French and edited for clarity.]

Gil Riviere-Wekstein jest autorem, redaktorem i członkiem Francuskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rolniczych. Śledź Gila na Twitterze @AEGRW.

Wersja tego artykułu została opublikowana na stronie Agriculture et Environnement i została wykorzystana tutaj za zgodą.




Źródło