Putin poszedł na wojnę o „mniej NATO”, mówi szef sojuszu wojskowego – i to przynosi odwrotny skutek
- Wojna Rosji na Ukrainie pomogła rozszerzyć, a nie ograniczyć ekspansję sojuszu wojskowego NATO, powiedział we wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
- Jego komentarze pojawiły się dzień po tym, jak Turcja poparła kandydaturę Szwecji do koalicji kierowanej przez Stany Zjednoczone.
- „[Putin] poszedł na wojnę, bo chciał mniej NATO. Zyskuje więcej NATO” – powiedział Stoltenberg. „Moskwa, prezydent Putin, nie ma prawa weta w sprawie rozszerzenia NATO”.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na szczycie NATO w Wilnie, Litwa, 11 lipca 2023 r.
Bloomberga | Bloomberga | Obrazy Getty’ego
Wojna Rosji na Ukrainie pomogła rozszerzyć sojusz wojskowy NATO, a nie go powstrzymać, powiedział we wtorek sekretarz generalny Jens Stoltenberg, dzień po tym, jak Turcja zatwierdziła kandydaturę Szwecji do członkostwa.
Przed pełnoprawną inwazją na Ukrainę w zeszłym roku prezydent Rosji Władimir Putin powoływał się na rzekome zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego wynikające z ambicji Kijowa do przystąpienia do NATO.
„[Putin] poszedł na wojnę, bo chciał mniej NATO. Zyskuje więcej NATO” – powiedział Stoltenberg dziennikarzom we wtorek na początku szczytu NATO w Wilnie na Litwie. „Moskwa, prezydent Putin, nie ma weta w sprawie rozszerzenia NATO”.
Komentarze Stoltenberga pojawiły się po tym, jak Turcja w poniedziałek zgodziła się poprzeć kandydaturę Szwecji do sojuszu NATO, po tym, jak przez ponad rok wstrzymywała się z jej poparciem. Złożone dyplomatycznie zastrzeżenia Ankary koncentrowały się przede wszystkim na wsparciu Szwecji dla grup kurdyjskich, które Turcja określa jako terrorystyczne.
Sztokholm i Helsinki zrezygnowały z historycznej neutralności w konflikcie i złożyły wnioski o członkostwo w NATO w maju 2022 r., w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Finlandia została 31ul członkiem sojuszu w kwietniu tego roku i od tego czasu uczestniczył w pierwszych ćwiczeniach z koalicją.
Ukraina naciska na zwiększenie własnego członkostwa w NATO, ale przedstawiciele Sojuszu wielokrotnie powtarzali, że jej przystąpienie jest mało prawdopodobne, podczas gdy na jej terytoriach wciąż toczy się wojna. Starania Kijowa o wejście do Unii Europejskiej również utknęły w martwym punkcie, ponieważ Ukraina forsuje reformy sądownictwa i reformy antykorupcyjne.
Stoltenberg zaznaczył jednak we wtorek, że Kijów poczynił znaczne postępy w pogłębianiu relacji z NATO od czasu szczytu w Bukareszcie w kwietniu 2008 roku, na którym uzgodniono, że Ukraina i Gruzja przystąpią do sojuszu.
„Ukraina przeszła długą drogę, odkąd podjęliśmy decyzję w 2008 r., że następnym krokiem będzie plan działania dotyczący członkostwa” – powiedział. „Ukraina jest znacznie bliżej NATO, więc myślę, że nadszedł czas, aby odzwierciedlić to również w decyzjach NATO”.
Stoltenberg podkreślił również, że „sojusznicy NATO wyślą mocne, pozytywne przesłanie na temat przyszłej drogi dla Ukrainy” w swoim komunikacie w dalszej części dnia.
Pozostają pytania o gwarancje bezpieczeństwa, jakie NATO może zaoferować Ukrainie oraz o stopień, w jakim te zobowiązania mogą przetrwać potencjalną zmianę przywództwa w USA, która ma odbyć się w listopadzie 2024 r.
Przedłużający się postęp w akcesji jest jednak słaby dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
„Bezprecedensowy i absurdalny – kiedy nie ma ram czasowych zarówno na zaproszenie (!) tłumaczenie Google.
„Wygląda na to, że nie ma gotowości ani do zaproszenia Ukrainy do NATO, ani do uczynienia jej członkiem Sojuszu” – dodał. „A dla Rosji oznacza to motywację do dalszego terroru”.
Stoltenberg potwierdził, że Zełenski będzie obecny na szczycie NATO.
W przetłumaczonych przez Google komentarzach przekazanych przez rosyjską państwową agencję informacyjną Tass na Telegramie, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ostrzegł we wtorek, że potencjalne członkostwo Ukrainy w NATO jest „bardzo niebezpieczne dla bezpieczeństwa europejskiego”, dodając, że wejście Szwecji do sojuszu będzie miało „negatywne konsekwencje”. „
Rosja będzie uważnie obserwować szczyt NATO, aby podjąć kroki w celu zapewnienia własnego bezpieczeństwa – powiedział Pieskow.
Rosja zdecydowanie sprzeciwia się rozszerzeniu NATO i regularnie powołuje się na obawy związane z rozprzestrzenianiem się zachodnich wpływów w pobliżu jej granic.
Kijów oficjalnie wyrwał swoją niepodległość od Związku Radzieckiego w sierpniu 1991 roku, ale Putin utrzymuje, że Rosjanie i Ukraińcy to „jedny naród” – twierdzenie to jest odrzucane przez wielu na Ukrainie. Moskwa przejęła Krym od Ukrainy w 2014 roku, a we wrześniu ubiegłego roku bezprawnie zaanektowała cztery inne ukraińskie obwody: doniecki, chersoński, ługański i zaporoski.
Rosyjska inwazja zachęciła NATO do wzmocnienia, a nie wycofania swojej obecności w Europie Wschodniej.
„NATO zwiększyło swoją obecność wojskową we wschodniej części Sojuszu jako bezpośredni skutek zachowania Rosji, które odzwierciedla wzorzec agresywnych działań przeciwko sąsiadom i szerszej społeczności transatlantyckiej” – powiedział Sojusz w zeszłym miesiącu.