Świat

Ramadan pogrążony w smutku z powodu śmierci i cierpień podczas wojny między Izraelem a Gazą

  • 16 marca, 2024
  • 10 min read
Ramadan pogrążony w smutku z powodu śmierci i cierpień podczas wojny między Izraelem a Gazą


YORBA LINDA, Kalifornia — W tym podmiejskim mieście hrabstwa Orange meczet oszczędza pieniądze wydawane w inny sposób na posiłki w Ramadanie, aby zebrać 50 000 dolarów dla głodujących mieszkańców Gazy. W metrze Detroit miasto z większością arabską odwołało swoje święte miesiące. W Houston niektórzy muzułmanie zastanawiają się, czy ozdobić swoje domy zwykłymi dekoracjami, a rodziny na północnym wschodzie ponownie rozważają swoje tradycyjne spotkania przy kolacji. Nikt nie jest w nastroju świątecznym.

W tym roku Ramadan – zazwyczaj czas radości i refleksji – rozpoczyna się uroczyście w społecznościach muzułmańskich w całej Ameryce, gdy bezlitosne izraelskie bombardowanie Gazy doprowadziło to terytorium na skraj głodu i spowodowało śmierć ponad 31 000 osób, według Ministerstwa Zdrowia Gazy. Podczas gdy wojna toczy się tysiące kilometrów stąd, jej obecność jest odczuwalna w amerykańskich meczetach w tym najświętszym miesiącu, gdy członkowie czekają na wieści od członków oblężonych rodzin i przeglądają zdjęcia zniszczeń w mediach społecznościowych.

„Ten Ramadan nie jest taki jak poprzednio” – powiedziała Sara Farsakh, Amerykanka pochodzenia palestyńskiego, która urodziła się w Gazie i mieszka z rodziną w hrabstwie Orange. „W moim domu Palestyna cały czas jest w naszej głowie i trudno jest cokolwiek celebrować. To, co dzieje się w Palestynie, na Zachodnim Brzegu i w Gazie, to kompletny koszmar”.

Zamiast zapełniać stół tak cenionymi daniami palestyńskimi, jak musakhan i knafeh, Farsakh spędza weekendy na protestach i gorączkowo pracuje, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim ciotkom, wujkom i kuzynom uwięzionym w Gazie.

„Dla mnie to nieustanny stres i niepokój” – powiedziała. „Nie funkcjonujemy jak zwykle; nasze umysły są gdzie indziej.”

W miarę jak konflikt przeciąga się w piąty miesiąc, amerykańscy muzułmanie mówią, że odczuwają mieszankę emocji: opłakują ciągłą przemoc, która obróciła znaczną część Strefy Gazy w gruzy i spowodowała katastrofę humanitarną. I są wściekli na przywódców USA, którzy przez całą wojnę dostarczali Izraelowi pomoc militarną. Jednocześnie wielu pocieszyły ogromne przejawy solidarności podczas propalestyńskich demonstracji w całym kraju, choć nadal obawiają się islamofobii i dyskryminacji, które nasiliły się po ataku Hamasu na Izrael 7 października, który wywołał wojnę.

To uczyniło Ramadan w Stanach Zjednoczonych skomplikowany czas, pełen bolesnych przypomnień o cierpieniach za granicą: rodziny, które zostały rozdzielone i nie mogą zgromadzić się na święta, zniszczone meczety, w których już nigdy nie będą odbywać się codzienne modlitwy, a w czasie świętego miesiąca, kiedy myśl środków do życia, wszyscy Gazańczycy, którzy nie mogą znaleźć pożywienia, aby przerwać post.

W Islamskim Centrum Yorba Linda, dawnym kościele chrześcijańskim, położonym około 60 km na południowy wschód od Los Angeles, przywódcy meczetów twierdzą, że wojna skłoniła ich do wybrania „wdzięczności” jako tematu Ramadanu.

Warto przeczytać!  Działaczka klimatyczna Greta Thunberg dwukrotnie zatrzymana podczas holenderskiego protestu | Wiadomości o kryzysie klimatycznym

„Mieszkańcy Gazy okazują nam odporność” – stwierdził Firoze Musthafa, dyrektor programowy centrum. „Są pozbawieni wszelkich zabezpieczeń w swoim życiu, a jedyne, co mają, to wiara. To pokazuje nam siłę wiary i za to jesteśmy im wdzięczni”.

Niedawnej nocy setki wiernych zgromadziło się w meczecie na wieczornej modlitwie, której część zawsze była poświęcona mieszkańcom Gazy. Potem wielu zebrało się na zewnątrz, popijając herbatę i nadrabiając zaległości. Ahmed Soboh, dyrektor religijny centrum, powiedział, że w porównaniu z poprzednimi latami nastroje były słabsze. Dodał, że niosą ze sobą nie tylko abstrakcyjny ciężar emocjonalny.

„Widzimy to” – powiedział Soboh, który pochodzi z Zachodniego Brzegu. „Każdego dnia otrzymujemy filmy przedstawiające umierających ludzi – ojców niosących zwłoki swoich dzieci, dzieci płaczące obok zwłok swoich matek. Śmierć dzieci w inkubatorach. Wszystko to widzimy.”

Podobnie jak inne meczety, Islamskie Centrum Yorba Linda zwiększyło swoje bezpieczeństwo po 7 października, ale Soboh powiedział, że nie doszło do żadnych poważnych incydentów. Powiedział, że teraz bardziej niż kiedykolwiek społeczność pragnie duchowego wsparcia, a w niektóre noce Ramadanu w ośrodku modli się ponad 1000 osób. Kierują swój smutek na cele charytatywne, ograniczając żywność, aby zebrać pieniądze dla Gazy i przekazując datki organizacjom non-profit, które każdego dnia organizują się przed meczetem.

Na przedmieściach Detroit, zamieszkiwanej przez jedną z największych populacji arabsko-amerykańskich i muzułmańskich w kraju, tegoroczny Ramadan w niczym nie przypomina poprzednich lat. Coroczny festiwal Suhoor w Dearborn, który w weekendowe wieczory zwykle przyciąga do 15 000 ludzi z całego kontynentu, został odwołany. Założyciel wydarzenia, Hassan Chami, powiedział, że w tym roku wesoła atmosfera po prostu nie była odpowiednia.

„Nie chcę ponosić odpowiedzialności za organizację tak zabawnego festiwalu” – powiedział. „Wielu ludzi głoduje i umiera w Gazie”.

Podobnie miasto zrezygnowało z własnych obchodów Nocy Ramadanu z szacunku dla wielu mieszkańców opłakujących rozlew krwi w Gazie, powiedział burmistrz Dearborn Abdullah H. Hammoud.

„Decyzja o odwołaniu Nocy Ramadanu była decyzją społeczności, która pozwala nam skupić naszą uwagę na naszych bliskich tutaj i za granicą” – powiedział Hammoud, muzułmański syn libańskich imigrantów.

W Islamskim Centrum Detroit, meczecie położonym w sąsiedztwie skromnych ceglanych domów na najbardziej wysuniętym na zachód krańcu miasta, Imran Salha od miesięcy prowadzi modlitwy i wygłasza przemówienia na temat Gazy. Podczas Ramadanu zwiększył ich częstotliwość – a społeczność reaguje. Zwykle w miarę upływu świętego miesiąca liczba osób uczestniczących w modlitwach maleje, ale w tym roku meczet był zapełniony co wieczór.

Warto przeczytać!  Według Amnesty International dzieci przetrzymywane w Iranie są poddawane torturom

„Oddajemy cześć Bogu na wyższym poziomie intensywności” – powiedziała 33-letnia Salha, której rodzice pochodzą z Zachodniego Brzegu. „Ludzie mówią: «Wcześniej pościłem, bo pościli moi rodzice». Teraz poszczę, bo chcę, żeby Bóg odpowiedział na nasze modlitwy. Poszczę ze względu na mieszkańców Gazy”.

Hani Salem był jedną z około 100 osób, które niedawnego popołudnia uczestniczyły w modlitwie w meczecie.

„Nie czujemy radości” – powiedział Salem, Palestyńczyk mieszkający w Stanach Zjednoczonych od czterdziestu lat. „Nawet gdy jemy, myślimy o ludziach umierających z braku jedzenia. Codziennie słyszymy jakąś historię.”

W Michigan, być może bardziej niż gdziekolwiek indziej, prezydent Biden odczuwa polityczne skutki swojego poparcia dla Izraela, nawet jeśli jego krytycyzm stał się bardziej krytyczny w miarę kontynuowania przemocy w Gazie. Chociaż w zeszłym miesiącu Biden wygrał prawybory Partii Demokratycznej w kluczowym stanie wahadłowym, ponad 100 000 osób oddało głosy za „niezaangażowanym”, głosowaniem protestacyjnym, które miało zmienić stanowisko prezydenta w sprawie wojny. Salem powiedział, że nie może znieść głosowania na Bidena i jeśli coś się nie zmieni, prawdopodobnie nie weźmie udziału w listopadowych wyborach powszechnych.

W Houston, gdzie konserwatysta pomaga przewodzić największej organizacji islamskiej w mieście, reakcja na wsparcie USA dla Izraela była obustronna.

„Rozumiemy, że to, co wydarzyło się 7 października, było złe” – powiedział Roger Yelton, dyrektor wykonawczy Islamskiego Towarzystwa w Greater Houston, o ataku Hamasu w południowym Izraelu, w którym zginęło 1200 osób. „Będąc republikaninem, rozumiem to wszystko. Ale wiele się dzięki temu nauczyłem.”

Yelton (69 l.) wychował się jako metodysta, ale w wieku dwudziestu lat przeszedł na islam i spędził dziesięciolecia pracując w krajach z większością muzułmańską jako menadżer pól naftowych. Mieszka na północ od Houston, w jednym z najbardziej konserwatywnych hrabstw w swoim stanie, ale w przeciwieństwie do wielu Republikanów nie popiera amerykańskiej pomocy wojskowej dla Izraela. Jego zięć, będący Egipcjaninem, stracił rodzinę w wyniku walk w Gazie i podobnie jak tysiące osób uczęszczających do meczetów Islamskiego Towarzystwa Greater Houston w czasie Ramadanu, Yelton modli się o zawieszenie broni.

„Przez cały miesiąc będzie on wypełniony modlitwami, w których będziemy prosić Boga o miłosierdzie, aby zaprzestał przemocy i bólu” – powiedział Yelton. W tych dniach nieustannie słyszy jedną modlitwę: „Niech dobrą nowinę tym, którzy cierpliwie wytrwają” – częściowo brzmi.

Warto przeczytać!  W miarę rozwoju sztucznej inteligencji unijni prawodawcy spierają się o nowe przepisy

„Jeśli jedno z nas cierpi, to my też” – powiedział.

Rubina Zaman, dentystka z przedmieść Houston, powiedziała, że ​​ona i jej przyjaciele czuli się winni, że dekorują swoje domy w święty miesiąc.

„Idziesz dalej swoim życiem, ale to widać w każdej modlitwie, którą odmawiasz” – powiedziała. „Kiedy przerwię post, modlę się za nich”.

Powiedziała, że ​​przyjaciółka Zamana organizuje baby shower w czasie Ramadanu i zamiast prezentów poprosiła o datki na pomoc Palestyńczykom.

„Ludzie starają się zrobić wszystko, co w ich mocy, aby pomóc” – powiedział Zaman.

Pomoc dla Huseina Yatabarry’ego, 31-letniego mieszkańca Bronxu oznacza skupienie się na lokalnej społeczności muzułmańskiej. Powiedział, że łatwo dać się przytłoczyć ogromną skalą tragedii w Gazie, dlatego stara się wspierać rosnącą populację niedawnych muzułmańskich imigrantów w Nowym Jorku.

Yatabarry, dyrektor wykonawczy organizacji non-profit Muslim Community Network, dostarcza butelki wody i gorące posiłki do meczetów, a także spotyka się z lokalnymi przywódcami, namawiając ich do wyrażenia poparcia dla muzułmanów w mieście.

„Ramadan to miesiąc prawdziwej refleksji i prawdziwego zrozumienia, że ​​wszystko, co masz w życiu, jest błogosławieństwem” – powiedziała Yatabarry. „Dla mnie oznacza to przyglądanie się każdej najmniejszej rzeczy, którą uważasz za oczywistość”.

W tym tygodniu w swoim domu w Providence na Florydzie Danya Reda przeglądała ogromny stos kolendry, przygotowując się na przyjęcie 20 członków rodziny i przyjaciół na iftar – wieczorny posiłek, podczas którego ludzie przerywają post. To cenna coroczna tradycja, ale nie była pewna, czy powinna ją kontynuować w tym roku.

„Nikt nie ma ochoty świętować, a Ramadan zawsze ma świąteczny charakter” – stwierdziła.

Reda, profesor na Wydziale Prawa Uniwersytetu Massachusetts, również był zajęty organizowaniem. Prowadziła udaną kampanię mającą na celu nakłonienie związku nauczycieli do wezwania do zawieszenia broni i aktywnie starała się przekonać wyborców Massachusetts, aby w prawyborach Demokratów zaznaczyli „Nie ma preferencji”.

W końcu zdecydowała się kontynuować spotkanie rodzinne. Reda chce, aby jej dzieci zrozumiały, jak ważne jest korzystanie z życia bez względu na stojące przed nimi wyzwania, co stanowi przykład dla mieszkańców Gazy – dodała. Dla niej Ramadan zawsze wzmacniał więzi między muzułmanami na całym świecie, którzy obchodzą ten święty miesiąc. Jest to istotne połączenie, które należy utrzymać.

„W trudnych czasach” – stwierdziła Reda – „jeszcze ważniejsze jest, abyśmy się zjednoczyli”.


Źródło