Sport

RCB roztrwoniło kampanię IPL 2024 przy stole aukcyjnym, a nie na boisku do krykieta

  • 7 kwietnia, 2024
  • 8 min read
RCB roztrwoniło kampanię IPL 2024 przy stole aukcyjnym, a nie na boisku do krykieta


Po 19 meczach w IPL 2024, RCB pozostają na ósmym miejscu w tabeli. Ich nieszczęścia zaczęły się na aukcji, na długo przed rozpoczęciem krykieta.

Przed aukcją IPL 2024 Indianie z Mumbaju przejęli Hardika Pandyę od Gujarat Titans i mianowali go kapitanem, zastępując Rohita Sharmę. Poziom tych nazwisk był taki, że branża, która pomogła im to osiągnąć, została pogrzebana.

Royal Challengers Bengaluru pozyskał Camerona Greena od Mumbai Indians za 17,5 crore INR – co uczyniło go drugim najdroższym krykiecistą na IPL 2023, po Samie Curranie. W rzeczywistości Curran i Green byli najdroższymi przejęciami na wszystkich aukcjach w historii IPL aż do edycji w 2024 roku.

Wydając tę ​​astronomiczną kwotę na rzecz Greena, RCB przystąpiło do aukcji w 2024 r. z portfelem o wartości 23,25 crore INR. Mogła być niższa, ale pozwolili Shahbazowi Ahmedowi (2,4 crore INR) przejść do Sunrisers Hyderabad w zamian za Mayanka Dagara (1,8 crore). Mieli do obsadzenia aż sześć miejsc, z czego trzy mogły pracować za granicą.

Kiedy RCB przystąpiło do aukcji, ich oddział odbijający składał się z Willa Jacksa, Fafa du Plessisa, Glenna Maxwella i Greena. Było o jednego zagranicznego pałkarza za dużo, jak widać. Du Plessis, kapitan RCB, Maxwell, świetny IPL i T20, oraz Green, za którego zapłacili gigantyczną opłatę, byliby gwarantami XI, pozostawiając jeszcze jedno zagraniczne miejsce do obsadzenia. Tak utalentowany pałkarz jak Jacks musiał do tej pory siedzieć na ławce rezerwowych. Z drugiej strony, kręgle wyglądały słabo po zwolnieniu Josha Hazlewooda (oczekiwano, że będzie niedostępny przez połowę sezonu) i Wanindu Hasarangi.

Mohammed Siraj był ich głównym indyjskim szybkim melonikiem. Akash Deep nie ma jeszcze godnego uwagi sezonu IPL. Ekscytujący Vijaykumar Vyshak był zbyt nowy. Reece Topley był ich jedynym zagranicznym melonikiem, niezależnie od tempa i rotacji. Oprócz Dagara jedynym spinnerem z rozsądnym doświadczeniem był Karn Sharma. Bowling miał wytarty wygląd.

Warto przeczytać!  Ojciec Riyana Paraga zakłada czapkę Indii na głowę syna, prawie się rozpłakał w historycznym momencie dla Assamu w IND vs ZIM 1st T20I

Potrzebowali kilku wysokiej jakości meloników, zwłaszcza błystek. Kiedy pojawiło się nazwisko Hasarangi, Sunrisers nabyli go po cenie bazowej. Całkiem nieźle, można by pomyśleć – kiedy RCB go wypuściło, z pewnością planowali wybrać innych błystek, indyjskich i zagranicznych, o odpowiedniej jakości.

Potem przyszedł Pat Cummins, kapitan mistrza świata w dwóch dłuższych formatach w 2023 r., ale człowiek ze zwyczajnym rekordem T20. W tym formacie nie grał od listopada 2022 roku. W tym roku w 18 meczach uzyskał wynik 9,03. Na IPL jego ekonomia wyniosła 8,54, a 45 bramek z 42 meczów kosztowało 30,15 za sztukę. W najlepszym razie był to akceptowalny rekord.

RCB zdecydowało się zbankrutować dla Cummins. Aby ich powstrzymać, potrzeba było SRH kwoty, która była wówczas rekordową kwotą IPL (20,50 crore INR), a wszystko to w sytuacji, gdy nie mogli grać więcej niż z jednym zagranicznym melonikiem I miał już zagranicznego szybkiego melonika I nie miał ataku obrotowego, który dorównałby innym drużynom. To, że nie udało im się wygrać w Cummins, było być może błogosławieństwem w nieszczęściu.

RCB mogło być agresywne w następnej rundzie, w której rywalizował z zawodnikami z ograniczoną liczbą zawodników. Zrobili to, ale wydając 11,5 crore INR (prawie połowę swojego budżetu) na Alzarriego Josepha, świetnego, szybkiego melonika, ale nie wyjątkowego. Ponieważ mogli wybrać co najwyżej tylko jednego zagranicznego szybkiego melonika, prawdopodobnie był to również wybór zbędny. Później tego samego dnia kierownictwo zespołu wyjaśniło przyczynę.

Być może rozsądne rozumowanie. Jednak w tej samej rundzie widzieli, jak inne franczyzy pozyskały Chetana Sakariya (50 lakh INR), Umesha Yadava (5,8 crore), Shivama Mavi (6,4 crore) i Jaydeva Unadkata (1,6 crore). Wszystkie kosztowałyby ich znacznie mniej niż Józefa. Wszyscy też byli Hindusami.

Warto przeczytać!  Metamorfoza Vikrama Partapa: od niegrającego startera do Mumbai City i indyjskiego najlepszego napastnika ISL

Aby być uczciwym, RCB odzyskało część utraconej pozycji, włączając Yasha Dayala na pokład. Jednak zanim zespoły przystąpiły do ​​przyspieszonej aukcji, stało się oczywiste, że potrzebowali indyjskich żeglarzy, ponieważ mogli grać tylko w szybkiego melonika za granicą.

Potrzebowali także jednego wysokiej jakości przędzarki, jeśli nie więcej. W przeciwnym razie musieli polegać na Dagar i Karnie oraz osobach pracujących na pół etatu. Fani RCB czekali z zapartym tchem. Mając w portfelu 6,75 INR, ich zespół nadal miał szansę.

Ich oferta za M Siddharth została przebita przez Lucknow Super Giants i nie złożyli oferty w sprawie Shreyas Gopal, zakupionego po cenie bazowej przez Indian z Mumbai. Mujeeb Ur Rahman mógł wzmocnić swoje akcje jako zagraniczny spinner. Nie spodobał im się T Thyagarajan z Hyderabad, kupiony przez Punjab Kings, wszechstronny Mumbai Tanush Kotian, którego podpisał kontrakt z Rajasthan Royals, ani M Ashwin, który nie został sprzedany.

RCB wróciło z aukcji IPL 2024 z tyloma doświadczonymi błystkami, z iloma przybyło.

Zamiast tego Royal Challengers wydali 1,5 crore INR na Toma Currana i 2 crore INR na Lockiego Fergusona. Podsumowując, ostatecznie wybrali czterech zagranicznych graczy w szybkie meloniki, z których w najlepszym wypadku wybraliby jednego z XI. RCB zakończyło aukcję w towarzystwie Swapnila Singha, jednego z nielicznych, którzy przeżyli IPL 2008, oraz Saurava Chauhana (czy naprawdę potrzebowali kolejnego pałkarza?).

Po pięciu meczach IPL drużyna RCB zdołała uniknąć drewnianej łyżki, ale ledwo. Nie są pierwszą drużyną, która ma problem na IPL, ale dla nich nie widać oczywistego rozwiązania.

Warto przeczytać!  IND vs BAN, 2. T20I: Hemalatha Dayalan, Radha Yadav wracają na szlak, a Indie wygrywają deszczowy mecz i prowadzą 2:0 | Wiadomości krykieta

Nie po raz pierwszy RCB wyłoniło się z aukcji ze składem, który zdawał się skupiać wyłącznie na odbijaniu. To było prawie tak, jakby meloniki uznano za niepotrzebne – mimo że mieli grać połowę meczów ligowych na stadionie słynącym z wysokich wyników.

Jest to problem długotrwały. „Bangalore nigdy nie balansowało dobrze swojej drużyny” – wyjaśnił autorom Cricket 2.0 Rahul Dravid, były kapitan RCB. „Myślę, że bardzo słabo radzili sobie z selekcjami i aukcjami”.

Skończyło się na tym, że umieścili wszystkie swoje pieniądze w jednym dziale, zagraniczni hitlerowcy. Żaden z nich nie trafił: Faf du Plessis trafił na 133, Maxwell na 107, a Green na 108. Aby wybrać walety, muszą pomiń przynajmniej jeden z nich. Idealnie powinien to być kolor zielony, ale wiadomo, że drużyny IPL nie rezygnują z dużych zakupów na tak wczesnym etapie ligi.

Nie ma też oczywistego indyjskiego pałkarza, który mógłby ich zastąpić. Dravid, który ostatni raz grał w RCB w 2010 roku, pozostaje drugim pod względem liczby zwycięstw zawodnikiem wśród Hindusów, po Viracie Kohlim, co świadczy o tym, że nigdy nie wspierali indyjskich pałkarzy.

Mogą wybrać wszystkich czterech zagranicznych pałkarzy, ale w tym celu muszą przeprowadzić ogólnoindyjski atak w kręgle. Niestety, nie mają na to możliwości. Pieniądze, które mogli wydać na indyjskich marynarzy, zostały wydane na czterech zagranicznych graczy w szybkie meloniki, z których co najmniej jeden, jeśli nie dwa, to zbędne typy. Im mniej mówi się o ich podejściu do spinu na turnieju rozgrywanym w Indiach, tym lepiej.

Subskrybuj kanał YouTube Wisden Cricket, gdzie znajdziesz analizy pomeczowe, wywiady z graczami i wiele więcej.




Źródło