Realizacja części zysków czy początek korekty? Bankowy indeks najsłabszy
Wtorkowy handel przyniósł większą korektę wycen banków,
która przełożyła się na spadki dużych i średnich spółek. W prognozach
analityków pojawia się możliwość głębszej korekty.
Początek handlu we wtorek na GPW przypominał swoim
scenariuszem ten z poniedziałku. Podaż na bankach, a w efekcie cofnięcie się
WIG20 w rejon 1900 pkt. Tym razem słabość banków została utrzymana (odwrotnie niż w poniedziałek), a nawet pogłębiona
do końca sesji, która była największym ciężarem dla indeksu blue chipów.
Inwestorzy na rynkach analizowali dane z Chin o słabszym tempie
rozwoju tamtejszej gospodarki, chociaż i tak lepszym od prognoz. Więcej o
tym napisał Maciej Kalwasiński w artykule „Nowe
dane z Chin tak dobre, że aż trudno uwierzyć”. Z kolei z Niemiec napłynęły informacje
o bardzo
dobrych nastrojach wśród niemieckich
inwestorów instytucjonalnych mierzonych indeksem ZEW.
Po powrocie po dniu przerwy na rynek Amerykanów indeksy na
Wall Street nie mogły obrać kierunku, tak jak niejednoznaczne były opublikowane
przed sesją wyniki banków Goldman Sachs (poniżej oczekiwań) i Morgan Stanley (powyżej
oczekiwań). W Europie, po cofnięciu z pierwszych godzin sesji, indeksy pod koniec dnia wyszły na niewielkie plusy. Benchmarki na GPW podążyły jednak swoją drogą.
W efekcie WIG20 na koniec sesji spadł o 1,48 proc. WIG był
niżej o 1,34 proc. Pod kreską były także pozostałe segmenty rynku. mWIG40 zniżkował o 1,54
proc. a sWIG80 o 0,12 proc. Obroty wyniosły 1,18 mld zł, z czego 984 mln
dotyczyło WIG20.
Analityk BM PKO BP Przemysław Smoliński, cytowany przez PAP, uważa, że utrzymanie się WIG20 powyżej 1 900 pkt w ramach trwającej konsolidacji
może dawać szansę na ruch piętro wyżej. Złamanie tego poziomu rodzi z kolei ryzyko
głębszej korekty, która jednak nie przekreśla wzrostowego scenariusza.
„Jeśli WIG20 wybiłby się górą z kilkudniowej
konsolidacji [jej górne ograniczenie znajduje się obecnie ok. 50 pkt wyżej – red.], to nie można wykluczyć kontynuacji wzrostów WIG20 w kierunku 2 000
pkt. Z drugiej strony spadek poniżej 1 900 pkt mógłby wygenerować większą
korektę. Silne wsparcia znajdują się w pobliżu 1 800 pkt i dopóki będą one
utrzymane, ewentualne spadki należałoby rozpatrywać w kategoriach
krótkoterminowego odreagowania, po którym wzrosty mogłyby powrócić” –
powiedział analityk BM PKO BP.
W ujęciu sektorowym na plusie notowane były tylko media (0,6
proc.), energia (0,33 proc.) oraz informatyka (0,25 proc.). Najmocniej
zniżkowały banki (-3,31 proc.) i motoryzacja (-2,11 proc.).
W WIG20 największa podaż dotyczyła banków. Kurs mBanku
(-4,39 proc.) był liderem w portfelu pod względem skali spadków, a kolejne
miejsca zajęły Pekao (-3,95 proc.), PKO (-3,29 proc.) oraz Santander (-2,97
proc.). W dodatku na akcjach Pekao (148 mln zł) i PKO (142 mln zł) handlowano
najwięcej na całym rynku.
Poza bankami indeksowi ciążyły spadki PKN Orlen (-1,33
proc.), Dino (-1,52 proc.) i LPP (-1,86 proc.). W kontekście Dino pojawiła się informacja,
że sprzedaż detaliczna supermarketów w grudniu wzrosła w Polsce o 17,4 proc.
rdr.
Na plusie były akcje Grupy Kęty (2,22 proc.), a ponad 1
proc. zyskały jeszcze tylko kursy Pepco (1,778 proc.) i Cyfrowego Polsatu (1,07
proc.).
W drugiej linii trwa przecena akcji Datawalk (-5,35 proc.), które w czasie sesji
ustanowiły nowe roczne minima. Po publikacji wstępnych wyników drugi dzień pod
presją podaży są akcje STS (-5,03 proc.). Najwięcej jednak ciążyła indeksowi
mWIG40 przecena Ten Square Games (-4,04 proc.), Bogdanki (-2,63 proc.) i banków: Millennium (-4,04 proc.), Handlowego (-3,64 proc.) czy ING (-3,23 proc.).
Nowe roczne maksimum osiągnął kurs LiveChatu (1,59 proc.), a
spółka uzyskała kolejny patent w USA. Poza tym na plusie w tym
segmencie rynku było jeszcze tylko 7 spółek, z największą zwyżką Ciechu (2,63
proc.) i ZEPAK-u (2,04 proc.).
Na szerokim rynki rynku wyróżnił się wzrost kursu akcji
Pepees (16,54 proc.) po ogłoszeniu skupu
akcji własnych po cenie 1,65 zł za sztukę. Cena na zamknięciu we wtorek
wyniosła 1,48 zł.