Rozrywka

Recenzja albumu: U2, Songs Of Surrender

  • 16 marca, 2023
  • 5 min read
Recenzja albumu: U2, Songs Of Surrender


Kiedy twój dotychczasowy katalog zawiera niektóre z najbardziej znanych, kochanych i szanowanych albumów ostatnich 43 lat, łatwo spocząć na laurach; zasadniczo stać się legendą i co kilka lat koncertować ze swoimi największymi hitami, aby doładować fundusz emerytalny. Ale U2 zawsze było czymś więcej niż tradycyjnym zespołem. W historii rock’n’rolla chyba tylko David Bowie odkrywał siebie na nowo częściej i równie skutecznie, jak kwartet z Dublina.

Najpierw była metamorfoza od nowicjuszy nowej fali/post-punka do ponurego stadionowego rocka Niezapomniany ogień; przez pełną amerykańską historię miłosną Drzewo Jozuego I Grzechot i szum; postmodernistyczne odrodzenie Europy Twoje dziecko!; narodzona na nowo hitowa maszyna Wszystko, czego nie możesz zostawić za sobą; i poszukujące duszy starsze cytryny ich nowszych Pieśni niewinności I Doświadczenie.

Łącząc się z bardzo pouczającymi – i zabawnymi – wspomnieniami Bono (około trzy czwarte utworów pasuje do tych, o których mowa w książce), te 40 przerobionych piosenek obejmuje całą karierę U2. W przeważającej części są to bardziej intymne, często akustyczne odczyty klasycznych tekstów, chociaż niektóre odbiegają w znacznie innym kierunku niż oryginały.

„Większość naszej pracy została napisana i nagrana, gdy byliśmy grupą bardzo młodych mężczyzn” – wyjaśnił Edge w liście otwartym do fanów. „Te piosenki znaczą dla nas teraz coś zupełnie innego”.

Warto przeczytać!  Nicola Peltz wraca do hotelu po obejrzeniu pokazu Victorii Beckham w sukni od projektanta

Manipulowali także tekstami kilku piosenek, do których przyznał się Bono Poddać się „nigdy do końca nie zostały napisane”. Zatem, Chłopakwielka dwójka otrzymuje coś więcej niż metamorfozę. Gitary w „I Will Follow” raczej dzwonią niż rzucają wyzwanie, podczas gdy tekst nawiązuje „Odbiciem chłopca, którym nigdy nie mogłem być.„Out Of Control” zmienia się z hymnu młodzieńczego buntu w tęskne wspomnienia, w których byli nastoletni rebelianci zastanawiają się nad swoim końcem, rozmyśla Bono, „Pewnego dnia umrę / wybór nie będzie mój / Nigdy nie jest za późno / Zawsze możesz walczyć z przeznaczeniem”.

Dostajemy zupełnie nową zwrotkę w „Sunday Bloody Sunday”, w której piosenkarz wyraża opinię „Religia jest wrogiem przewodnika Ducha Świętego/ A bitwa dopiero się zaczęła/ Gdzie jest zwycięstwo odniesione przez Jezusa?” W oszałamiającym „Beautiful Day” odwołuje się do swoich korzeni, „Na wschód od Finglas, na północ od Edenu” szeptem z wyznaniem, podczas gdy zawsze będący hymnem „Bad” zawiera nowe wersety opisujące „ten narkotyczny naród”.

„Walk On” został ponownie wyobrażony jako piosenka o miłości dla Ukrainy, w której Bono uchwycił koncepcję domu: „Nie wiesz, co to jest, dopóki nie zostaniesz zmuszony do ucieczki”. Być może najmocniej, bolesny śpiew „Pride” został zmieniony tak, by zawierał Aylana Kurdiego, dwuletniego kurdyjskiego chłopca, który utonął w Morzu Śródziemnym podczas próby przedostania się do Europy w 2015 roku i którego wizerunek wywołał międzynarodowe oburzenie: „Jeden chłopiec wyrzucony na pustą plażę / Jeden chłopiec nigdy nie zostanie pocałowany”.

„Where The Streets Have No Name” zastępuje fale gitar wiolonczelą, dzięki uprzejmości chorwackiego mistrza smyczków Hausera, stając się hymnem oddalonym o eony Drzewo Jozuego. Hauser jest także autorem melodii w utworach „Vertigo” i „Dirty Day”, przy czym ten ostatni jest prawie nie do poznania po elektrycznym stukocie Zooropa. „Mucha” to objawienie; zniknęła industrialna gitara fuzzbox, która zwiastowała nadejście gitary Twoje dziecko! ery, zastąpiony powolnym, oślizgłym, a nawet obskurnym rytmem Adama Claytona, podczas gdy „11 O’Clock Tick Tock” zostaje całkowicie przekształcony we wschodnią kołysankę.

Warto przeczytać!  Sam Rubin, prezenter telewizyjny i reporter rozrywkowy w Los Angeles, umiera w wieku 64 lat

Niektóre najważniejsze elementy obejmują utwory ograniczone do podstawowych elementów. Tak więc „Stories For Boys” to cudownie powściągliwa ballada z fortepianem; „Every Breaking Wave” pokazuje zdolność Bono do nie tylko uderzania, ale i utrzymywania wysokiej nuty; a „Stuck In A Moment You Can’t Get Out Of” staje się balsamem na duszę. Wspaniały, prosty, prowadzony przez gitarę akustyczną „Who’s Going To Ride Your Wild Horses” sprawia, że ​​serce utworu błyszczy.

Jest kilka kreatywnych pomyłek, jak calypso w „Get Out Of Your Own Way”, podczas gdy reggae w „The Miracle Of Joey Ramone” w ogóle nie działa. „Desire”, oryginalne trzy akordy i stomper, który zapowiadał Grzechot i szum, staje się dziwacznym, surowym wiejskim perukiem z najwyższym falsetem, jaki kiedykolwiek słyszał Bono. Przyjazna dla radia fala „Miracle Drug” brzmi tymczasem trochę za bardzo jak wycinek ze ścieżki dźwiękowej Disneya.

W większości jednak te utwory działają pięknie i czasami zaskakująco. Niektóre prawie zapomniane utwory z albumów nabierają nowego życia. „Małe rzeczy, które cię zdradzają” od Pieśni doświadczenia okazuje się równie silny, jak niektóre z najlepszych momentów z ich rozległego kanonu, podczas gdy „Red Hill Mining Town” zostało odbudowane od podstaw na wojskowym tatuażu bębna Larry’ego Mullena i falujących falach instrumentów dętych blaszanych w stylu Nowego Orleanu, dzięki uprzejmości Big Easy’s Trombone Shorty i Dan Oestreicher, saksofonista jazzowy z Alabamy Yirmayahu Yisrael oraz irlandzki Rori Coleman.

Warto przeczytać!  Lady Gaga i Joaquin Phoenix śpiewali na żywo na planie filmu „Joker 2”

Obnażenie tych piosenek z powrotem do ich rdzenia daje zarówno zespołowi, jak i słuchaczowi szansę na ponowne połączenie się z nimi, usłyszenie ich świeżymi uszami. W przeważającej części służy to również przypomnieniu nam, jak cholernie wspaniali byli w pierwszej kolejności.

8/10

Słuchać Pieśni poddania się, 17 marca tutaj.


Źródło