Rozrywka

Recenzja Back to Black: zamroczony film biograficzny Amy Winehouse podbudowany niezwykłą rolą główną | Powrót do czerni

  • 9 kwietnia, 2024
  • 4 min read
Recenzja Back to Black: zamroczony film biograficzny Amy Winehouse podbudowany niezwykłą rolą główną |  Powrót do czerni


Tostatni raz Sam Taylor-Johnson reżyserował film o narkotykach – był to „Milion małych kawałków” w 2019 r., oparty na notorycznie nieautentycznych wspomnieniach Jamesa Freya o uzależnieniu – a ostatnim razem, gdy nakręciła film o legendzie muzyki, był to „Nowhere Boy” z 2009 r., o Johnie Lennonie.

Teraz łączy tę dwójkę w czymś, co z pewnością jest jej najlepszym dotychczasowym dziełem: pilną, ciepłą i serdeczną dramatyzacją według scenariusza Matta Greenhalgha, opowiadającą o życiu Amy Winehouse, genialnej londyńskiej piosenkarki soulowej, która zmarła w 2011 roku w wyniku zatrucia alkoholowego w wieku 27 lat. To film pełen prostoty, a nawet naiwności hołdu dla fanów. Ale Marisa Abela w roli Amy jest całkowicie wciągająca i pełna słodyczy – choć prawdopodobnie łagodzi ostrzejsze krawędzie. Jedynym momentem, w którym Abela nie jest przekonująca, jest sytuacja, gdy musi wdać się w bójkę na ulicach Camden w północnym Londynie.

Jack O’Connell jest niesamowicie charyzmatyczny i muskularny w roli jej niezbyt dobrego męża i osoby ułatwiającej uzależnienie Blake’a Fieldera-Civila. O’Connell nie może powstrzymać się od bycia inteligentną i zdolną postacią na ekranie, co sprawia, że ​​Blake jest o wiele bardziej sympatyczny i mniej gryzoniowy, niż wyglądał w prawdziwym życiu – a jednak częścią (rozsądnego) sensu filmu jest to, że był człowiekiem , boi się, że Amy zostawi go dla innej gwiazdy i że obrazy medialne wprowadzają w błąd.

Warto przeczytać!  Austin Butler i Tom Hardy uruchamiają silniki

Jest urocza, choć lekko sacharozowa scena, w której już napity Blake po raz pierwszy spotyka Amy w pubie The Good Mixer w Camden Town (słynącym już z skojarzeń z fajnymi Britannią i Blurem z lat 90.) – tętniący życiem ze swoimi zwycięstwami w wyścigach konnych i beztrosko niewzruszony, gdy już oczarowana Amy wyzywa go na grę w bilard, podczas gdy on bezczelnie pozwala jej (i nam) zakładać, że nie wie, kim ona jest. Ale oczywiście, że tak, a nawet podbija ją wiedzą muzyczną, zmuszając ją do przyznania się, że nigdy nie słyszała ani nie słyszała o Liderze Stada Shangri-Las, którego włącza szafę grającą i ekstrawagancko naśladuje. Świadomość, że to ekstatyczne pierwsze spotkanie jest pierwszym i ostatnim razem, kiedy będą razem naprawdę szczęśliwi, narasta smutek.

Marisa Abela i Jack O’Connell jako Amy i Blake w filmie Powrót do czerni. Zdjęcie: Landmark Media/Alamy

Być może jakikolwiek film o Winehouse ucierpi w porównaniu z fascynującym archiwalno-mozaikowym dokumentem Asifa Kapadii „Amy” z 2015 roku, który wyzwolił samą kobietę, a także dał jaśniejszy obraz jej wymagającej muzykalności i profesjonalizmu, daleki od tabloidowej karykatury nieprzerwanej narkomanii. Ale ten film próbuje wyczuć rolę, jaką romans odegrał w życiu Amy Winehouse i narrację o nieszczęściu, jaką stworzył w jej twórczości: trujące źródło inspiracji.

Warto przeczytać!  Kris Jenner jest „załamana” śmiercią mamy Tristana Thompsona

Film Taylor-Johnson jest także o wiele bardziej sympatyczny dla ojca Winehouse, Mitcha, taksówkarza oddzielonego od matki Amy, który powrócił do jej życia, aby pomóc jej w karierze i słynnie odradzał jej pójście na odwyk.

Eddie Marsan i Lesley Manville w filmie „Powrót do czerni”. Zdjęcie: Landmark Media/Alamy

Mitch wypada tutaj lepiej, ponieważ zagrał z byczym urokiem i schmaltziem Eddiego Marsana – bardzo zabawna w scenie, w której doprowadza do wściekłości Amy, przychodząc na ważne spotkanie i stając po stronie dyrektorów branży płytowej przeciwko niej. Właściwie zastanawiam się, czy można by nakręcić równie dobry film zatytułowany Mitch po prostu o tej samotnej, złożonej postaci.

„Powrót do czerni” jest w zasadzie filmem delikatnym, wybaczającym błędy, ale istnieją inne, trudniejsze i ponure sposoby na ukazanie życia Winehouse na ekranie – ale Abela ukazuje swoją czułość i być może najbardziej przejmujący ze wszystkich swoich czasów młodości, co tak wyraźnie kłóci się z tym twardym wizerunkiem i niesamowicie dojrzały głos.


Źródło