Rozrywka

Recenzja „Chłopców z łodzi”: chwytanie wioseł

  • 26 grudnia, 2023
  • 3 min read
Recenzja „Chłopców z łodzi”: chwytanie wioseł


„Chłopcy w łódce” w reżyserii George’a Clooneya to staromodny film o staroświeckiej moxie. Oparta na fragmencie książki faktu Daniela Jamesa Browna z 2013 roku pod tym samym tytułem i ze świetnym wynikiem Alexandre’a Desplata, jest to przystojna, szczera retrospekcja do szczytowego punktu w epoce kryzysu, kiedy młoda załoga uniwersytecka Uniwersytetu Waszyngtońskiego wiosłowała aż do igrzysk olimpijskich w 1936 roku. Około 300 milionów słuchaczy radia słuchało na żywo wiadomości sportowych z Berlina, a film przechodzi do momentu, w którym można odnieść wrażenie, że wszyscy kibicują tym wysokim, rumianym i bohaterskim amatorom. Nigdy nie widziałem filmu, który spotkał się z takim aplauzem – statystowie musieli być równie znużeni jak sportowcy.

Ośmioosobowa drużyna wioślarska Stanów Zjednoczonych zdobyła wszystkie złote medale od 1920 roku, ale scenarzysta Mark L. Smith pomija ten fakt, aby podkreślić, że ci konkretni chłopcy byli w niekorzystnej sytuacji. W przeciwieństwie do prestiżowych drużyn Ivy League, husky składały się głównie ze szczurów lądowych z klasy średniej i robotniczej, którzy chwycili za wiosła tylko po to, by opłacić szkołę. Nasz główny bohater, Joe Rantz (Callum Turner), brnie do kampusu z Hooverville; później trener Al Ulbrickson (Joel Edgerton) grzebie w szafkach swojej załogi, aby policzyć dziury w butach. Przed kluczowymi regatami komentator sportowy radiowy (John Ammirati) ryczy oczywisty temat: „Zderzenie charakterów! Stare pieniądze kontra brak pieniędzy! To łódź pełna słabszych, reprezentujących słabszy naród!”

Warto przeczytać!  Michael J. Fox o chorobie Parkinsona i tym, jak uważa, że ​​„optymizm jest trwały”

Scenariusz jest subtelny jak uderzenie w nos, a montaż powtarza każdy rytm dwukrotnie, tworząc szeroką pantomimę i znaczący wygląd. Pomimo delikatnych filozoficznych rozważań projektanta skorupy wyścigowej, George’a Pococka (Peter Guinness), nigdy nie do końca mamy wgląd w to, jak dokładnie ośmiu studentów połączyło się w zwycięski zespół. Główni wioślarze, Don Hume (Jack Mulhern) i Rance, rzadko się odzywają, a pozostali prawie się nie rejestrują. Dzięki Bogu za Luke’a Slattery’ego w roli sternika Bobby’ego Mocha, który przypina zestaw głośnomówiący do skórzanego i metalowego megafonu – urządzenia, które w oczach współczesnych wygląda jak narzędzie tortur dla mamroczących – i natychmiast wnosi do obrazu trochę życia.

Ponieważ postacie kobiece zostały zepchnięte na bok i zastąpione jednotonowymi cheerleaderkami, Clooney skupia się na fantastycznej scenografii. Sam budżet proporczyków musiał kosztować sporo grosza, ale zawiera nawet scenę produkcji tych proporczyków na linii montażowej. Clooney równie wiernie przyznaje, jak mało polityka interesowała tych sportowców. W Berlinie przelotnie poznają Jessego Owensa (Jyuddah Jaymes), ale kiedy w kronice filmowej w Seattle pojawia się Adolf Hitler (Daniel Philpott), nikt nie zawraca sobie głowy wygwizdaniem.

Warto przeczytać!  80 For Brady rozpoczyna Festiwal Filmowy w Palm Springs

Dlatego też ze względu na nas w filmie widzimy Führera bijącego z wściekłości pięścią, aby Jankesi mogli zjednoczyć Niemcy w chwili jego triumfu – i dla naszego kopa operator Martin Ruhe pobija ujęcie z filmu dokumentalnego Leni Riefenstahl „Olympia, ” dynamiczna wersja Mocha wlatującego i wynurzającego się z kadru, a jego megafon przyćmiewa wszystko oprócz włosów i ust.

Chłopcy w łodzi
Ocena PG-13 za przeklinanie i papierosy. Czas trwania: 2 godziny 4 minuty. W kinach.


Źródło