Technologia

Recenzja Diablo IV: dostosowywanie klas rządzi wszystkim wokół mnie

  • 2 czerwca, 2023
  • 6 min read
Recenzja Diablo IV: dostosowywanie klas rządzi wszystkim wokół mnie


To nie jest recenzja pt Diablo IV. To niemożliwe. W okresie recenzji w grze brakowało kluczowej funkcji: sklepu. Co, jeśli weźmiesz pod uwagę, co wydarzyło się ostatnim razem (I z Diablo Nieśmiertelny), potrafi ocenić Diablo IVmikrotransakcje powinny oczywiście być kluczowym elementem pełnej recenzji.

Miałem też zbyt krótki czas z kompilacją recenzji, skrócony przez ograniczenia techniczne, które wymagały wyłączenia serwerów kompilacji na cały tydzień — w tym trzydniowy weekend świąteczny — zanim dzisiejsza recenzja mogła zostać opublikowana, niszcząc moją postać i postęp w tym procesie. I chociaż otrzymałem kod startowy, który zapewnił mi wczesny dostęp od wczoraj, wraz ze wszystkimi innymi graczami, którzy zamówili grę w przedsprzedaży, mogłem uzyskać z nią tylko dodatkowe siedem godzin, zanim straciłem przytomność około 2 w nocy.

Więc rozważ to a Diablo IV aperitif, recenzja przystawki. Coś ułożyło się z mojej wersji beta i doświadczeń z okresu recenzji, aby cię uspokoić, podczas gdy bardziej formalna i serdeczna recenzja Diablo IV kucharze.

Aby usunąć trochę technicznego sprzątania z drogi, nie miałem problemu z graniem w tę grę. Logowanie zajęło mi mniej niż pięć minut, w tym dwie ponowne kolejki po tym, jak trafiłem na szeroko zgłaszany „błąd ważnej licencji”. Jednak gra jest dostępna tylko dla graczy, którzy zamówili grę w przedsprzedaży, więc nie dowiemy się, czy ta beta „trzaskania serwera” zadziałała, dopóki wszyscy nie spróbują się zalogować 6 czerwca.

Rozważ to a Diablo IV aperitif, recenzja przystawki

Mimo, że spędziłem z nim tylko krótki czas, Diablo IV urzekło mnie, ponieważ zmusza mnie do głębszego zrozumienia siebie w sposób, w jaki inne gry tego nie robią, aby to docenić. Oczywiście każda gra wymaga podstawowego poziomu zainteresowania, aby móc się nią cieszyć. Chociaż są wyjątki, jeśli nie lubisz gier z otwartym światem i próbujesz zagrać w coś takiego Assassin’s Creedprawdopodobnie nie będziesz się dobrze bawić.

Warto przeczytać!  Strasznie mały handel, który stał się wielką, dynamicznie rozwijającą się marką

od samego początku Diablo IV’Pięć klas — barbarzyńca, nekromanta, czarnoksiężnik, łotrzyk i druid — nie miało dla mnie znaczenia. Ani nie szukałem niczego na ich temat, ani żaden z nich nie wyróżniał się jako kusząca opcja. Pomyślałem, ponieważ grałem i cieszyłem się wieloma zajęciami Diablo III że będę się dobrze bawić niezależnie od tego, co wybiorę. Poza tym, znając tego rodzaju bonanzę łupów, która rośnie w liczbach Diablo jest u jej podstaw, pomyślałem, że bez względu na to, jaką klasę wybiorę, moje doświadczenia będą w dużej mierze takie same — naciskaj „X”, dopóki rzecz przede mną nie umrze.

Grałem barbarzyńcą i było bardziej sucho niż (wybierz maksymalnie trzy): [The Rock whenever he’s trying to promote his newest film / an actual sand-wich with a side of Popeyes biscuit and a tall glass of Jeppson’s Malört / the conversations between Leo DiCaprio and his girlfriend after midnight on her 25th birthday / the emotional depth of a David Cage game / Redfall’s gameplay.]

I znienawidzony mój czas grania w becie. Nie czułem nic poza pogardą dla gry. Bohaterowie mnie irytowali, a fabuła nie wzruszyła. Czułem się jak bezmyślny dron. To było okropne.

Warto przeczytać!  Material You on Xiaomi: Jak zmienić kolory ikon w programie uruchamiającym MIUI

Pomyślałem, że bez względu na to, jaką klasę wybiorę, moje doświadczenia będą w dużej mierze takie same, ale myliłem się

Mój mąż i ja mamy bardzo różne gusta w grach i byłem podekscytowany Diablo IV ponieważ była to pierwsza gra od dłuższego czasu, w której mogliśmy się razem cieszyć. Z dreszczem strachu pomyślałem, że nie zniosę tej jedynej gry, w którą będziemy mogli razem zagrać — nie równolegle, jak to zrobiliśmy przez Pierścień Eldenów ale tak naprawdę razem. (Mężu, jeśli to czytasz, Magia: Zgromadzenie nie liczy się. Pokonywanie mnie zawsze nie jest „wspólną zabawą”).

Podzieliłem się z nim moim niezadowoleniem, a on zasugerował, żebym zagrał czarownika na okres przeglądu. I wszystko się zmieniło.

Jak to się zaczęło, jak idzie.
Zdjęcie: Bllzard i Zdjęcie: Blizzard

Nie dlatego, że to była jego sugestia i nie myślałem o tym zbyt wiele, kiedy zdecydowałem się spróbować. Czarownik nie był bardziej złożony niż barbarzyńca. Jasne, umiejętności były różne z różnymi efektami graficznymi, ale naciskałem te same przyciski, w dużej mierze w tej samej kolejności, a ci sami wrogowie nadal umierali, podczas gdy te same liczby rosły.

Doświadczyłem tej samej historii, zadań pobocznych i postaci, ale tym razem mnie zaangażowali. Jako barbarzyńca Nyrelle i jej matka były tylko postaciami niezależnymi na drodze do następnego zadania. Jako czarodziej łamało mi się serce z powodu ich tragedii, tak że podążałem tą linią zadań tak daleko, jak tylko mogłem, mając nadzieję, że przyniosę im pokój.

Warto przeczytać!  Wiceprezes Apple ds. Zdrowia, dr Sumbul Desai, odwiedzi Hyderabad w przyszłym miesiącu

Łup był inny, ale równie atrakcyjny. Nie zmieniłem swojego podejścia do odgrywania tej postaci. Do diabła, obie postacie wyglądały nawet tak samo, miały to samo imię, ale byłem znacznie bardziej zaangażowany w tworzenie historii dla mojego czarownika niż w barbarzyńcę.

W rozmowie z Diablo IVTwórcy gry przed premierą mówili o znaczeniu, jakie przywiązują do dostosowywania graczy.

„Chodzi o to, że wykuwasz własną ścieżkę, aby stworzyć swoją wersję”, Adam Jackson, Diablo IVpowiedział główny projektant klasy Krawędź.

Drzewa umiejętności klas są skomplikowane, z wieloma gałęziami i węzłami reprezentującymi różne umiejętności, zdolności pasywne i modyfikacje istniejących zdolności. Jako barbarzyńca po prostu uderzałem toporem, a umiejętności, które zdobyłem, nie wydawały się dodawać większej głębi. Ale z czarodziejem czułem się, jakbym budował coś nowego od podstaw. Mogłem wybrać bycie miotaczem ognia lub władającym lodem. Mogłem sprawiać, że błyskawica przeskakiwała między wrogami lub przywoływać piekielną hydrę, która pluła ogniem na moich wrogów. Każdy wybór sprawiał, że mój czarodziej czuł się wyjątkowy i wyjątkowy Ja. Barbarzyńca po prostu uderzył mocniej.

Diablo IV przeszedł od harówki zakończonej tylko w służbie moim obowiązkom zawodowym do przyjemności, której szukałem. Coś w tym jest Diablo IV które przypadną Ci do gustu, jeśli wiesz o sobie wystarczająco dużo, aby je znaleźć. Jeszcze nie wiem, co to jest, ale mam nadzieję, że w nadchodzących tygodniach się dowiem i podzielę się tym z wami.

Diablo IV Premiera 6 czerwca na PlayStation, Xbox i PC.


Źródło