Rozrywka

Recenzja „Dune: Część druga”: Większa, robakowata i daleko stąd

  • 29 lutego, 2024
  • 4 min read
Recenzja „Dune: Część druga”: Większa, robakowata i daleko stąd


Powieść Herberta to wielka, soczysta płyta, skrupulatnie szczegółowa i przyjemnie wciągająca fantazja o wierze i wątpliwościach, przetrwaniu i walce, idealizmie i nihilizmie. Herbert był twórcą świata w pełnym tego słowa znaczeniu i wykorzystując zdumienie odniesień, stworzył fantastyczną krainę. Wyniki są na tyle niezwykłe, że budzą ciekawość, a czasami poczucie zachwytu, mimo że historia zachowuje połączenie z rzeczywistością poza jej stronami. To gęsty palimpsest, z wpływami od mitologii greckiej po tragedię Szekspira i psychologię Junga. Wielokrotnie, zwłaszcza w przedstawieniach wrogiego środowiska i fanatyzmu religijnego, może również wydawać się ostrzeżeniem do dnia dzisiejszego.

Podejście Villeneuve’a do adaptacji powieści polega w istocie na rozsądnej destylacji. Podobnie jak w przypadku pierwszego filmu, „Część druga” płynnie rozwija fabułę (łatwo ją śledzić), zarówno poprzez dialogi, jak i sekwencje akcji, które są wierne duchowi książki, jej nadrzędnemu łukowi narracyjnemu, klimatowi i dziwaczności. Dialogi brzmią naturalnie, nawet gdy bohaterowie wymieniają nazwiska takie jak Bene Gesserit, religijne stowarzyszenie misterioso, które zyskuje większe znaczenie w „Części drugiej”. Co najważniejsze, sekwencje akcji nie zatrzymują filmu ani nie sprawiają, że reszta wydaje się nieistotna. Filmy przygodowe głównego nurtu często przełączają się między sekwencjami objaśniającymi i akcjami z nużącą przewidywalnością; tutaj wszystko płynie.

Warto przeczytać!  Inwazja Napoleona na Egipt doprowadziła do tych 7 przełomów naukowych

„Diuna” to w końcu opowieść wojenna, jak wiele współczesnych spektakli ekranowych, i niedługo po rozpoczęciu „Części drugiej” zaczynają spadać ciała. W szybkim początku żołnierze Harkonnenów, dowodzeni przez łysego wrzasku zwanego Bestią Rabbanem (Dave Bautista), schodzą ze swoich latających maszyn na podłogę pustyni. Ubrani w obszerne mundury, które sprawiają, że wyglądają na tak ociężałych jak staroświeccy nurkowie głębinowi, żołnierze wydają się zbyt niezgrabni, aby stawić czoła Fremenom, zwinnym wojownikom poruszającym się w parkour i zachowującym równowagę kozła Billy. Villeneuve jest jednak dobry w zaskakiwaniu i wie, jak łączyć kontrasty – światło i ciemność, ogrom i surowość – aby wywołać zainteresowanie i napięcie. Wkrótce Harkonnen szybko wzbijają się w powietrze i zaczyna się.

„Część druga” porusza się z porównywalną zręcznością pomimo całej wagi, bizantyjskiej zawiłości i zawiłych spisków podzielanych przez różne frakcje. W sequelu powraca wiele znanych twarzy, w tym Josh Brolin w roli lojalisty Atrydów, Gurney Halleck, i Stellan Skarsgard w roli potwornego barona. Baron, przywódca rodu Harkonnenów, spędza większość czasu na zabijaniu swoich sług lub marynowaniu swojego często obnażonego, masywnego, kulistego ciała w wannie wypełnionej czymś, co wygląda jak ropa naftowa. Rabban, jego nieudolny siostrzeniec, wkrótce zostaje przyćmiony przez najbardziej uderzający dodatek do oddziału „Dune”, kolejny siostrzeniec, Feyd-Rautha, nowotwór odgrywany przez nie do poznania, całkowicie przerażającego Austina Butlera.

Warto przeczytać!  Dan Schneider przeprasza za swoje zachowanie po filmie dokumentalnym „Cisza na planie”.

Równie widmowo biały i pozornie bezwłosy jak jego wujek, Feyd-Rautha wygląda jak nabrzmiały robak. Jest wojownikiem i w każdym calu równie niegodziwy jak jego wuj. Jednak pomimo krzywizn mięśni Butlera i zmysłowej miny Butlera nie jest on typowym napalonym antybohaterem, a postać ta pozostaje niepokojącym narracyjnym znakiem zapytania. Feyd-Rautha staje się konkurentem Paula, ale służy także jako odpowiednik ogromnych robaków piaskowych, które podróżują pod powierzchnią Arrakis i produkują bezcenne zasoby naturalne planety, znane jako melanż lub przyprawa. Kluczowa jak ropa naftowa, uzależniająca jak smród, przyprawa błyszczy jak wróżkowy pył, zmienia umysły, sprawia, że ​​oczy stają się jasnoniebieskie, ale przede wszystkim sprawia, że ​​wszechświat działa i gwałtownie się kręci.


Źródło