Recenzja filmu Do Aur Do Pyaar: Vidyi Balan – głównej bohaterce – brakuje pewnego skwierczenia, ale od czasu do czasu ożywa | Wiadomości z recenzjami filmów
![Recenzja filmu Do Aur Do Pyaar: Vidyi Balan – głównej bohaterce – brakuje pewnego skwierczenia, ale od czasu do czasu ożywa | Wiadomości z recenzjami filmów](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/04/do-aur-do-pyaar-review-770x470.png)
Małżeństwo w trakcie romansu, zastanawiające się, gdzie się znajdują pod względem lojalności i zdrady, czuje się jak starannie zawiązana kokarda na sprawie pełnej zwiniętych uczuć. Lekarz dentysta Kavya Ganesan (Balan) i niechętny biznesmen Anirudh znany również jako Ani Bannerjee (Gandhi) to klasyczny przykład pary, która się ze sobą pokłóciła: bez uśmiechu, bez ciepła, każde z nich zajmuje swoją stronę łóżka i śpi ze swoimi telefonami.
Każda z nich ma coś smacznego na boku: ona przytula się do Vikrama (Ramamurthy), fotografa, który przemierza świat w poszukiwaniu odpowiedniego zdjęcia, a on robi to samo z wyraźnie dużo młodszą Norą (D’Cruz), aktorką borykającą się z problemami czekając z niecierpliwością na swój pierwszy wielki przełom.
Crossed Wires and Four People to klasyczny zestaw komediowy; znudzonym małżeństwem szukającym wrażeń jest jeszcze bardziej. Ale „Do Aur Do Pyaar”, oparty na „The Lovers” Debry Winger z 2017 roku i Tracy Letts w roli głównej, obiecuje świeżość zarówno pod względem fabuły, jak i obsady. Mamy dwa nielegalne związki, które toczą się równolegle, i dwóch aktorów – Gandhi, co za huk w kaparach z zeszłego miesiąca”Ekspres Madgaon’ i Ramamurthy, który wcielił się w obłudnego tatę w filmie „Nigdy przenigdy” – żadnego z nich nie widziano w takiej roli.
Przeczytaj także – Recenzja filmu Sherni: Film Vidyi Balan to dziwna bestia
Czy to więc podwójna zabawa? Od czasu do czasu ożywa, ale spodziewałem się więcej: więcej uczuć, większej głębi. Historia rozpadającego się małżeństwa to jedna z najstarszych historii w tej książce, wymagająca nowego spojrzenia na słabości i zranione ego.
W tym przypadku cięcia pozostają niewielkie: jak dwoje ludzi nie ma najmniejszego pojęcia, że w równaniu jest ktoś jeszcze, zwłaszcza para, jak powiedziano nam w sekwencji pozornie stworzonej po to, aby przekazać nam właśnie takie informacje, wykonało całość zakochiwanie się i uciekanie ze sobą, a którzy prawdopodobnie znają się na wylot?
Poznajemy historię dwojga ludzi w centrum filmu i to, jak się spotkali. Kiedy widzimy Kavyę i Ani krążące z powrotem do siebie, resztki iskier, które kiedyś dzieliły, są wyraźnie widoczne i to dodaje im siły: nie widzimy tego skwierczenia, jak na ironię, kiedy są ze swoimi „innymi”; te drugoplanowe postacie nigdy nie wydają się w pełni rozwinięte.
W oryginalnym filmie zabłąkana para jest znacznie starsza; tutaj Ani i Kavya są dopiero po trzydziestce, więc gdzie jest ogień? Jasne, istnieją ukryte SMS-y, wywołujące uśmiechy i westchnienia, ale żadna z par nie sprawia wrażenia, jakby chciała przeskoczyć kości kochanków. Jasne, nawet pozamałżeńska namiętność może wydawać się znajoma, ale rzut oka na czasy, kiedy wszystko było nowe i ekscytujące, dodałoby jej pikanterii.
Najbardziej wpływowy jest ten, w którym Ani i Kavya muszą negocjować ostre konflikty w domu rodzinnym tej ostatniej w Sylvan Ooty, gdzie widzimy ją spragnioną uczuć swego nieprzyjemnego ojca. Spotkanie na pogrzebie jej thaathy (dziadka) przepełnione jest zjadliwym humorem i powagą: parna sekwencja rozgrywająca się w środku pogrążonego w żałobie domu jest zabawna, podobnie jak krzyżujące się prądy wśród krewnych ciekawych „ mapillai’ (zięć) po raz pierwszy w domu.
Z drugiej strony, rzeczywisty dyskurs pomiędzy małżeństwem a kochankami jest znacznie bardziej skonstruowany i podkreślony. Więcej niż jedna sekwencja Balana i Ramamurthy’ego jest pełna dialogów, a kiedy D’Cruz i Gandhi są razem, nie można się pozbyć wrażenia, że poprawia jej humor. Co sprawiło, że ci ludzie rzucili się na siebie i dlaczego nie pokazano nam tej początkowej iskry?
Czytaj więcej – Recenzja filmu Neeyat: Tajemnica morderstwa Vidyi Balan jest nieoryginalna, znajoma
Z tej czwórki Balan, który spodziewa się najlepszych wyników, jest wyćwiczonym luzem i wdaje się w kulminacyjny pojedynek slangowy. Kłócą się o „steel bartan” i „baigun posto” i wreszcie wydaje się to realne. Ramamurthy i D’Cruz wykonują swoją pracę. Prawdziwym darem jest Gandhi, zarówno jako małżonek, który czuje się pokonany, jak i zdezorientowany oszust, a jednocześnie pokazujący kilka podłych ruchów na parkiecie.
Ludzie to dziwne stworzenia. Tęsknią za tym, czego nie mają, a kiedy już to dostaną, nie chcą już tego. Takie jest założenie i jak na film z Bollywoodu jest to wystarczająco nowe. Rozpalanie zgarniętego żaru może być czymś. Znowu coś, co nie zostało zrobione na śmierć w naszych komiksach romantycznych. Kiedy te wątki się rozgrywają, film ma zadowalające ukłucie, ale każe nam czekać na te fragmenty.
Zrób Aur Do Pyaar
Dyrektor – Shirsha Guha Thakurta
Rzucać – Vidya Balan, Pratik Gandhi, Ileana D’Cruz, Sendhil Ramamurthy
Ocena – 2,5/5