Rozrywka

Recenzja filmu Outwaters i podsumowanie filmu (2023)

  • 9 lutego, 2023
  • 3 min read
Recenzja filmu Outwaters i podsumowanie filmu (2023)


„The Outwaters” rozpoczyna się przerażającym telefonem pod numer 911, który składa się wyłącznie z operatora, który próbuje zwrócić na siebie uwagę dzwoniącego… który krzyczy na całe gardło. Za nią słychać niepokojące odgłosy, ale jest tak przerażona, że ​​straciła język. To świetny prolog i to wyjaśnia bardzo źle rzeczy będą się dziać.

A potem prawie nic się nie dzieje przez długi czas. Karty tytułowe ujawniają, że ten znaleziony materiał filmowy jest montowany przez władze, ale prawda jest taka, że ​​gliniarze wycięliby przyziemny materiał, który przedstawia nasze ofiary. To powolny film, który oferuje materiał, który większość ludzi usunęłaby ze swojego iCloud, gdy przedstawiamy się graczom: Robbiemu (Robbie Banfitch), Michelle (Michelle May), Scottowi (Scott Shamell) i Ange (Angela Basolis ). Banfitch jest także reżyserem, autorem zdjęć i montażystą „The Outwaters”, co nadaje całości dodatkową warstwę bezpośredniości, ponieważ naprawdę wydaje się, że ci ludzie grają wariacje na temat samych siebie.

Robbie jest filmowcem z Los Angeles, który zabiera Michelle, piosenkarkę, na pustynię, aby nakręcić teledysk. Jego brat Scott jest na przejażdżce, a Ange zajmie się makijażem i fryzurą. O to chodzi. To wszystko, co musisz wiedzieć. Te cztery osoby wybierają się na środek pustkowia. Tam zginą. To nie jest spoiler tak bardzo, jak ton, jaki nadaje film. Wiesz, jak większość filmów found footage bawi się złymi przeczuciami i kończy, gdy ich bohaterowie mają zostać wstrząśnięci czymś niewyobrażalnym? Banfitch idzie dalej, ustawiając swoich ludzi, a następnie wrzucając ich do piekła. To sprawia, że ​​​​jest to głęboko niepokojące doświadczenie, w którym powinniśmy czuć się tak samo zdezorientowani i przerażeni jak sam Robbie.

Warto przeczytać!  Austin Butler mówi, że jego rodzina wspiera go, pozwalając mu pracować przez 3 lata, by sfilmować Elvisa

Zaczyna się po prostu od dźwięków na pustyni, nieparzystej liczby pszczół i czegoś, co wydaje się być ekstremalnymi zagrożeniami pogodowymi. Czy to grzmot, czy coś innego? Co to za jasne światło na horyzoncie? A co to za cichy szum? Wkrótce po tym, jak Robbie wkłada mikrofon do dziury w ziemi i słyszy coś niewytłumaczalnego, „The Outwaters” wywołuje absolutny terror. Projekt dźwiękowy staje się mieszanką krzyków, chrząknięć i wnętrzności uderzających o ziemię. To maleńkie światełko prawie nic nie oświetla, a to, co ujawnia, jest przerażające. Krwawe mięso. Zęby. Może coś demonicznego? To film, który ma na celu bicie cię zagmatwanym przerażeniem i ma kilka niesamowicie skutecznych fragmentów. Chociaż Banfitch nie poddaje się, gdy zaczyna się koszmar, w jakiś sposób sprawia, że ​​się rozwija, a jego dokładnie przemyślany film bawi się czasem i przestrzenią, by odtworzyć przerażające zamieszanie.

„Pod wodą” nie jest dla każdego. Jest to trochę męczące, ale właśnie to czyni go wyjątkowym. Horror jest często biernym doświadczeniem — spójrz, co stało się z tymi biednymi palantami, którzy zdecydowali się opuścić dom. Czy nie masz szczęścia, że ​​jesteś bezpieczny w domu? Banfitch stawia na coś znacznie bardziej intensywnego. On nie chce, żebyś tylko obserwował horror; chce, żebyś poczuł to w kościach. I w mięsistych częściach też.

Warto przeczytać!  Wschód pełni „Truskawkowego Księżyca” jest wydarzeniem zdarzającym się raz na 18 lat

Już dziś na VOD iw kinach.


Źródło