Recenzja filmu: Remake „Road House” jest głupi i zabawny
Elwood P. Dalton to bramkarz z klasą. Podczas gdy pięciu twardzieli otacza go przed barem, chcąc rozbić mu czaszkę, on ma do nich pytanie: „Zanim zaczniemy, czy masz ubezpieczenie?” A po brutalnym pobiciu każdego z nich uprzejmie zawozi ich do szpitala.
Dalton — grany przez muskularnego i ospałego Jake’a Gyllenhaala — to były zawodnik UFC z mroczną przeszłością „Dom przy drodze”, przeróbka papkowatego filmu akcji z 1989 roku, w którym występuje Patryk Swayze.
– Jesteś pewien, że przemyślałeś to przez cały czas? Dalton w pewnym momencie pyta napastnika, który ma czelność wbić mu nóż w brzuch. To samo pytanie można zadać twórcom filmu: czy naprawdę warto bieżnikować ten stary film? Odpowiedź jest szokująca jak cios frajerem: tak, rzeczywiście.
Gyllenhaal to coś w rodzaju Spider-Mana, który spotyka Jacka Reachera i Jasona Bourne’a, dziwacznego samotnika o zaciekłych zdolnościach bojowych, który zarabia na życie uczestnicząc w nielegalnych bójkach i mieszka w samochodzie, prześladowany przez to, co zrobił przyjacielowi z oktagonu. Oblewa otwarte rany alkoholem i zamiast bandaża używa taśmy elektrycznej, ale w dziwny sposób korzysta też z bagażu na kółkach. (Spodziewałeś się dużej, starej czarnej torby, prawda?) Co jest w bagażu? Oczywiście życzenie śmierci.
Do Florida Keys zostaje zwabiony przez właścicielkę baru przydrożnego (zawsze błyskotliwie zgryźliwą Jessicę Williams), która potrzebuje doskonałego bramkarza, który ochroni ją przed nocną przemocą. Zaoferował 5000 dolarów tygodniowo za powstrzymywanie bandytów w dżinsowych kurtkach bez rękawów przed rzucaniem butelkami, przewracaniem stołów i łamaniem kijów bilardowych. (Izba Turystyczna Florydy pokocha ten film).
„Mam nadzieję, że jesteś inny” – mówi pracownik baru i faktycznie tak jest. Dalton osiedla się w fikcyjnym Szklanym Kluczu, spotyka się ze słodką dziewczyną, zaprzyjaźnia się z dobrymi ludźmi i żyje w tym, do czego skłaniają się wszyscy samotnicy, czyli na łodzi mieszkalnej. Wkrótce uczy pozostałych bramkarzy sztuczek zawodowych w stylu Zen i znajduje doskonałe powody, aby zdjąć koszulę.
„Jestem tylko jakimś facetem” – mówi. „Nie chcesz mnie znać”.
Następnie odkrywa spisek rodem z „Scooby-Doo”: teren pod barem ma kluczowe znaczenie dla stworzenia luksusowego kurortu wymyślonego przez miejscowego bogacza i nieuczciwych gliniarzy. Zasadniczo przestępczość zorganizowana próbuje wypędzić właściciela baru z interesu. „Zoinks!”
W tym momencie „Road House” otrzymuje natychmiastowy impuls prądu z pierwszego źródła Zawodnik UFC Conor McGregor, który debiutuje jako aktor jako psychotyczny płatny zabójca Knox. Być może ma jedno z najlepszych wstępów w historii kina, spacerując nago po europejskim mieście, jeśli nie liczyć pary butów.
Daltonowi i Knoxowi jest przeznaczone przejść mano-a-mano i istnieje między nimi niechętny szacunek. Oboje są głęboko zranieni i obaj są pokręceni. „Coś jest z tobą nie tak. Ja też” – mówi irlandzka góra mięśni. Jest typem agenta chaosu, który bierze kij golfowy i mówi, że chce „pójść do klubu”.
Podobnie jak w noc intensywnego picia, pod koniec filmu sprawy stają się nieco dziwne, gdy film zaczyna oddalać się od zajazdu. Szybko latają łodzie motorowe, wybuchają eksplozje, a ktoś wykorzystuje podpalenie, aby wysłać wiadomość. Niestety, śmiercionośny krokodyl, który odgrywa ogromną rolę, zostaje porzucony.
Scenarzyści Anthony Bagarozzi i Charles Mondry oparli się na stereotypach – martwe matki, podwójne krzyże i dziwaczne dzieci, które wyciągają ojcowską część naszych bohaterów. Ale groźny, niestabilny McGregor to dar. Podobnie Billy Magnussen, który gra bogatego chłopczyka, tyrana, jest cudownie szykowny. Jest tak zły, że z frustracji wrzuca telefon komórkowy do oceanu, a następnie prosi podwładnego o jego odzyskanie.
„Tożsamość Bourne’a” reżysera Douga Limana wydaje się dobrze bawić, jego kamera pozostaje na rzeźbionym befsztyku i miksuje piosenki honky tonk w wykonaniu Rockin’ Dopsie Jr. & The Zydeco Twisters. Sceny akcji to prawdziwa bomba, łącząca pracę kamery POV ze świetnymi, grzmiącymi akrobacjami polegającymi na rozbijaniu butelek. Wie, że to głupie, ale mimo to jest to dobry moment.
To wystarczający powód, dla którego Liman jest zdenerwowany, że film unika kin i od razu przechodzi do transmisji strumieniowej. Ale mógłby to naprawić. Mógłby zatrudnić niezrównoważonego, ale łaskawego byłego wojownika, który mieszka w jego samochodzie. Za kilka tysięcy ten facet może wszystko naprawić.
„Road House”, premiera Amazon MGM Studios odtwarzana w Prime Video od 21 marca, ma ocenę R ze względu na „nagość, przemoc, spożywanie alkoholu i wulgarny język”. Czas trwania: 114 minut. Trzy gwiazdki na cztery.
___
Definicja MPAA R: Ograniczona. Poniżej 17 lat wymagana jest obecność rodzica lub dorosłego opiekuna.
___
Online: https://www.amazon.com/gp/video/detail/B0CH61M727/ref=atv_hm_hom_c_foFU9R_10_2?jic=8%7CEgNhbGw%3D
___