Rozrywka

Recenzja Hello Tomorrow: techno-optymizm kryje w sobie coś znacznie mroczniejszego

  • 15 lutego, 2023
  • 6 min read
Recenzja Hello Tomorrow: techno-optymizm kryje w sobie coś znacznie mroczniejszego


Wszystko wydaje się idylliczne jak np Witam jutro otwiera się. Nowy półgodzinny serial science-fiction na Apple TV Plus przedstawia retrofuturystyczną wizję przyszłości, pełną nadziei i optymizmu, które Kraina jutra– styl lat pięćdziesiątych, na jaki można się zdobyć. Technologia uczyniła życie idealnym: ludzie jeżdżą samochodami, które wyglądają jak Cadillaki, roboty dostarczają pocztę i serwują piwo, biznesmeni używają plecaków odrzutowych, aby dostać się do pracy, a wszelkiego rodzaju dziwaczne gadżety sprawiają, że prace domowe stają się bezbolesne. Jest nawet rysunkowy ptak, który jeździ ciężarówką dostawczą, ogłaszając światu, że „dostarcza uśmiechy”.

Ale to nie trwa długo, zanim pęknięcia zaczną się pojawiać. Witam jutro wykorzystuje ten kontrast między marzeniem o lepszej przyszłości a gorzką rzeczywistością teraźniejszości, aby opowiedzieć zaskakująco napiętą historię o wyzwaniach związanych z życiem z wyborami, których dokonujemy. Zaczyna się jasno i radośnie, ale gdy nadchodzi rzeczywistość, program przypomina coś w rodzaju Nieoszlifowane klejnoty przefiltrowane przez momenty sprzed opadu Opad.

Uwaga: ta recenzja jest oparta na pierwszych trzech odcinkach Witam jutro. Zawiera bardzo lekkie spoilery dotyczące tych odcinków.

Historia koncentruje się na Jacku (Billy Crudup), wędrownym komiwojażerze, który prowadzi mały zespół sprzedający mieszkania dla księżycowej kolonii o nazwie Brightside. Chodzą od drzwi do drzwi, składając wielkie obietnice dotyczące życia w kosmosie, zanim przeniosą się do następnego małego miasteczka. Jack jest w tym szczególnie biegły; w jednej z pierwszych scen serialu udaje mu się sprzedać spisek pijanemu, samotnemu nieznajomemu w barze. Styl życia pasuje większości zespołu. Dzięki temu Eddie (Hank Azaria) może nadal polować na sprzedaż, aby spłacić swoje długi związane z hazardem, podczas gdy Herb (Dewshane Williams) po prostu próbuje zbudować gniazdo dla swojej rodziny, która wkrótce się powiększy. Shirley (Haneefah Wood) robi wszystko, co w jej mocy, aby utrzymać wszystkich w ryzach, jednocześnie pnąc się po szczeblach korporacyjnej drabiny.

Warto przeczytać!  Księżniczka Walii przybija piątki, młoda fanka rodziny królewskiej w Nuneaton

Ale ich koczowniczy tryb życia zostaje niespodziewanie zatrzymany. Okazuje się, że gładko mówiący Jack ma kilka własnych tajemnic, w tym 20-letniego syna Joeya (Nicholas Podany), który nawet nie wie, że istnieje i nie chce. Splot wydarzeń prowadzi zespół sprzedaży z Brightside do dłuższego pobytu w rodzinnym mieście Joeya, gdzie sprzedaż jest niewielka, ale Jack jest w stanie znaleźć przynajmniej małą drogę z powrotem do życia syna.

Szybko staje się jasne, że prawie wszystko w Witam jutroświat to fikcja. Widać to po wielu potencjalnych klientach Brightside, którzy pomimo posiadania całej tej niesamowitej technologii na wyciągnięcie ręki, w większości są głęboko niezadowoleni. Niektórzy są bez pracy, zastąpieni przez tę technologię, podczas gdy inni zostali wyobcowani przez rodzinę i przyjaciół, którzy gonią za marzeniem science-fiction. Nikt nie jest tego lepszym przykładem niż Jack, którego pracoholizm pozwolił mu uniknąć wszystkich prawdziwych problemów w życiu. Przez lata dotyczyło to również jego syna, ale to się zmienia, ponieważ nie tak subtelnie próbuje stać się częścią życia Joeya, nie dając wskazówki na temat ich rzeczywistego stosunku do siebie.

Warto przeczytać!  Taylor Swift zdobywa trzy nagrody MTV EMA 2023

Sprawy stają się dość stresujące. Świat Jacka, zarówno osobisty, jak i zawodowy, zbudowany jest na niepewnym domku z kart. Kiedy kłamie na temat swojego związku z synem, jego życie zawodowe zaczyna się rozpadać. Wkrótce samo spotkanie Joey’a mu nie wystarcza, więc w końcu oferuje swojemu synowi, z którym był w separacji, pracę jako sprzedawca. Wkłada swój czas, energię i pieniądze w ten nowy projekt, ku zamieszaniu i irytacji swoich współpracowników. Kiedy wszyscy są gotowi do przeprowadzki do miasta z lepszymi perspektywami sprzedaży, Jack wciąż wymyśla wymówki, by zostać.

Robi to nawet wtedy, gdy rakiety do Brightside – które po trzech odcinkach, nie jestem przekonany, że faktycznie istnieją poza holograficznymi filmami sprzedażowymi – wciąż się opóźniają, zmuszając klientów do czekania na następną premierę lub zażądania zwrotu pieniędzy. (Przypomina to odcinek o kolejce jednoszynowej Simpsonowie ale bez numerów muzycznych.) Możesz poczuć, jak domek z kart zaczyna się trząść, ale przynajmniej w początkowych odcinkach Jackowi udaje się powstrzymać go przed upadkiem dzięki czystej sile woli.

Nieruchome zdjęcie Dewshane'a Williamsa, Hanka Azarii i Haneefah Wood w Hello Tomorrow.

Dewshane Williams, Hank Azaria i Haneefah Wood Witam jutro.
Obraz: Jabłko

Częścią tego, co naprawdę sprzedaje ten pomysł lepszej retrofutury (oprócz emocjonalnych reklam Jacka) jest to, jak dobry Witam jutro wygląda. Projekt produkcji jest na najwyższym poziomie. Pływające roboty i samochody bezproblemowo pasują do życia lat 50., a wszędzie jest mnóstwo sprytnych, przeprojektowanych gadżetów, od samoczynnie otwierających się pojedynczych pojemników z popcornem podczas meczu baseballowego po dyktafon podłączony do maszyny do pisania. Na czarno-białych telewizorach odbywają się rozmowy wideo, a cylindryczne roboty wykonują niemal każdą podrzędną pracę, o jakiej można pomyśleć. Niektórzy, jak hotelowy barman, mają nawet odrobinę bezczelności. Funkcjonalny, dotykowy charakter tych technologii sprawia, że ​​wydają się one wiarygodne, mimo że tak naprawdę żadna z nich nigdy nie istniała. Z pozoru sprawiają, że ta wersja lat 50. wydaje się znacznie lepiej prosperująca niż nasza, zwłaszcza że (przynajmniej jak dotąd) unika mówienia o rzeczywistych problemach, takich jak rasa.

Warto przeczytać!  Kim jest żona Kanye Westa, Bianca Censori i dlaczego ludzie tak się o nią martwią?

Trudno dokładnie powiedzieć, gdzie dokładnie Witam jutro dzieje się w tym momencie (cały sezon ma 10 odcinków). Ale zdecydowanie nie jest to dobre – przynajmniej dla obsady. Rzut oka na życie Jacka przypomina oglądanie szczególnie stylowego wraku samochodu w zwolnionym tempie, w którym nie ma wątpliwości, że wszystko pójdzie źle. Jedyne pytanie brzmi Jak źle i czy komuś uda się wyjść z tego bez szwanku.

Witam jutro premiery dot Apple TV Plus 17 lutego, nowe odcinki w każdy piątek.


Źródło