Filmy

Recenzja „IF”: Niewidzialni przyjaciele, ale występy prawdziwych gwiazd

  • 16 maja, 2024
  • 4 min read
Recenzja „IF”: Niewidzialni przyjaciele, ale występy prawdziwych gwiazd


Wielkim „JEŚLI” – jak w „wyimaginowanym przyjacielu” – w dramacie Johna Krasińskiego o słodkich dzieciach jest fioletowy zbir wielkości grizzly o imieniu Blue. Wyjaśnia, że ​​chłopiec, który go wyczarował, był daltonistą. Blue (głos Steve Carell) to jedna z kilkudziesięciu wymarzonych stworzeń na Brooklynie, które pragną, aby ich dorosłe już najlepsze przyjaciółki przypomniały sobie o ich istnieniu.

W ośrodku dla emerytów Memory Lane pod Coney Island znajduje się także różowy aligator (Maya Rudolph), pies superbohater (Sam Rockwell), znoszony miś (Louis Gossett Jr.), rysunkowy motyl w stylu retro (Phoebe Waller-Bridge), robot (Jon Stewart), astronauta (George Clooney), szklanka wody z lodem (Bradley Cooper), żelkowy miś (Amy Schumer), jednorożec (Emily Blunt), kwiat (Matt Damon), kot w ośmiornicy kostium (Blake Lively), duch (Matthew Rhys), bańka mydlana (Awkwafina), trochę zielonego śluzu (Keegan-Michael Key) i niewidzialna plama, która według napisów końcowych to nikt inny jak Brad Pitt.

Co robi większe wrażenie: wyobraźnia Krasińskiego czy prawdziwi przyjaciele w jego Rolodexie?

Większość z tych postaci po prostu przechadza się po kadrze, żeby się przywitać lub ponarzekać podczas terapii grupowej. Jednak te występy celebrytów zajmują mniej więcej tyle samo miejsca, co fabuła, delikatna, wąska opowieść o niewzruszonej 12-letniej dziewczynie o imieniu Bea (Cailey Fleming), która pomaga wariatowi Calowi (Ryan Reynolds) bawić się w swatkę dla samotnych IF .

Warto przeczytać!  Potencjalny Deadpool i Wolverine z X-23 otrzymują ostateczną odpowiedź od Dafne Keen z Logana

Jeśli – i to jest pytanie retoryczne – nadal odczuwasz traumę po ostatnim strzale Bing Bonga, zapomnianego wyimaginowanego przyjaciela z „Inside Out” studia Pixar, odetchnij spokojnie. Nie ma egzystencjalnego zagrożenia (ani napięcia narracyjnego) dotyczącego tego, co może się stać, jeśli głupkowaty gang pozostanie skazany na zapomnienie. Ponowne przechadzanie się z dziećmi brzmi po prostu miło.

Bea, uroczysta nastolatka z włosami jak sztylet, jest jedynym dzieckiem, które widzi wszystkie IF, co trudno pogodzić z faktem, że wygląda też na najstarszą małą dziewczynkę na świecie; Reynolds, jej filmowy film, regularnie obsadzany jest w roli najbardziej niedojrzałego mężczyzny na świecie, choć w tym przypadku został stłumiony do życzliwego pomruku. Po śmierci matki, ojcu (Krasiński) w szpitalu i babci (Fiona Shaw) rozproszonej oglądaniem „Harveya” Jimmy’ego Stewarta w telewizji, Bea może swobodnie włóczyć się po ulicach Nowego Jorku – co, w oczach innych dzieci z publiczności, może być równie niezwykłe jak wszystkie ujęcia jej powolnej przechadzki przez zamglone fantazje. (Wyjątkowy, choć może to zabrzmieć dziwnie, jest utwór muzyczny oparty na utworze „Better Be Good to Me” Tiny Turner, który jest całkowicie oderwany od jego erotycznego kontekstu.)

Warto przeczytać!  „Żegnaj, Dragon Inn” i utrata magii kina

Każde dziecko powyżej piątego roku życia będzie w stanie przewidzieć zwrot akcji Keysera Söze’a w związku Bei i Cala. Ale jest to film, który przedstawia swoje intencje wobec widzów wciąż uczących się ABC, film, w którym zamglone skrzypce Michaela Giacchino nie przestają upierać się, jak się czuć, a głupkowaty tata Krasińskiego dosłownie nosi serce na piersi.

Krasiński ma słuszny cel, jakim jest nakręcenie filmu dla dzieci o atmosferze prestiżu — podobnie jak jego bohaterowie, stara się, aby go zapamiętano jeszcze długo po weekendzie premierowym — dlatego autor zdjęć Janusz Kamiński usłużnie wypełnia ekran pięknymi obrazami kręconych schodów i oprawionych w skórę książki. Jednak tylko dwie sceny osiągają transcendencję, o jaką zabiega Krasiński, i obie zawierają najprostszy ze wszystkich efektów specjalnych: ujęcie dorosłego człowieka, które prosi nas o użycie własnej wyobraźni, aby zobaczyć dziecko w środku.

JEŚLI
Ocena PG. Czas trwania: 1 godzina 44 minuty. W kinach.


Źródło