Rozrywka

Recenzja „Longlegs”: Mrożący krew w żyłach thriller, który wkracza w klimaty horroru

  • 10 lipca, 2024
  • 5 min read
Recenzja „Longlegs”: Mrożący krew w żyłach thriller, który wkracza w klimaty horroru


Mrożące krew w żyłach, na wpół zapomniane spotkanie z dzieciństwa góruje nad „Longlegs”, stylowo skomponowanym horrorem Osgooda Perkinsa osadzonym w latach 90. film o młodej agentce FBI (Maika Monroe), której przeszłość wydaje się stanowić klucz do trwającej od dziesięcioleci serii morderstw na przedmieściach.

W otwierającej scenie retrospekcji „Longlegs” młoda dziewczyna wychodzi z domu, aby spotkać się z nieznajomym na swoim pokrytym śniegiem podwórku. Nigdy nie widzimy nic więcej niż dolną połowę jego twarzy, ale poczucie grozy jest przytłaczające. Obraz z krzykiem urywa się, zanim „Longlegs” na dobre się rozpocznie.

Dwadzieścia pięć lat później ta dziewczyna (Lee Harker z Monroe) jest już dorosła i wciągnięta w śledztwo. Jest nadprzyrodzenie dobra w rozszyfrowywaniu celów choreograficznych seryjnego mordercy, ale jej psychologiczna przenikliwość ma ślepy punkt. W trzymającym w napięciu, choć banalnym horrorze Osgood o nieuchwytnym boogeymanie najbardziej niepokojącą tajemnicą jest mglista, połamana natura wspomnień z dzieciństwa.

„Longlegs”, który wchodzi do kin w czwartek, przybywa na własnej fali tajemnicy dzięki długiej, enigmatycznej kampanii marketingowej. Czy szum jest uzasadniony? Może to zależeć od twojej tolerancji na bardzo poważny proces, który jest niezwykle biegły w budowaniu złowrogiego, powolnego spalania, ale mimo to prowadzi do nagromadzenia się horrorowych tropów: kultu satanistycznego, przerażających lalek i dziwacznej Nicolas Cage.

Warto przeczytać!  Piosenkarz folkowy „Edmund Fitzgerald” miał 84 lata – różnorodność

To zasługa przerażająco fascynującej pierwszej połowy „Longlegs” — i Monroe — że trzeci akt filmu rozczarowuje. Po tym prologu — przedstawionym w pudełkowatym formacie z zaokrąglonymi krawędziami, jakby widzianym przez rzutnik folii — ekran się poszerza. Harker, zwięzła, samotna detektyw, jest częścią dużej grupy zadaniowej, która ma na celu wytropienie zabójcy stojącego za śmiercią 10 rodzin w ciągu 30 lat. Wysłana, by pukać do drzwi, spogląda w okno na drugim piętrze i od razu wie. „To ten” — mówi partnerowi (Dakota Daulby), którego brak wiary w jej intuicję szybko okazuje się godny ubolewania.

Harker zostaje sprowadzona na ocenę psychologiczną, która wykazuje jej dziwną jasnowidzenie. Agent Carter (Blair Underwood) daje jej wszystkie zgromadzone dowody, które sugerują tego samego zabójcę — na każdym miejscu zbrodni znajduje się zaszyfrowany list podpisany przez Longlegsa — ale w tym czasie nie wskazuje na żadnego intruza w domach zamordowanych. Carter przypomina sobie Charlesa Mansona. „Manson miał wspólników”, przypomina mu Harker. Równie niepokojące jest to, że wszystkie ofiary mają córkę, która urodziła się 14. dnia miesiąca, co jest cechą, którą Harker, naturalnie, dzieli.

Warto przeczytać!  „Avatar 2” Box Office miażdży Boże Narodzenie, węgiel za wszystko inne – The Hollywood Reporter

Rodziny są również ważne w narracji. Harker od czasu do czasu odwiedza swoją zamkniętą w sobie matkę (Alicia Witt), a ich krótkie interakcje sugerują znajomość okrucieństwa świata. Pewnego razu przez telefon Harker mówi jej, że była zajęta „pracą”.

„Coś paskudnego?” – pyta mama. „Tak” – odpowiada.

Sceny grozy następują, gdy polują na zabójcę na prowincji w Oregonie. Odwiedzają zwykłe miejsca: stare miejsce zbrodni, zamkniętą stodołę, starego świadka w szpitalu psychiatrycznym. Longlegs (Cage) również się skrada i zostawia list dla Harkera. Na początku widzimy go przelotnie. Jest wyblakłą, bladą postacią, która z długimi, białymi włosami wygląda coraz bardziej klaunowsko, im bliżej się do niego zbliżamy. Jeśli Manson należał do lat 60., Longlegs ze swoją Bob Dylan Rolling Thunder Revue biała twarzwydaje się produktem z lat 70. T.Rex otwiera i zamyka film, a okładka albumu „Transformer” Lou Reeda znajduje się nad jego lustrem.

Perkins („Gretel & Hansel”) jest filmowcem, synem Anthony’ego Perkinsa, który słynie z roli jednej z najbardziej niepokojących postaci w filmie Normana Batesa „Psychoza”. Korzenie „Longlegs”, którego Perkins również napisał, mają osobiste powiązania z reżyserem, powiedział Perkins, z jego własnym wychowaniem i skomplikowanym życiem prywatnym jego ojca. Ale coś głębszego walczy, aby przebić się przez „Longlegs”. Jego poczucie grozy wydaje się pochodzić głównie z niewielu innych filmów. „Siedem” i „Milczenie owiec” są wyraźnymi punktami odniesienia. Longlegs ostatecznie wydaje się bardziej standardowym straszakiem i naczyniem na duży ekran dla Cage’a.

Warto przeczytać!  Książę Harry i Meghan zostali poproszeni o „opuszczenie” Frogmore Cottage

W każdym razie to jest film Monroe. Jej przekonująca obecność na ekranie w filmach takich jak „To przychodzi po” i „Obserwator” przyniosła jej tytuł dzisiejszej wybitnej „Królowej Krzyku”. Ale jest czymś więcej niż talentem jednego gatunku. W „Longlegs” Harker Monroe raz po raz staje w obliczu wyjątkowo niepokojącego scenariusza i wkracza do akcji. Nie chodzi o to, że nie jest zdenerwowana; jej ciężki oddech jest częścią artystycznego projektu dźwiękowego autorstwa Eugenio Battaglii. Monroe, stalowa i silna, tnie jak nóż ten niemal karykaturalnie surowy film. Paskudne rzeczy? Tak.

„Longlegs”, film Neon, otrzymał ocenę R od Motion Picture Association za krwawą przemoc, niepokojące obrazy i wulgaryzmy. Czas trwania: 101 minut. Dwie i pół gwiazdki na cztery.




Źródło