Rozrywka

Recenzja „M3GAN”: Sprytna sztuczna inteligencja w „Frankenstein”

  • 10 stycznia, 2023
  • 6 min read
Recenzja „M3GAN”: Sprytna sztuczna inteligencja w „Frankenstein”


Istotą gatunku są skutki bez przyczyn – rzeczy pojawiające się po to, by spełnić oczekiwania, a nie dramatyczne potrzeby. „M3GAN”, horror oparty na science-fiction, zapewnia sprytną porcję tych efektów w tej radośnie sprytnej wariacji na temat „Frankensteina”, a jego reżyser, Gerard Johnstone, wydaje się przez cały czas śmiać się w zanadrzu. To właśnie ta wiedza, zręczność, z jaką film zdobywa widza, sprawia, że ​​dobrze spędzony czas wydaje się pusty. W środku czai się inny, znacznie bardziej treściwy film, ale zalety wydajności, przejrzystości, zaskoczenia i dowcipu, które ożywiają ten, który faktycznie jest na ekranie, pozostawiają jego jedynie domniemaną treść kusząco nieformalną.

Allison Williams gra Gemmę, inżyniera robotyki typu A w dużej firmie zabawkarskiej w Seattle w Funki, która prosperuje dzięki sprzedaży tandetnie interaktywnych futrzanych zabawek o nazwie PurrPetual Petz. Gemma ma większe pomysły. Pracowała w tajemnicy wraz z parą współpracowników (Jen Van Epps i Brian Jordan Alvarez) nad odważnie ambitnym, potencjalnie transformującym projektem: realistyczną, naturalnej wielkości lalką-robotem wyposażoną w sztuczną inteligencję, która będzie służyć dzieciom jako gotowa -zrobiony i pełnoetatowy przyjaciel na żądanie. Kiedy Gemma pracuje, dochodzi do tragedii: jej siostra i szwagier giną w wypadku samochodowym. Jej młoda siostrzenica, Cady (Violet McGraw), przeżywa z niewielkimi obrażeniami, a Gemma zostaje jej prawnym opiekunem. Gemma, która mieszka sama, nie ma talentu do rodzicielstwa; podczas pierwszej nocy Cady w nieskazitelnym domu ciotki, Gemma przypomina dziecku, aby postawiło szklankę wody przy łóżku na podstawce, aby nie poplamiła drewna stołu.

Warto przeczytać!  Ślub Ambani: Wszystko, co musisz wiedzieć

Tymczasem szef Gemmy, David (Ronny Chieng), odkrywa sekretny wynalazek Gemmy i ze złością zleca jej pracę nad nudnym komercyjnym projektem. Zamiast tego Gemma zbuntuje się i przygotuje tytułowego robota AI do testu, do którego rekrutuje Cady’ego. (Dzięki silikonowej twarzy M3gan, której głos użyczyła Jenna Davis, jest niesamowicie podobny do prawdziwego dziecka – białej dziewczynki, chociaż Gemma i jej współpracownicy przewidują marketing robota w różnych odcieniach, aby odzwierciedlić różne grupy etniczne. Nie ma mowy o mężczyźnie Cady szybko przywiązuje się do M3gan (akronim od Model 3 Generative Android), a Gemma przynosi robota do domu, trzy pieczenie na jednym ogniu: towarzysz zabaw (i rozproszenie uwagi) dla Cady, przerwa od rodzicielstwa dla Gemmy, ekstremalna przetestować potencjalny produkt. Gemma powierza M3ganowi misję ochrony Cady przed „emocjonalnymi i fizycznymi krzywdami”, ale zaniedbała wbudowanie kontroli rodzicielskiej w urządzenie, a także zaniedbała wbudowanie poręczy postępowania, mechanicznego odpowiednika kodeksu moralnego. Wkrótce M3gan, zaprogramowany do łączenia się z Cady jako głównym użytkownikiem, podejmuje się ochrony jej z okrutną dosłownością. Pies sąsiada jest postrzegany przez M3gana jako śmiertelny wróg; podobnie jest z właścicielem psa (Lori Dungey); tak samo jak znęcające się dziecko (Jack Cassidy). Nawet sympatyczna psycholog (Amy Usherwood) ryzykuje, że zostanie uznana za zagrożenie.

Johnstone obdarza M3gana łukowatym, chłodnym i mrożącym krew w żyłach repertuarem mimiki i fleksji werbalnych. Krzywa uczenia się urządzenia AI jest niesamowita, a M3gan bardzo szybko oblicza, że ​​najlepszą obroną jest dobry atak. Obejmuje naukę rozpoznawania zabawek i środków transportu, korzystanie z elektronarzędzi, prowadzenie samochodu i hakowanie komputera — i zamienia się w niszczycielsko wydajną, ciągle ulepszaną maszynę do zabijania. Co więcej, dzięki swojej wyjątkowej misji ochrony Cady’ego, która jest coraz szerzej definiowana, M3gan staje się równie wrogi wobec każdego, kto by go zamknął, jak wobec każdego, kto chciałby skrzywdzić Cady’ego. Narastająca megalomania robota jest najbardziej fascynującym aspektem „M3GAN”: w efekcie żywa lalka zamienia się w małego dyktatora i poprzez interakcję z ludźmi odkrywa, jak zaszczepić strach — szyderstwem, humorem, sarkazmem, kłamstwami i groźbami okrucieństwa. A kiedy groźby stają się rzeczywistością, M3gan ma autokratyczny instynkt zacierania śladów, niszczenia dowodów, tworzenia wiarygodnych zaprzeczeń i, gdy to konieczne, uciszenia świadków.

Warto przeczytać!  Książę Louis kradnie show, tańcząc i ziewając podczas koronacji króla Karola

Symulacja życia psychicznego M3gana jest najbardziej absorbującą częścią filmu. Johnstone (pracujący na podstawie scenariusza Akeli Coopera, który napisał historię wraz z Jamesem Wanem) oferuje obrazy z wizualnego punktu widzenia M3gana — ekran wideo, który pokazuje kamerę robota skanującą otoczenie, kadrowanie ludzi i przedmiotów oraz, w nałożonym tekście, obliczanie w czasie rzeczywistym zakresu emocji badanych ludzi w skali numerycznej. Na tych ulotnych obrazach „M3GAN” przechodzi do pytania, jak by to było być M3gan — czy można uznać, że robot AI ma poczucie tożsamości i życie wewnętrzne, a jeśli tak, jakie to będzie doświadczenie. Jak pamięć komputera M3gana odnosi się do pamięci człowieka? W jaki sposób jego wachlarz percepcji zostaje przekształcony w decyzje? Samo drażnienie się z tematem jest tym bardziej frustrujące, że podszywanie się okazuje się być jedną z bardziej fascynujących umiejętności robota — syntetyzowanie głosów innych, na dobre i na złe — a pamięć okazuje się jedną z jego bardziej użytecznych funkcji, ponieważ pozorne repozytorium życia jego właściciela, ogromny zasób domowych nagrań wideo i głosowych.

Jeśli film cierpi na brak bardziej znaczącego rozwoju postaci tytułowego robota, to nie tylko dlatego, że „M3GAN” podobnie ogranicza się do rozwijania ludzkich postaci i nie sugeruje też, jak by to było być którymkolwiek z nich. Skryptowy szkic zimnego karierowiczostwa Gemmy, obojętnego rodzicielstwa i inżynierii pychy zawieszony jest w pustce, którą wypełnia jedynie aktorska prezencja Williams i jej rozpoznawalna osobowość. Cady jest podobnie niezdefiniowany, a drugoplanowe postacie kolegów i korporacyjnych władców są zredukowane do stereotypów. (Film jedynie mruga i kiwa głową w kwestii czasu spędzanego przed ekranem przez dzieci.) Te standardowe postacie i konwencje, w które pasują, są gotowe, by służyć jako solidna społeczna podstawa dla odważnych wysiłków i szeroko zakrojonych zuchwałości — aby sprostać oczekiwaniom w aby wyjść poza nie. Zamiast tego, po prostu dostarczają płaskiego tła dla żywiołowo diabolicznego pokazu makiawelicznych sztuczek M3gana i pomysłowości Grand Guignola w jego metodach chaosu. ♦

Warto przeczytać!  Wdowa po Patricku Swayze, Lisa Niemi, twierdzi, że przyszedł do niej we śnie


Źródło