Filmy

Recenzja Road House: Conor McGregor ma wrażenie, że wstrętny maluch wpada w złość w środku restauracji

  • 20 marca, 2024
  • 4 min read
Recenzja Road House: Conor McGregor ma wrażenie, że wstrętny maluch wpada w złość w środku restauracji


Zasadniczo nie jest to film wybitny, ale Conor McGregor, który swój niezwykle oczekiwany debiut na ekranie w roli gadatliwego, maniakalnego złoczyńcy o złym nastawieniu i głupim chodzie, zmienia go w okropny.

Występ McGregora to koszmar. Jego odczyty linijek są hałaśliwe, nieaktualne i niezwykle irytujące. Jego wypowiedź przypomina performera, który myśli, że jeśli powie słowa głośniej, nabiorą one większego sensu dla widza.

Jego postać ma wszczynać bójki i siać chaos, i to jest w porządku, ale McGregor nie wie, jak się zachować, nie przed kamerą, i podchodzi do materiału w niechlujny, pozbawiony wdzięku sposób. To jakby patrzeć, jak wstrętny maluch wpada w złość w środku restauracji: bolą cię oczy i uszy, nie wiesz, gdzie patrzeć i chciałbyś, żeby ktoś, ktokolwiek, zainterweniował. Niestety, nigdy tego nie robią.

Conor McGregor w „Road House”. Zdjęcie: Laura Radford/Prime Video

Aby być uczciwym, każdy tutaj miał lepsze dni. Nikt nie prosił o Dom drogowy „reimagining”, a bezmyślny i pozbawiony tonu film Limana popełnia błąd, traktując siebie poważnie.

Zaczynamy od podziemnego złomu. Właścicielka baru Frankie (Jessica Williams) szuka bramkarza-supermana, który miałby chronić jej ukochanego pijaka z Florida Keys. Jak się okazuje, tym kimś jest Elwood Dalton (Gyllenhaal), zhańbiony mistrz UFC w wadze średniej, który teraz zarabia na życie, pojawiając się na nielegalnych walkach i strasząc swoich przeciwników.

Warto przeczytać!  Amerykańskie zamknięcie w „We Grown Now” i „Pozycje stresowe”

Podobnie jak bohater Patricka Swayze z oryginału z 1989 roku, Dalton jest człowiekiem z przeszłością. On też potrzebuje pieniędzy, więc przyjmuje propozycję Frankiego, aby przez miesiąc pracować w „The Road House”. Nie ma co się kłócić – pierwszego wieczoru Daltona pojawia się grupa podejrzanych motocyklistów i zaczyna sprawiać kłopoty. Możesz zobaczyć dokąd to zmierza.

Nasz kapryśny antybohater nie mówi zbyt wiele i nie musi. Dobrze radzi sobie z pięściami, a po umieszczeniu motocyklistów w szpitalu Dalton postanawia stworzyć sobie nowy, przytulny dom pod słońcem Florydy. Spokój nie będzie trwały – wygląda na to, że obłąkany deweloper (Billy Magnussen gra Ben Brandt) próbuje odstraszyć klientów Frankiego.

Ben, drażliwy przestępca z potężnym starcem, chce zbudować kurort na ziemi Frankiego, więc kiedy jego kościogłowi motocykliści wracają z połamanymi kończynami i posiniaczonym ego, jego ojciec wysyła do akcji ciężkie działa. Kim jest ten facet z Knoxem (McGregor) i dlaczego jest taki zły? Nie wiem. Ale on lubi walkę i nie przestanie, dopóki Dalton nie przejdzie do historii.

Lukas Cag i Jake Gyllenhaal w „Road House”. Zdjęcie: Laura Radford/Prime Video

Liman (Tożsamość Bourne’a, Krawędź jutra) jest zdolnym reżyserem, a Gyllenhaal jest aktorem, którego da się oglądać, ale w tym przypadku obaj nie są w stanie. Nawet bez McGregora ten nowy i nieulepszony Dom drogowy to bałagan.

Warto przeczytać!  Priyanka Chopra trzyma Malti Marie blisko, a Nick Jonas prosi paparazzi, aby byli cicho, gdy opuszczają Bombaj. Oglądaj | Bollywood

Ciągle staje sobie na przeszkodzie i zawiera zbyt wiele słabo rozwiniętych wątków pobocznych (patrz romans Daltona z miejscowym lekarzem i jego przyjaźń z właścicielem księgarni) i marnych, rysunkowych złoczyńców (nie ma potrzeby stosowania postaci nieuczciwego policjanta Joaquima de Almeidy ).

Niektórzy z graczy starają się bardziej niż inni. Wspomniany pan Castro jest niezrozumiały jako niezrozumiany motocyklista, który wpada w niewłaściwe towarzystwo, a Williams jest zwykle czarującą osobą jako energiczna właścicielka firmy, która chce po prostu cieszyć się dniem.

Jednak Gyllenhaal został prawdopodobnie źle obsadzony w głównej roli i nie ma ani charyzmy, ani magnetyzmu gwiazdy filmowej, aby odegrać taką rolę. Jest w doskonałej formie, to pewne, ale sekwencje jego walk są źle opracowane i słabo nakręcone.

To wszystko tandetne cięcia, niewygodne kąty i podejrzane CGI. W takim razie nie potrzeba wiele Dom Droga 2.0 całkowicie się przewrócić i tu właśnie wkracza McGregor. To oburzający zwrot, na wszystkie złe sposoby, który psuje wszystko, czego dotknie.

Najwyraźniej Liman jest niezadowolony, że jego film nie doczekał się szerokiej premiery kinowej – ludzie z Prime Video za to zapłacili i tam właśnie będzie miał premierę. Ale wiesz co? Tak będzie prawdopodobnie najlepiej. McGregor z dużego ekranu zrujnowałby mi dzień.

Warto przeczytać!  Ironia życia Steve’a Martina nie jest mu obojętna

Dwie gwiazdki


Źródło