Filmy

Recenzja „The Deliverance”: Nawiedzenie w Pittsburghu

  • 16 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Recenzja „The Deliverance”: Nawiedzenie w Pittsburghu


Zainspirowany domniemanym nawiedzeniem wynajmowanego domu w Gary w stanie Indiana w 2011 r., w którym mieszkała Latoya Ammons i jej trójka dzieci, film Lee Danielsa Wyzwolenie generalnie przestrzega sprawdzonych i prawdziwych zasad Horror Amityville podręcznika, jeśli chodzi o taktykę straszenia. Ale Daniels nie jest typem, który oddaje anonimowe dzieło gatunkowe, więc jego próba stworzenia historii o nawiedzonym domu pozostawia mnóstwo miejsca na eksplorację toksycznych cyklów nadużyć, których doświadcza rodzina w centrum, swobodnie oddając się jego zamiłowaniu do solidnego, mizerabilistycznego melodramatu i efektownych występów.

Ebony (Andra Day) jest samotną matką z Pittsburgha w Pensylwanii, która z trudem utrzymuje trójkę dzieci, nastoletniego Nate’a (Caleb McLaughlin) i Shante (Demi Singleton) oraz młodszego Dre (Anthony B. Jenkins), zarabiając niską pensję, podczas gdy ich ojciec, z którym nie utrzymuje kontaktów, jest na czas nieokreślony w Iraku. Ebony przygarnęła również swoją protekcjonalną matkę, Albertę (Glenn Close), podczas gdy starsza kobieta poddaje się leczeniu raka. Z powodu wiecznie rosnących rachunków Ebony nie wie, jak utrzymać wszystko w ryzach, a jednocześnie nieskutecznie radzi sobie z nadużywaniem substancji psychoaktywnych, co tylko pogarsza sytuację rodzinną.

Potem w nocy zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a dzieci Ebony zaczynają wykazywać nie do końca subtelne oznaki opętania. Ale nawet gdy nadprzyrodzone siły zaczynają wysuwać swoją brzydką głowę w pierwszej połowie WyzwolenieDaniels niezmiennie skupia uwagę na świecie fizycznym i rozwija silne i złożone charaktery postaci przy pomocy doskonałej obsady.

Warto przeczytać!  Wszystko, co warto wiedzieć o nowym filmie akcji

Jak widać we wczesnej scenie, w której Ebony konfrontuje się z miejscowym łobuzem za antagonizowanie Nate’a, Day zaciekle broni swojego roszczenia jako bohaterki, która nie znosi gówna, co wydaje się tak rzadkie w dzisiejszych czasach horroru traumatycznego. Jednak Ebony jest również głęboko wadliwa, często popada w stan upojenia alkoholowego i wściekle wścieka się na własne dzieci, co rozpaczliwie próbuje ukryć przed upartą agentką opieki społecznej (Mo’Nique, która umiejętnie naprzemiennie wyraża gniew i niechętne współczucie dla sytuacji Ebony), przydzieloną do ich sprawdzania.

W przeciwieństwie do tego Close daje mistrzowską lekcję w kwestii obozu, momentami przypominając alabańską wampową Nicole Kidman z szaleństwa Danielsa Chłopiec z gazetami. Krocząc przez film w szeregu odsłaniających strojów i wspaniałych peruk, Close robi ucztę z każdej chwili gotowości na diwę jako nowo pobożna i szczęśliwie rozwiązła Alberta, niezależnie od tego, czy bezczelnie próbuje uwieść przystojnego pielęgniarza Melvina (Omar Epps) w klinice chemioterapii, czy też rzuca złośliwe uwagi wnukom przy stole na temat umiejętności rodzicielskich Ebony. Jednak gdy Alberta okresowo rozmyśla o swoich własnych niepowodzeniach jako matki, talent Close do cichego wywoływania surowych i nieprzyjemnych stanów emocjonalnych sprawia, że ​​postać ta nie jest tylko jednowymiarową karykaturą.

Film z YouTube'a

Niestabilna dynamika matka-córka między Ebony i Albertą ostatecznie stanowi kręgosłup filmu, ujawniając mroczną historię nadużyć, które spływały z pokolenia na pokolenie i pozornie stanowiły żyzny grunt dla diabolicznych duchów. Twórcy filmu sprytnie analizują napięcia inherentne dla bycia produktem międzyrasowej pary i jednocześnie kwestionują etykietę „wściekłej czarnej kobiety”, którą nieświadomie narzucają Ebony zarówno białe władze, do których zwraca się o pomoc, jak i jej własna matka.

Warto przeczytać!  Wszystkich sześciu aktorów z Gwiezdnych Wojen, których spotkałem, którzy są dokładnie tym, kim wydają się być

Ale podczas gdy obie kobiety przez większą część czasu skakały sobie do gardeł, Wyzwolenienapięcie osiąga szczyt podczas imprezy urodzinowej Shante, podczas której Ebony spektakularnie wymyka się spod kontroli, ale mamy też chwile czułości między nimi. Miłość, którą bohaterowie najwyraźniej żywią do siebie, jest szczególnie mocno odczuwalna w scenie, w której Alberta, Ebony i Shante cytują oglądanie filmu Marka Robsona Dolina Lalek zaplatając sobie nawzajem włosy, podczas gdy Dre i Nate przyglądają się temu w zdziwionym milczeniu.

Daniels świetnie angażuje nas w ludzki dramat Wyzwolenie że wydaje się to niemal niepotrzebne, gdy nadprzyrodzone elementy nieuchronnie przejmują kontrolę w ostatnim akcie. Gdy dzieciaki zaczynają mówić językami i wspinać się po ścianach, Ebony w końcu udaje się sprowadzić księdza (Aunjanue Ellis-Taylor), aby przeprowadził wymagany egzorcyzm, ale każdy doświadczony fan horrorów miałby trudności ze znalezieniem czegoś z tego naprawdę strasznego.

Zamiast wnosić radosną grozę swoich wcześniejszych prac do tego kulminacyjnego momentu, Daniels decyduje się pozwolić jej rozegrać się w letni sposób Przywoływanie Wejście do wszechświata. Tymczasem ludzki element zostaje w dużej mierze zepchnięty na boczny tor, a największą ofiarą jest brak satysfakcjonującego zakończenia dla splecionej trajektorii narracji Ebony i Alberty. Te dwie kobiety wnoszą Wyzwolenie do życia w sposób, w jaki dosłowne duchy tej opowieści rozpaczliwie pragną to zrobić.


Źródło