Rozrywka

Recenzja „The Notebook”: przedstawienie na Broadwayu doprowadzi superfanów do płaczu, ale to wszystko

  • 15 marca, 2024
  • 4 min read
Recenzja „The Notebook”: przedstawienie na Broadwayu doprowadzi superfanów do płaczu, ale to wszystko


Weepies Nicholasa Sparksa są tak niezawodnie zaprojektowane, aby tworzyć kałuże, że „Notatnik”, którego premiera odbyła się w czwartkowy wieczór w Schoenfeld Theatre na Broadwayu, sprzedaje chusteczki przy stoisku z gadżetami.

Sentyment jest gwiazdą północną tej adaptacji prowadzonej od strony do sceny, a ci, którzy szukają pretekstu do wylania łez – kto w dzisiejszych czasach nie mógłby z niego skorzystać? — znajdzie musical. Jednak jego twórcy, w tym piosenkarka i autorka tekstów Ingrid Michaelson oraz autorka i producentka „This Is Us” Bekah Brunstetter, kierują się uczuciami kosztem charakteru, specyfiki lub zaskoczenia.

Częściową winę ponosi zamysł organizacyjny produkcji i jedyne ryzyko twórcze. Podobnie jak w filmie z 2003 roku, starsza Allie (Maryann Plunkett) zapomniała o trwającym od kilkudziesięciu lat romansie z marzycielskim Noah (Dorian Harewood), który opowiada ich historię z notatnika. Tutaj zarówno młodsze, jak i w średnim wieku wersje Allie (Jordan Tyson i Joy Woods) oraz Noaha (John Cardoza i Ryan Vasquez) przedstawiają swoją wspólną przeszłość.

Znajomy, szeroko zakrojony temat – miłość przezwyciężająca upływ czasu – jest wyrażony z góry: „Czas, czas, czas, czas; to nigdy nie było moje, moje, moje, moje” – śpiewa delikatny i wesoły Harewood w charakterystycznie wpadającym w ucho początkowym tekście. (Plunkett wyróżnia się jako zastępczyni publiczności, sceptyczna, dopóki nie wpadnie w mgliste odrętwienie). Wszystkie sześć wersji kochanków jest na scenie, choć widzowie mogą chwilę minąć, zanim to zrozumieją.

Warto przeczytać!  Sarah Paulson, lat 48, idzie ręka w rękę z partnerem Hollandem Taylorem, lat 80, na pokaz Fendi w Paryżu

Reżyserzy Michael Greif i Schele Williams zgromadzili grupę utalentowanych aktorów, którzy wcielili się w Allie i Noaha. Fakt, że pochodzą z różnych ras, daje widzom okazję do poszerzenia swojej wyobraźni. Ale skrupulatna obsada dla daltonistów powstrzymuje także serial przed dokonaniem wielu innych wyborów narracyjnych, ze szkodą dla jego własnej logiki i atrakcyjności.

Wyścig mógł być dynamicznym narzędziem wzbogacającym zwyczajną fabułę. Nastoletnia Allie i Noah uroczo spotykają się tuż po ruchu na rzecz praw obywatelskich, choć nawet na wybrzeżu środkowego Atlantyku ich międzyrasowe iskry mogły częściowo pomóc wyjaśnić, dlaczego matka Allie (Andréa Burns) nie pochwala tej sytuacji. (Zmiana scenerii z Karoliny Północnej z lat czterdziestych XX wieku w powieści przynajmniej chroni nas przed sceną utraty niewinności przez Białych na podłodze rozpadającej się plantacji.)

Ostry. Dowcipny. Przemyślany. Zapisz się na newsletter Style Memo.

Zamiast tego książka Brunstettera, która rozpływa się cienko, przemykając tam i z powrotem przez pół wieku, opiera się zarysowaniu centralnej pary za pomocą większości jakichkolwiek szczegółów identyfikujących. Allie nadal lubi malować, a Noah radzi sobie z drewnem, ale próba maksymalizacji ich powiązania kończy się poświęceniem ciała i krwi. Role mogą odgrywać różni aktorzy, ponieważ w żadnej z postaci nie ma nic szczególnego. Rezultatem jest anodyna — pozbawiona erotycznego ładunku atrakcji o wyraźnym smaku zestawionym z rozpoznawalnym światem.

Warto przeczytać!  Razzie Awards 2024: Slasher Kubusia Puchatka i Expend4bles najgorszymi filmami roku

Muzyka popowa Michaelsona opiera się na wyrażaniu emocji – „Smutek i radość”, „Chcę wrócić”, „Musimy spróbować” – co pasuje do niemal każdej opowieści o chłopaku spotyka dziewczynę, z gitarą akustyczną, puchnącymi skrzypcami i brzęczeniem harfa, wszystko zastępujące struny serca. Piosenki czerpią niewiele inspiracji z różnych epok muzycznych, przez które przechodzi opowieść, zamiast tego zachowują przyjemny i przyjemny współczesny połysk.

To samo dotyczy produkcji fizycznej, która błyszczy w odbiciu krawędzi wody w dole sceny, pod baldachimem z ramek w kształcie litery A i pionowych żarówek fluorescencyjnych świecących jak nieruchome spadające gwiazdy (scenografia autorstwa Davida Zinna i Bretta J. Banakisa, autorów oświetlenie autorstwa Bena Stantona). Inscenizacja Greifa i Williamsa przemierza miejsca i pokolenia z imponującą skutecznością, częściowo wspomaganą kostiumami Palomy Young, których wykończenia z epoki są aż nadto subtelne.

Romans w samym sercu, choć uparcie konwencjonalny, wystarczy, aby zasilić wodociągi niektórych fanów „Pamiętnika”, których nostalgia za posiadłością wypełni pustki na scenie. Jednak podejście musicalu do śmiertelności, choć stanowi kolejną dźwignię, którą można łatwo pociągnąć, wydaje się bardziej organiczne. Bez względu na rodzaj miłości, jaka ich łączy, śmierć rzeczywiście ich rozdzieli. To prawda, że ​​wiele osób zapłaciłoby, żeby płakać w ciemności.

Warto przeczytać!  Królowa Camilla podczas koronacji założy kontrowersyjną koronę królowej Marii

Notatnik, trwający w Schoenfeld Theatre w Nowym Jorku. 2 godziny i 20 minut. notebookmusical.com.


Źródło