Motoryzacja

Renault i Nissan zbliżają się do rozwiązania problemu nierównowagi mocy

  • 14 października, 2022
  • 4 min read
Renault i Nissan zbliżają się do rozwiązania problemu nierównowagi mocy


Renault i Nissan mogą wreszcie być o krok od rozwiązania źródła napięć, które ciążyło na ich sojuszu od lat.

Nissan jest gotów zainwestować aż 750 milionów dolarów w planowany przez Renault biznes pojazdów elektrycznych, poinformował w tym tygodniu Bloomberg. W zamian francuski producent jest otwarty na zmniejszenie swojego udziału w Nissanie do 15 procent w miarę upływu czasu.

To rozwiązałoby nierównowagę sił, która od dawna niepokoi kierownictwo w Japonii: Renault ma 43 procent udziałów w swoim większym partnerze z prawem głosu, podczas gdy Nissan posiada 15 procent Renault i nie ma prawa głosu.

W ciągu ostatnich kilku lat nie było do końca jasne, czy ten sojusz przetrwa obalenie w 2018 roku Carlosa Ghosna, który w tym czasie był prezesem obu firm. Dyrektor podróżujący po świecie był powszechnie postrzegany jako spoiwo, które spajało grupę. Renault odnotowało rekordową stratę dwa lata temu, podczas gdy Nissan odnotował największy deficyt w roku podatkowym od dwóch dekad.

Chociaż losy żadnej z firm nie są teraz żelazne, dyrektor generalny Luca de Meo barwnie oświadczył w zeszłym roku, że Renault „powróciło z piekła”. On i jego odpowiednicy w Nissanie przedstawili w styczniu plan elektryfikacji o wartości 23 miliardów euro (22,3 miliarda dolarów), który wskazywał, że sojusz może utrzymać siłę w obliczu kosztownych i skomplikowanych przejść od silnika spalinowego.

Warto przeczytać!  Redukcja zatrudnienia w Ford Europe ogłoszona przez producenta samochodów

Kierownictwo podkreśliło podział obciążeń w zakresie opracowywania akumulatorów nowej generacji, funkcji i oprogramowania do zautomatyzowanej jazdy. Od tego czasu Renault bada wydzielenie swojej działalności związanej z pojazdami elektrycznymi i silnikami spalinowymi, zakładając, że ułatwi to tym operacjom pozyskiwanie zewnętrznych funduszy.

Aby to osiągnąć, firma potrzebuje wsparcia swojego japońskiego partnera. Nissan wykorzystuje to jako dźwignię, aby zapewnić spełnienie swoich żądań dotyczących bardziej zrównoważonej struktury sojuszu. De Meo odbył maraton rozmów w Japonii w weekend z kierownictwem, w tym dyrektorem generalnym Nissana, Makoto Uchidą, w celu wynegocjowania kompromisów.

Negocjacje te nie zostały zakończone i nie ma gwarancji, że umowa zostanie zawarta. Niemniej jednak trudno sobie wyobrazić, że poszli całkowicie na opak. Te dwie firmy potrzebują siebie nawzajem, aby zachować znaczenie w erze elektryczności.

Wszyscy najwięksi rywale Renault i Nissana zgadzają się z poglądem, że łączenie w pary to droga naprzód. Volkswagen, który jest już samodzielnym domem marek, nawiązał współpracę z Fordem zarówno w zakresie elektryfikacji, jak i technologii autonomicznej jazdy. General Motors i Honda nawiązały podobną współpracę. Toyota opracowuje pojazdy elektryczne z Subaru i pojazdy na ogniwa paliwowe z BMW. Grupa PSA i Fiat Chrysler połączyły się w zeszłym roku, tworząc Stellantis.

Warto przeczytać!  Umowy ładowania pojazdów elektrycznych Tesli z Fordem, standard GM muddle

Łączenie zakupów akumulatorów i surowców daje wiele oszczędności, a nie dublowanie inwestycji w te same technologie.

„Nie ma powodu, dla którego sojusz nie miałby się rozwijać pomimo wcześniejszych napięć między dwiema firmami” – napisał w czwartkowym raporcie Michael Dean, analityk Bloomberg Intelligence. Producenci samochodów „narzekają na współpracę ze sobą, biorąc pod uwagę ogromne koszty związane z przejściem na pojazdy typu BEV, e-mobilność, cyfryzację i jazdę autonomiczną”.

Chociaż Nissan może odkupić część swoich akcji od Renault, jest mało prawdopodobne, aby stało się to od razu. Kurs akcji żadnej z firm nie jest taki, jak przed pandemią.

Według osoby zaznajomionej z rozmowami jedną z rozważanych opcji jest umieszczenie przez Renault posiadanych akcji w funduszu powierniczym i przyznanie Nissanowi prawa pierwokupu dowolnych akcji. Jest jeszcze kilka innych punktów spornych, w tym niechęć Nissana do zezwolenia Renault na ewentualne przeniesienie technologii spalinowego układu napędowego do spółki joint venture Geely-Volvo Car.

De Meo próbuje zawrzeć porozumienie z Nissanem do dnia rynków kapitałowych Renault, 8 listopada. To ambitny termin, ale obie firmy sygnalizują gotowość do ostatecznego rozwiązania tego problemu.

Warto przeczytać!  Dlaczego Tesla udziela rabatów w wysokości 7500 USD na niektóre modele?


Źródło