Filmy

Reżyser „Let It Be” twierdzi, że zaginiony dokument Beatlesów stał się „szkodą uboczną” podczas rozpadu zespołu

  • 8 maja, 2024
  • 10 min read
Reżyser „Let It Be” twierdzi, że zaginiony dokument Beatlesów stał się „szkodą uboczną” podczas rozpadu zespołu


Ostatni film fabularny Beatlesów, Niech będzie, został całkowicie odrestaurowany i dostępny po raz pierwszy od ponad 50 lat. Dla reżysera Michaela Lindsay-Hogga dotarcie tutaj było długą i krętą drogą.

„Wreszcie” – Lindsay-Hogg mówi Yahoo Entertainment o dokumencie, który nakręcił w wieku 28 lat, którego premiera odbyła się 8 maja na Disney+. „Przez długi czas nie sądziłam, że nastąpi koniec”.

Wycofanie go z obiegu i negatywne postrzeganie po rozpadzie zespołu, mówi, „było jak w więzieniu. Myślisz: Czy jeszcze kiedyś zobaczę światło? Nie chcę umniejszać tego, przez co przechodzą ludzie, którzy naprawdę przebywają w więzieniu, ale czułem, że ten film był ważny. Poczułem, że było dobrze. Uważam, że z różnych powodów zostało to niesprawiedliwie odebrane. Dlatego bardzo się cieszę, że znów się ukazał. Jestem naprawdę szczęśliwy, że wygląda i brzmi tak, jak wygląda.”

Lindsay-Hogg, która wcześniej kręciła teledyski Beatlesów do „Hey Jude” i „Paperback Writer”, została zatrudniona do nakręcenia filmu promocyjnego zespołu nagrywającego album, który później miał się ukazać. Niech będzie. Produkcja trwała 21 dni stycznia 1969 roku i obejmowała 60 godzin nagrań Johna Lennona, Paula McCartneya, George Harrison i Ringo Starr tworzyli swoje hity i przygotowywali się do występu na żywo, który ostatecznie zakończyli na dachu Apple Corps. To byłby ich ostatni raz.

  Paul McCartney, George Harrison, Ringo Starr i John Lennon w The Beatles: Let It Be.  Paul McCartney, George Harrison, Ringo Starr i John Lennon w The Beatles: Let It Be.

Projekt – z udziałem „Wspaniałej Czwórki”: Paula McCartneya, George’a Harrisona, Ringo Starra i Johna Lennona – zaczął się jako film koncertowy, ale przekształcił się w dokument, ponieważ zespół, który przestał koncertować w związku z Beatlemanią, nie mógł uzgodnić miejsca na występ na żywo. (Ethan A. Russell/Korpus Apple)

Zanim w 1970 roku ukazał się 80-minutowy film, grupa się rozpadła, a McCartney pozywał swoich kolegów z zespołu. Podczas gdy fani opłakiwali koniec Beatlemanii, film uznano za przygnębiający film o rozstaniu. Następnie ponad 100 godzin nagrań audio z sesji zostało skradzionych i odzyskano je dopiero po interwencji Interpolu w 2003 roku.

Reżyser Peter Jackson ostatecznie otrzymał taśmy (minus 40 godzin, których brakuje) i przywrócił dźwięk i obraz przy użyciu nowoczesnych technologii, w wyniku czego jego film z 2021 r. Cofnąć się filmy dokumentalne o dokument z 1970 r. Dobrze przyjęty serial Jacksona na Apple TV+, ukazujący szerszy obraz tamtej epoki w połączeniu z nigdy wcześniej nie słyszanymi rozmowami, otworzył drzwi do Niech będzieponowne wydanie.

Warto przeczytać!  Preferowanie małp od ludzi jest okropne

Lindsay-Hogg przypisuje „genialnemu” Jacksonowi, „przyjacielowi i orędownikowi”, pomoc w utorowaniu drogi pośród trwającego od kilkudziesięciu lat „oporu” wobec wskrzeszenia Niech będzie.

„Nastroje uległy zmianie, gdy wszedł Peter Cofnąć się,” on mówi. Jednak nawet pomimo sukcesu „w Apple nie było całkowitej zgody [Corps] zrobić ponowne wydanie”, odnosząc się do firmy należącej do McCartneya, Starra i wdów po Yoko Ono i Oliwia Harrison. „Nawet sześć miesięcy temu nie byłem pewien, ale wtedy to wszystko się wydarzyło”.

Michael Lindsay-Hogg, który wyreżyserował kilka teledysków Beatlesów, wyreżyserował film Let It Be. Michael Lindsay-Hogg, który wyreżyserował kilka teledysków Beatlesów, wyreżyserował film Let It Be.

Michael Lindsay-Hogg, który wyreżyserował kilka teledysków zespołu, wyreżyserował to, co się stało Niech będzie. (Dave Kotinsky/Getty Images dla Disneya)

Urodzony w Nowym Jorku reżyser, który przed podjęciem pracy współpracował z Who i Rolling Stones Niech będziepoczułem się „zadowolony, że mnie o to poprosili”, nazywając to wotum zaufania, ale także pracą.

„Moim zadaniem nie było robienie tego, czego chcieli Beatlesi, ani to, czego Beatlesi nie chcieli” – mówi. „Moim zadaniem było zaproponowanie im pomysłów… To był dialog między nami”.

Kulminacją Let It Be był słynny koncert Beatlesów na dachu nad biurami Apple Corps w Londynie.  To był ostatni raz, kiedy wszyscy razem wystąpili na żywo.Kulminacją Let It Be był słynny koncert Beatlesów na dachu nad biurami Apple Corps w Londynie.  To był ostatni raz, kiedy wszyscy razem wystąpili na żywo.

Niech będzie zakończył się słynnym koncertem zespołu na dachu nad biurami Apple Corps w Londynie. To był ostatni raz, kiedy wszyscy razem wystąpili na żywo. (Korpus Apple)

Pomogło to, że „nie bałem się ich” – mówi. „Trzeba było mieć pewną dozę pewności siebie, ponieważ oni mieli dużo pewności siebie”.

Lindsay-Hogg dostrzegł zmianę w sposobie działania grupy od chwili, gdy zaczął z nimi współpracować, około 1966 r., kiedy byli bardzo „odizolowani” i wszyscy popierali każdy pomysł, do trzech lat później, kiedy „zmieniali się” i ich własne wizje. Na początku dokumentu zauważył, że „narastało napięcie – a napięcie miało związek z Georgem. Wiedział, że jest dobrym autorem piosenek… ale jego nastoletni przyjaciele, John i Paul, nie poświęcali swoim piosenkom tyle uwagi, ile powinien. Oczywiście on też był nieśmiały, bo to Lennon-McCartney, ale byli jego przyjaciółmi”.

Warto przeczytać!  Globalny box office „Dune 2” niszczy kolejny kamień milowy
George Harrison na krótko opuścił zespół podczas zdjęć, czując, że jego talent do pisania piosenek został przeoczony w obliczu magii Lennona-McCartneya.George Harrison na krótko opuścił zespół podczas zdjęć, czując, że jego talent do pisania piosenek został przeoczony w obliczu magii Lennona-McCartneya.

Harrison na krótko opuścił zespół podczas zdjęć, czując, że jego talent do pisania piosenek został przeoczony w obliczu magii Lennona-McCartneya. (Ethan A. Russell/Korpus Apple)

Wyczuwając, że „coś może się wydarzyć”, Lindsay-Hogg poprosiła technika dźwięku o opróżnienie wody z wazonu z kwiatami stojącego przy stole w jadalni, przy którym zespół jadł obiad, i włożenie do środka mikrofonu. Na nagraniu widać, jak Harrison opuszcza zespół po walce z McCartneyem, a także Lennon i McCartney omawiają sposób, w jaki traktowali Harrisona. Nikt nie słyszał kluczowych rozmów, dopóki Jackson nie przerobił stłumionego dźwięku i nie włączył go Cofnąć się.

„Wiedziałam, że to ważna rozmowa, ale kiedy kilka godzin później odtworzyłam ten dźwięk, ku mojej wielkiej frustracji, usłyszałam tylko odgłosy sztućców odkładanych na talerze i ludzi śmiejących się przy innym stole – to nie był prawdziwy dialog” – Lindsay – Hogg mówi. „To znowu zasługa Petera, że ​​udało mu się usunąć dialog. Więc miałem nadzieję, że właśnie w tym się znajdę Niech będzie ale wtedy mógłbym to ująć inaczej – ponieważ nie rozważamy odejścia George’a.

McCartney był siłą napędową, która skłoniła zespół do nagrania nowej muzyki w czasie, gdy rozwijał on skrzydła osobiście i zawodowo. McCartney był siłą napędową, która skłoniła zespół do nagrania nowej muzyki w czasie, gdy rozwijał on skrzydła osobiście i zawodowo.

McCartney był siłą napędową, która skłoniła zespół do nagrania nowej muzyki w czasie, gdy rozwijał on skrzydła osobiście i zawodowo. (Ethan A. Russell/Korpus Apple)

W obliczu dramatu zespołu Lindsay-Hogg również stanęła przed presją ze strony Apple, aby utrzymać projekt jako „pro-Beatle”.

„Było poczucie, że jeśli coś się stanie… to w zasadzie powinno być po stronie Beatlesów” – mówi Lindsay-Hogg. „Neil Aspinall, producent, który był bliskim przyjacielem zespołu, powiedział: «Spójrz, na początku filmu jest czterech Beatlesów. Na końcu filmu jest czterech Beatlesów”, gdy Harrison wrócił po odejściu. „Podczas montażu filmu jest czterech Beatlesów. Więc masz cały czas czterech Beatlesów.

Warto przeczytać!  Dokument „Queendom” o rosyjskim artyście drag queen zakupiony przez Greenwich Ent.

„Pomyślałem: OK” – kontynuuje. „Zrozumiałem plan. To byli Beatlesi i mieli nimi pozostać. Poza tym nie miałem dowodu, jak detektyw, bo nie usłyszałem, jak George powiedział: „Wychodzę”. Nie kazałem im o tym rozmawiać, ponieważ błąd nie był wystarczająco zaawansowany, aby dostarczyć mi informacji, które Peter był w stanie rozwiązać”.

Dźwięk i grafika Let It Be zostały całkowicie odnowione przez reżysera Get Back, Petera Jacksona, na potrzeby ponownego wydania, dzięki czemu członkowie zespołu, podobnie jak Lennon, wyglądają i brzmią lepiej niż kiedykolwiek.Dźwięk i grafika Let It Be zostały całkowicie odnowione przez reżysera Get Back, Petera Jacksona, na potrzeby ponownego wydania, dzięki czemu członkowie zespołu, podobnie jak Lennon, wyglądają i brzmią lepiej niż kiedykolwiek.

Niech będzie’Dźwięk i grafika zostały całkowicie odnowione przez Cofnąć się reżyserowi Peterowi Jacksonowi za ponowne wydanie, dzięki czemu członkowie zespołu, podobnie jak Lennon, wyglądają i brzmią lepiej niż kiedykolwiek. (Ethan A. Russell/Korpus Apple)

Lindsay-Hogg była „zadowolona” z filmu, kiedy po raz pierwszy go nakręcił. Prawdę mówiąc, po wyświetleniu wstępnej wersji wszystkich czterech Beatlesów, miło spędzili wieczór.

„Kiedy skończyliśmy, Paul zapytał: «Co robisz na kolację?»” – wspomina Lindsay-Hogg, która wraz ze swoją ówczesną dziewczyną poszła na randkę z Paulem i Lindą McCartney, a także Johnem i Yoko. „Nie rozmawialiśmy szczególnie o filmie, założyliśmy, że jest to obiecujący projekt w przygotowaniu. Wypiliśmy kilka butelek wina. Rozmawialiśmy o dzieciństwie. Wszystko było dobrze. I wszystko było w porządku, nawet gdy pod koniec listopada pokazałem im ostateczną wersję [1969]. Znów wyszliśmy na posiłek i do dyskoteki pod restauracją, żeby potańczyć. Nastrój był bardzo dobry. I z tego, co wiem, byli z tego zadowoleni.

Perkusista Ringo Starr nie był fanem filmu, uważając, że świat nie musi oglądać kłótni George'a Harrisona i Paula McCartneya.Perkusista Ringo Starr nie był fanem filmu, uważając, że świat nie musi oglądać kłótni George'a Harrisona i Paula McCartneya.

Oficjalny rozpad Beatlesów nastąpił na miesiąc przed premierą filmu w 1970 roku. Fani byli zdruzgotani i film odrzucili. Starr słynął z tego, że nie był fanem, uważając, że świat nie musi oglądać kłótni Harrisona i McCartneya. (Ethan A. Russell/Korpus Apple)

„Ale potem ich życie przejęło kontrolę i wtedy film stał się ubocznym skutkiem ich rozstania, co oczywiście było wydarzeniem na skalę światową” – kontynuuje. „Rozpad Beatlesów miał związek nie tylko z muzyką, ale także ze zmianami w społeczeństwie, zmianami w świecie i zmianami nastawienia”.

Kiedy Jackson wypuścił swój 8-godzinny album Cofnąć się doc w listopadzie 2021 r. Lindsay-Hogg przestała być za kulisami i została wciągnięta w narrację. Media społecznościowe były pełne opinii; niekończące się wytykanie palcami, kto zerwał z Beatlesami, machało w jego stronę.

Urodzony w Ameryce reżyser telewizyjny Michael Lindsay-Hogg, reżyser Let It Be, 12 czerwca 1965 r.Urodzony w Ameryce reżyser telewizyjny Michael Lindsay-Hogg, reżyser Let It Be, 12 czerwca 1965 r.

Lindsay-Hogg, która współpracowała także z Rolling Stones i The Who, stała się częścią publicznego dyskursu na temat rozstania Beatlesów po wydaniu Petera Jacksona Cofnąć się w 2021 r. (Evening Standard/Hulton Archive/Getty Images)

„Byłem zaskoczony, gdy niektórzy moi przyjaciele powiedzieli: «Och, co ludzie o tobie mówią»” – wyjaśnił. „Oczywiście, jeśli tak powiedzą, pomyślisz: «Och, o co chodzi?». Wtedy pomyślałem: znowu to samo. To jest jak Niech będzie. Niestety spotykam się z ludźmi, którzy nie wiedzą o czym mówią. Ale w zasadzie mogą się spieprzyć, takie mam wrażenie.

Starr przez lata krytycznie odnosił się do filmu, twierdząc, że fani nie muszą oglądać sprzeczek Harrisona i McCartneya, co, jak stwierdziła wcześniej Lindsay-Hogg, mu nie przeszkadzało.

Plakat Let It Be wydany w USA w 1970 roku.Plakat Let It Be wydany w USA w 1970 roku.

The Niech będzie plakat wydany w USA w 1970 r. (Getty Images)

Zapytany, czy otrzymał wieści od Starra o ponownym wydaniu, odpowiada, mrugając: „Nie. Mieszkałem w mojej wieży z kości słoniowej w [upstate New York]. Bardzo lubię Ringo. Jest niezwykle odporny”, radzi sobie z chorobami, gdy był młody, i „świetnym perkusistą rock’n’rollowym. Z całym szacunkiem, nie sądzę, żeby widział ten film od 50 lat, więc może mieć starą opinię i nie mogę się doczekać, aby usłyszeć od niego, czy i kiedy obejrzy ten film ponownie”.

Lindsay-Hogg mówi, że czuje się „szczęśliwy, że znalazł się w tym momencie w historii angielskiej muzyki” i że może kierować Niech będzie. Teraz jest po prostu szczęśliwy, widząc, jak jego „dziecko znów wraca na świat”.

Let It Be jest teraz transmitowany strumieniowo na Disney+.


Źródło