Filmy

Reżyser Zaginionych Nagrań o legendarnym dziedzictwie ekranu

  • 9 sierpnia, 2024
  • 4 min read
Reżyser Zaginionych Nagrań o legendarnym dziedzictwie ekranu


Była najsłynniejszą kobietą na świecie. Jej małżeństwa (było ich osiem), romanse, biżuteria i katastrofy medyczne były wyczerpująco opisywane przez tabloidy i paparazzi. Ale z dala od świateł reflektorów, inna strona Elizabeth Taylor — dowcipna, zraniona, zdesperowana, by udowodnić swoją wartość — była dzielona z ciasnym kręgiem powierników, którzy otaczali ją w trakcie jej burzliwego życia.

I to właśnie Nanette Burstein, reżyserka nowego filmu dokumentalnego HBO „Elizabeth Taylor: The Lost Tapes”, mogła naświetlić tę kwestię po tym, jak skontaktowało się z nią stowarzyszenie Taylor Estate i pozwoliło jej przejrzeć 40 godzin nieopublikowanych nagrań audio z wywiadów, które legenda ekranu udzieliła w latach 60. dziennikarzowi Richardowi Merymanowi.

„Niezwykle rzadko zdarza się, aby legendarna gwiazda filmowa była tak szczera w kwestii swojego życia wewnętrznego” – mówi Burstein. „Była to okazja nie tylko do zrozumienia tej szanowanej osoby w historii kina, ale także do nakreślenia przebiegu ruchu kobiecego i sposobu, w jaki role kobiet zaczęły się zmieniać w latach 50. i 60.”

Taylor przeszła przez system studyjny, najpierw łamiąc serca jako 12-letni dżokej w „National Velvet”, a następnie rozwijając się w bardziej dorosłych rolach żon i debiutantek w filmach takich jak „Conspirator” i „Father of the Bride”, będąc jeszcze nastolatką. Film Bursteina zawiera materiały promocyjne dla 16-letniej Taylor, która niemal ślini się na jej widok. To kampania reklamowa, która nie zestarzała się dobrze.

Warto przeczytać!  „Kung Fu Panda 4” z najwyższym otwarciem roku

„Mówiono o niej jako o seksbombie jeszcze przed ukończeniem 18. roku życia” – zauważa Burstein. „Podają nawet jej wymiary i wagę”.

Potem były związki Taylor poza ekranem, dobre (jej związek równych sobie z producentem Mike’iem Toddem), złe (jej przemocowe małżeństwo z Conradem Hiltonem) i skomplikowane (jej współzależna więź z Richardem Burtonem, która rozbłysła, zanim rozpadła się w powodzi alkoholu). Taylor widziała Todda, który zginął w katastrofie lotniczej około rok po ich ślubie, jako wielką miłość swojego życia.

„Moja teoria jest taka, że ​​przetrwałoby to”, mówi Burstein. „Był dla niej najlepszym partnerem. Myślę, że nakręciliby razem wiele filmów i w zdrowy sposób, ponieważ niektóre sposoby, w jakie kręciła filmy z Richardem Burtonem, nie były tak zdrowe”.

Po śmierci Todda nastąpiły triumfy zawodowe — w tym nominowane do Oscara role w filmach „Kotka na gorącym blaszanym dachu”, „Nagle, ostatniego lata” i oczywiście „Kto się boi Virginii Woolf?” — które odwoływały się do wybuchowych emocji Taylor, pozwalając jej rozciągać się i warczeć w sposób, któremu początkowo sprzeciwiali się właściciele studia.

Ale trwałym dziedzictwem Taylor była prawdopodobnie jej praca na rzecz walki z AIDS. Jej przyjaźń z gejami, takimi jak Roddy MacDowall, Montgomery Clift i Rock Hudson, których śmierć pomogła zwrócić uwagę na AIDS, dała jej osobiste powiązanie z tą chorobą. Stała się jedną z pierwszych gwiazd, które wykorzystały swoją platformę, aby promować więcej badań nad AIDS, wykorzystując swoją sławę do zbierania pieniędzy.

Warto przeczytać!  Pięć horrorów do obejrzenia już teraz

„AIDS postrzegano jako „chorobę homoseksualną” i nikt nie chciał nic z tym zrobić” – mówi Burstein. „Wściekało ją, że nikt o tym nie mówił. Pomyślała więc: „Cóż, mam tę sławę. Zawsze była toksyczną częścią mojego życia, ale dlaczego nie miałabym jej wykorzystać do zrobienia niesamowitych rzeczy?” I tak zrobiła. W jej umyśle było to jej największe osiągnięcie”.


Źródło