Podróże

Rick Steves chce, aby Amerykanie „poznali pozostałe 96% ludzkości”

  • 30 listopada, 2023
  • 6 min read
Rick Steves chce, aby Amerykanie „poznali pozostałe 96% ludzkości”


Wiele programów i programów specjalnych Ricka Stevesa można oglądać strumieniowo za pośrednictwem aplikacji PBS lub na stronie wttw.com.

Rick Steves może przejść na emeryturę. Ten ukochany guru podróży od ponad 30 lat prowadzi programy w telewizji publicznej, ponad 40 lat temu poprowadził swoje pierwsze tournée po Europie, a już wcześniej zaczął uczyć ludzi, jak tanio podróżować.

„Mam wielu przyjaciół w moim wieku, którzy są na emeryturze. Wielu przyjaciół z telewizji publicznej, z którymi pracuję przez 30 lat, przeszło na emeryturę” – powiedział podczas niedawnego postoju w Chicago. „Ale dla mnie to niezła misja. To świetna zabawa. Nie wiem, co jeszcze bym zrobił. To znaczy, lubię grać w bule, ale wolę produkować świetne programy telewizyjne i publikować je w telewizji publicznej oraz kontaktować się ze wszystkimi ludźmi, którzy uznają wartość telewizji publicznej i lubią podróżować i cieszyć się moimi programami.

„Jestem szczęściarzem, który znalazł swoją niszę i to po prostu dodaje mi energii do bycia w trasie”.

Niedawno wrócił z wiejskiej podróży do Maroka, Stambułu, wszystkich stolic nordyckich, Hiszpanii, Francji, Islandii i Polski, gdzie w dwóch ostatnich kręcił swój program telewizyjny. Był w trakcie dziewięciodniowej podróży po ośmiu miastach, gdzie organizował wydarzenia we współpracy ze stacjami członkowskimi PBS. W styczniu wróci do Chicago na Travel and Adventure Show, a wirtualnie powróci w lutym na degustację francuskiego wina z WTTW (zarejestruj się tutaj do 12 stycznia). Potem szybko znów wyruszy do Europy – choć nie planuje już, dokąd się uda. Ma zaplanowaną podróż, podczas której ma spotkać się i przeszkolić 25 z około 150 przewodników, którzy co roku pod jego egidą oprowadzają 30 000 osób podczas 1200 wycieczek po Europie.

Warto przeczytać!  Podbij Europę przy ograniczonym budżecie: Malezyjska mama dzieli się pomysłami na oszczędzanie na podróżach

„Moi przewodnicy są wspaniali” – powiedział. „Nie prowadzę już wycieczek, biorę je, bo po prostu uwielbiam podążać za przewodnikami po miejscach, które znają i kochają”.

Wycieczka po tętniącym życiem europejskim mieście może brzmieć jak wakacje, ale dla Stevesa to tak naprawdę praca – nie żeby mu to przeszkadzało. Jest w Europie sto dni w roku. Czuje się zobowiązany wobec wszystkich podekscytowanych podróżników, którzy liczą na to, że poprowadzi ich przez obcy kraj poprzez wycieczkę, swój program telewizyjny lub przewodnik.

„Jeśli pojadę gdziekolwiek do Europy, myślę o mojej książce” – powiedział. „Jeśli w przyszłym roku z mojego przewodnika po Portugalii skorzysta 10 000 osób, a ja będę miał wolny wieczór w Lizbonie, lepiej będzie, jak poszukam restauracji i dowiem się, co się dzieje, bo ludzie liczą na tę książkę”. Jego głos stał się złośliwy. „Byłoby samolubny żebym zignorowała potrzeby moich przewodników i po prostu miło spędziła czas!” Zarechotał.

Jego jedynym ustępstwem w kierunku złagodzenia pozornie niezłomnej etyki pracy w ciągu ostatnich kilku lat było: Właściwie wziąć urlop, na którym nie myśli o przewodnikach. Taki właśnie był przystanek w Maroku, a także wycieczka barką dla smakoszy w Burgundii i kilka dłuższych wędrówek po Alpach.

„Są to rzeczy, w których nie mogę dać się odciągnąć od swojej pracy” – wyjaśnił. „Gdybym pojechała do Paryża, bardzo by mi się tam podobało, tak jak na wakacjach, bo lubię swoją pracę”, ale to nie byłyby wakacje – byłaby to praca. Podobnie, gdy podróżuje między miastami w Stanach Zjednoczonych, jest przeciwieństwem zwiedzacza – jest tak skupiony na swoich obowiązkach i tak zajęty przemieszczaniem się między rozmowami i wydarzeniami, że ledwo widzi odwiedzane miasta.

Warto przeczytać!  Podróż wielopunktowa: Ulga podatkowa dotyczy bezpośrednich kosztów podróży do najdalszego miejsca | Finanse osobiste

Chociaż jego twórczość zasadniczo dotyczy wypoczynku, Steves wnosi do niej przekonanie, że podróże mogą zmienić życie i uczynić świat lepszym miejscem. Kiedy nie jest w trasie, nadal mieszka w Edmonds w stanie Waszyngton, gdzie dorastał i gdzie mieści się jego firma, ale jego „misją jest nauczenie Amerykanów, jak cieszyć się Europą, a jednocześnie wnieść do domu europejską wrażliwość, co moim zdaniem po prostu myślenie jest teraz ważniejsze niż kiedykolwiek” – powiedział. „Europa jest bardziej skłonna do życia ze swoimi sąsiadami w sposób przypominający rodzinę narodów, podczas gdy Stany Zjednoczone są nieco bardziej etnocentryczne i opierają się na zasadzie „po naszemu albo autostradzie”, i po prostu uwielbiam przyznawać, że stanowimy cztery procent planetę i dobrze jest poznać pozostałe 96% ludzkości.”

Europa, często powtarza, „jest brodzikiem do eksploracji świata”.

„Dla mnie Amerykanie muszą wyjechać i zobaczyć świat. Gdyby wszyscy musieli podróżować przed głosowaniem, mielibyśmy inny krajobraz polityczny i bylibyśmy bezpieczniejszym krajem”. Kontynuował: „Przeżyłem szok kulturowy. Myślę, że to konstruktywna rzecz. To narastający ból związany z poszerzaniem perspektywy, a ja po prostu lubię pomagać w jej kuratorowaniu”.

Jedną z rzeczy, które sam Steves przejął z Europy, jest miłość do tętniących życiem centrów miast, w których brakuje samochodów, na rzecz rowerów i pieszych. Działa na rzecz tej i innych spraw za pośrednictwem artykułów prasowych, rozmów i działań filantropijnych. Zauważając, że podróże międzynarodowe powodują emisje, które przyczyniają się do zmiany klimatu, jego firma zaleca podróżnym przekazywanie datków na szereg inicjatyw środowiskowych na rzecz krajów rozwijających się. Jest oddany ograniczaniu ubóstwa i związanych z nim problemów, takich jak brak bezpieczeństwa mieszkaniowego i głód (chce pomóc „naszemu rządowi w prowadzeniu polityki bardziej współczującej, jeśli chodzi o głodujących”); popiera legalizację marihuany rekreacyjnej; jest także dobroczyńcą sztuki – w ciągu dziesięciu lat przekazał swojej lokalnej orkiestrze milion dolarów i w grudniu dołączy do niej podczas „muzycznego tournée” po Europie.

Warto przeczytać!  MATRIX ogłasza program partnerski dla globalnych organizacji związanych z podróżami: partnerzy mogą promować rzeczywiste cele podróży i usługi: jednocześnie zarabiając na odwiedzających platformę

No i oczywiście jego wsparcie dla telewizji publicznej, co było głównym powodem jego wizyty w Chicago.

„Media kształtują poglądy ludzi. To sprawia, że ​​jesteś entuzjastycznie nastawiony do świata lub boisz się go, w zależności od tego, jaki kanał oglądasz” – powiedział.

Włączył głos gospodarza programu telewizyjnego. „Jak wielokrotnie powtarzam w [public television membership] przerwy w składaniu deklaracji: jestem wdzięczny, że na tarczy znajduje się ta mała, przemyślana oaza, w której możemy tworzyć programy szanujące Twój intelekt, wymagające skupienia uwagi i napędzane nie pasją uszczęśliwiania reklamodawców, ale po prostu pasją za wyposażenie i zainspirowanie naszych widzów, aby dotarli do świata w całym jego pięknie i różnorodności. To dobre zdanie i bardzo mi się podoba”.

Wyruszył, aby powiedzieć to przed telewizyjną publicznością – tak jak zrobił to w wielu innych miastach, przez wiele dni podróży, zanim ponownie wyruszył, aby odwiedzić Europę i sam „objąć świat”.


Źródło