Świat

Rodziny, przyjaciele szukają zaginionych, podczas gdy w Sudanie szaleją walki | Aktualności

  • 13 maja, 2023
  • 5 min read
Rodziny, przyjaciele szukają zaginionych, podczas gdy w Sudanie szaleją walki |  Aktualności


Mohamed Jamal wezwał swojego wieloletniego przyjaciela Musaba Abbasa do ucieczki przed ciężkimi starciami w pobliżu jego domu w stolicy Sudanu, Chartumie, i pozostania z nim na południu miasta, w bezpiecznej odległości od bitwy między armią sudańską a paramilitarnymi siłami szybkiego wsparcia (RSF).

Kiedy rozmawiali krótko po zachodzie słońca 30 kwietnia, Abbas zgodził się, ale nalegał, aby najpierw użyć generatora sąsiada do naładowania telefonu, aby pozostać w kontakcie z przyjaciółmi i rodziną. Od tego czasu Jamal nie widział ani nie słyszał od Abbasa.

„Zacząłem go szukać” – powiedział Al Jazeera, 27-letni Jamal. „Natknąłem się na kilka grup [set up to locate missing people on social media]. Na początku myślałem, że grupy będą miały małe [number of people]ale byłem zaskoczony”.

Miesiąc po wybuchu brutalnej walki zbrojnej w Sudanie 15 kwietnia, miejsce pobytu co najmniej 190 osób pozostaje nieznane podczas masowych walk między armią sudańską a RSF, zgodnie z Inicjatywą Osób Zaginionych, lokalnym obserwatorem.

Rodziny i przyjaciele zaginionych obawiają się, że ich bliscy zostali zatrzymani lub nawet zabici w krzyżowym ogniu. Aby ich odszukać, wielu podało swoje dane kontaktowe pod zdjęciami zaginionych, które zamieszczali na grupach na Facebooku.

Do tej pory udało się odnaleźć tylko kilka żywych osób.


Arbitralne aresztowania

Według Sary Hamdan, założycielki Inicjatywy Osób Zaginionych w Sudanie, wiele osób zniknęło z radaru po zatrzymaniu przez RSF.

Warto przeczytać!  Kim są Huti i dlaczego Stany Zjednoczone nie zemściły się za ataki na statki na Bliskim Wschodzie?

Powiedziała Al Jazeerze, że niektóre rodziny, które szukały swoich bliskich, w końcu je odnalazły po uwolnieniu ich przez RSF. Hamdan powiedział, że zatrzymani byli albo podejrzani o szpiegostwo dla armii sudańskiej, albo zostali uprowadzeni, aby ukraść ich rzeczy.

Dodała, że ​​RSF aresztowała innych bez wyraźnego powodu.

„Zwykle badają zatrzymanych, aby dowiedzieć się, czy współpracują z armią” – powiedziała Hamdan z Kairu w Egipcie, gdzie niedawno szukała schronienia przed przemocą w Chartumie. „Większości nic się nie stało, ale niektórzy zostali pobici, jeśli stawiali opór podczas aresztowania”.

Oficerowie wojskowi mogli uczynić cywilów celem, twierdząc, że ludzie w niektórych dzielnicach przekazali im informacje, ale Al Jazeera nie mogła tego zweryfikować.

12 maja Jamal zamieścił swój numer telefonu ze zdjęciem Abbasa na jednej z grup na Facebooku utworzonych w celu zgłaszania i lokalizowania zaginionych osób. Następnego dnia mężczyzna zadzwonił do Jamala i powiedział, że niedawno został zwolniony przez RSF, ale grupa nadal przetrzymuje Abbasa.

„Zapytałam [the caller] gdzie go zabrali, a on powiedział, że nie wie, ponieważ zawiązali mu oczy, kiedy został schwytany” – powiedział Jamal Al Jazeerze.

Jamal powiedział, że rodzina Abbasa odwiedziła wcześniej kompleks w sąsiedztwie lotniska w Chartumie, gdzie uważa się, że RSF przetrzymuje setki cywilnych więźniów.

Warto przeczytać!  Ukraina tak bardzo potrzebuje żołnierzy, że zabiera paszporty i próbuje rekrutować upośledzonego umysłowo mężczyznę

RSF zaprzeczyła, że ​​Abbas tam był.

Według Emmy DiNapoli, ekspertki prawnej badającej Sudan, jeśli zostanie potwierdzone, że RSF przetrzymuje Abbasa, aresztowanie może kwalifikować się jako wymuszone zaginięcie w świetle prawa międzynarodowego, ponieważ bojownicy RSF zaprzeczyli, że był w ich areszcie.

Podkreśliła jednak, że ewidentny brak wiarygodnego łańcucha dowodzenia w RSF – widoczny po tym, jak bojownicy rabują banki, napadają na domy i kradną samochody – utrudnia jakimkolwiek władzom zarejestrowanie, kto został aresztowany iz jakiego powodu.

„Niezależnie od tego, jaka ograniczona ochrona mogła istnieć dla zatrzymanych w pewnym momencie [before the war] wyparowały” – powiedziała Al Jazeera. “[What’s happening] jest naprawdę niepokojące, biorąc pod uwagę schematy zatrzymań w ramach RSF jeszcze przed konfliktem”.

Wiele osób w Sudanie również coraz bardziej obawia się, że armia – lub jej zwolennicy – ​​porwie ich, a nawet zabije za wyrażanie opinii na temat wojny.

Mohi el-Deen, 48-letni dziennikarz, powiedział, że otrzymał wiele gróźb od osób, które uważał za zwolenników armii. Jako dziennikarz powiedział, że jego postawa zachowania neutralności czyni go celem.

„Nie zająłem stanowiska, by poprzeć armię lub RSF, ale ludzie, którzy mi grożą, mówią, że muszę poprzeć armię” – powiedział el-Deen Al Jazeerze.

Warto przeczytać!  Próba zdobycia portu przez Etiopię niepokoi niestabilny region

El-Deen przesłał Al Jazeerze zrzut ekranu jednego z pogróżek, które otrzymał za pośrednictwem WhatsApp.

„Każdy, kto całuje tyłek RSF, zasługuje na śmierć” – czytamy.


Najgorszy scenariusz

Na jednej z grup na Facebooku utworzonych w celu poszukiwania zaginionych niektórzy ujawnili lub odkryli, że ich bliscy zginęli w zamieszkach.

Post z 12 maja ujawnił, że w szpitalu znaleziono trzy ciężko ranne osoby, a jedna z nich – młoda dziewczyna – zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Zostali trafieni masowym ostrzałem armii, napisano w poście.

W innym poście opisano osobę znalezioną w szpitalu po postrzeleniu przez snajpera w szyję.

– Musimy dotrzeć do jego rodziny. Mieszkają u niego ludzie [in the hospital]ale musimy powiedzieć jego rodzinie… Modlę się, żeby szybko wyzdrowiał, jeśli Bóg pozwoli” – czytamy w poście.

Grupy na Facebooku stworzone do zgłaszania zaginionych osób są również wykorzystywane do łączenia dzieci i sierot z ich krewnymi, jeśli jeszcze żyją.

13 maja jeden użytkownik przesłał zdjęcie dziecka ze specjalnymi potrzebami. Znaleziono go samotnie w Madani, mieście, w którym wielu ludzi szukało schronienia przed walkami w Chartumie.

Dziecko bez opieki zakomunikowało w języku migowym osobom znajdującym się w pobliżu, że jego rodzice zostali złapani na wojnie.

„Ktokolwiek rozpoznaje dziecko, proszony jest o kontakt pod numerami telefonów [below]” – czytamy w poście.



Źródło