Rok po ich zabiciu bliscy składają hołd duetowi zabitemu w amazońskim lesie deszczowym
![Rok po ich zabiciu bliscy składają hołd duetowi zabitemu w amazońskim lesie deszczowym](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/wirestory_aae56ed713a62a6d54577041707c181c_16x9_992-770x470.jpg)
RIO DE JANEIRO – Rok po zabójstwie brytyjskiego dziennikarza Doma Phillipsa i eksperta ds. rdzennych mieszkańców Bruno Pereiry w amazońskim lesie deszczowym przyjaciele, współpracownicy i członkowie rodziny zebrali się w poniedziałek w kilku brazylijskich miastach, aby uczcić ich pamięć i zobowiązać się do kontynuowania ich pracy.
Dziesiątki ludzi pojawiło się na demonstracjach w Rio de Janeiro, Sao Paulo, stolicy Brazylii i Salwadorze stanu Bahia. Spotkania odbyły się również w Londynie i Atalaia do Norte, małym miasteczku w Amazonii, które jest punktem wyjścia do odległego, rozległego terytorium rdzennej Doliny Javari. Tuż za tym terytorium mężczyźni zostali brutalnie zabici.
W Brasilii dziesiątki urzędników państwowych, rdzennych mieszkańców i studentów zebrało się na dyskusji poświęconej Phillipsowi i Pereirze na Uniwersytecie Brasilia.
Wśród nich była także córka Pereiry. Minister środowiska Marina Silva i prezes narodowej agencji ds. ludności tubylczej, Joenia Wapichana, dołączyli do grupy, która siedziała w kręgu na podłodze audytorium inspirowanego rdzennymi mieszkańcami.
Phillips prowadził badania do swojej książki „How to Save the Amazon: Ask the People Who Know”, nad którą pracował latami. W 2021 roku zapewnił sobie roczne stypendium w Fundacji Alicia Patterson, aby to napisać, a do śmierci ukończył prawie połowę.
Główny kierunek dochodzenia policyjnego wskazuje na międzynarodową sieć, która płaci biednym rybakom za nielegalne połowy na terytorium rdzennej ludności.
Na końcu plaży Copacabana w Rio de Janeiro bliscy trzymali w poniedziałek plakaty z kultowym już wizerunkiem duetu na pomarańczowym tle, które w ciągu ostatniego roku było często pokazywane na koncertach i wiecach politycznych oraz publikowane w mediach społecznościowych . Przed pozowaniem do zdjęcia grupa wymieniła uściski i miłe słowa.
„Dom i Bruno, obecni!” Alessandra Sampaio, wdowa po Phillipsie, krzyknęła, unosząc pięść w powietrze, zachęcając innych do zrobienia tego samego.
„Jestem bardzo zbuntowany. Staram się nie skupiać na tym, staram się iść naprzód i robić, co mogę, w imieniu Doma i na rzecz ochrony” – powiedział Sampaio.
Phillips donosił o złożonej dynamice rozgrywającej się w regionie, gdzie intruzi często wchodzą do chronionych rezerwatów rdzennej ludności, aby polować i łowić ryby. Nawigował z Pereirą, który przez ponad dekadę pracował z lokalnymi społecznościami tubylczymi i działał jako przewodnik Phillipsa. Miała to być jedna z jego ostatnich podróży reporterskich do swojej książki.
Przed pierwszą rocznicą zniknięcia Phillipsa jego rodzina i przyjaciele zorganizowali zbiórkę pieniędzy, aby dokończyć jego dzieło.
Grupa dziennikarzy z The Guardian, w którym Phillips regularnie udzielał się jako wolny strzelec, The New Yorker, The Intercept Brazil i brazylijskich publikacji Amazônia Real i Sumaúma napisze pozostałe rozdziały. Inni z Associated Press, New York Times czy BBC zaoferowali pomoc w korekcie i weryfikacji faktów.
„Dom został zabity za tę książkę. Jedyne, co możemy zrobić, to dokończyć zadanie, któremu poświęcił ostatnią część swojego życia” – powiedział w oświadczeniu Jonathan Watts, autor globalnego środowiska w „Guardianie”. „Może odszedł, ale nie da się go uciszyć. ”
Pereira poświęcił swoją karierę pomaganiu rdzennej ludności w ochronie jej zasobów naturalnych i tradycyjnego stylu życia. Przez długi czas pracował jako ekspert w brazylijskiej agencji ds. ludności tubylczej, znanej jako FUNAI. Pod rządami byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro, którego administracja bez skruchy przedkładała rozwój nad ochronę środowiska, Pereira opuścił agencję i wkroczył na bardziej niezależną – i niebezpieczną – ścieżkę.
„Bruno i Dom zasłużyli i powinni byli tu dzisiaj być” – powiedział w poniedziałek prezydent Luiz Inácio Lula da Silva na imprezie z okazji Światowego Dnia Ochrony Środowiska, w której uczestniczyły również wdowy po mężczyznach. „Brutalne morderstwo zszokowało świat, który przybył zobaczyć Amazonię jako kraina bezprawia”.
W czwartek w Rio odbyła się premiera filmu dokumentalnego „Valley of the Isolated Ones” telewizji Globo. Film prezentował niepublikowane wcześniej materiały odzyskane z telefonu komórkowego Pereiry, znalezionego w lesie deszczowym kilka miesięcy po zbrodni i odtworzył podróż rdzennego eksperta w regionie.
„Ten film jest sposobem na uhonorowanie pracy Bruno w obronie naszych rodzin i naszych ludzi. Bruno i Dom zginęli w imieniu naszych rodzin” – powiedział publiczności przywódca tubylczy Eliesio Marubo. „Będziemy kontynuować wszystko, co robiliśmy razem z Bruno, aby wzmocnić nie tylko jego historię, jego walkę, jego dziedzictwo, ale także powiedzieć, że nadal istniejemy z tymi samymi problemami, które mieliśmy, zanim zostali zabici”.
Przemawiając w poniedziałek na imprezie obok plaży Copacabana, Beto Marubo – członek tej samej grupy etnicznej, który jest również częścią lokalnej organizacji rdzennej ludności w dolinie Javari – powiedział, że konieczne jest skoordynowane planowanie i działania wszystkich władz rządowych w okolicy, aby chronić las deszczowy i jego mieszkańców, a także odbudować sprzęt i infrastrukturę.
W odległym regionie, w którym przestępstwa często pozostają nierozwiązane, nastąpił postęp w dochodzeniu sprawiedliwości. Amarildo da Costa de Oliveira i Jeferson da Silva Lima, dwaj miejscowi rybacy, przyznali się do zabójstwa i czekają w więzieniu na proces. Kolumbijski biznesmen Rubens Villar Coelho jest oskarżony o kierowanie przestępstwem i również przebywa w areszcie. Zaprzecza jakiemukolwiek udziałowi w zabójstwach. Pojawiły się jednak pytania dotyczące możliwych naruszeń rzetelnego procesu.
—
Reporterzy AP Fabiano Maisonnave i Mario Lobão przyczynili się do powstania tej historii z Rio de Janeiro. Carla Bridi wniosła wkład z Brazylii.