Świat

Rok po niszczycielskim trzęsieniu ziemi Turcja próbuje się odbudować

  • 5 lutego, 2024
  • 6 min read
Rok po niszczycielskim trzęsieniu ziemi Turcja próbuje się odbudować


Ze zbocza góry wznoszącego się nad Antakyą w południowej Turcji roztacza się o wschodzie słońca rozległa panorama starożytnego miasta, odsłaniająca miejsce będące skorupą dawnego siebie. W krajobrazie dominują teraz ziejące dziury w miejscu, gdzie wcześniej stały setki budynków. Pozostałe budynki, puste i popękane, wystają z ziemi i czekają na wyburzenie.

Minął rok od trzęsienia ziemi o sile 7,8 w skali Richtera, które nawiedziło południową Turcję i północną Syrię. Później tego samego dnia nastąpiła kolejna o magnitudzie 7,5.

Zginęło ponad 52 000 osób. Setki osób pozostaje zaginionych, a 11 z 17 prowincji na południu Turcji uznano za strefy klęski żywiołowej.

Co najmniej 4 miliony budynków zostało uszkodzonych lub zniszczonych. Najpoważniejsze zniszczenia poniosła prowincja Hatay.

Ludzie wybierają resztki metalu lub kosztowności na sprzedaż w miejscu, w którym również gospodarka została zdewastowana. Prawie wszystkie sklepy, a także banki, piekarnie i restauracje zostały przeniesione do kontenerów, które rozmieszczone są po bokach głównych dróg. Rodziny mieszkają także w namiotach lub kontenerach, nie wiedząc, kiedy będą mogły wrócić do swoich domów.

Wciąż poszukujemy zaginionych

W pobliskim Iskenderun Sema Gulec powiedziała, że ​​szuka twarzy syna w każdej osobie, którą mija na ulicy. Architekt Batuhan, który miał 25 lat, był w swoim mieszkaniu w noc trzęsienia ziemi. „W naszych głowach pojawia się mnóstwo pytań. Co się z nim stało? Przez prawie rok nie byliśmy zamknięci. Dni i noce są takie same” – powiedziała.

Warto przeczytać!  Rosja „wzmocniła” atak Bachmuta – DW – 14.04.2023

Gulec jest sekretarzem Stowarzyszenia Solidarność z Ofiarami Trzęsienia Ziemi i Zaginionymi Bliskimi (DEMAK), które powstało 10 miesięcy temu z myślą o rodzinach, które nadal poszukują swoich bliskich. Co najmniej 145 osób jest zarejestrowanych w DEMAK jako zaginione w 11 miastach dotkniętych trzęsieniami ziemi. Wiele innych jest nieuwzględnionych. Rząd turecki nie publikuje oficjalnych liczb zaginionych.

25 stycznia dźwig pracuje na miejscu rozbiórki w Iskenderun w Turcji, prawie rok po niszczycielskim trzęsieniu ziemi, w którym zginęło ponad 52 000 osób. (Wideo: Nicole Tung dla „Washington Post”)

Czekam na lepsze schronienie

Niedawnego poranka marznący deszcz spadł na plandekę namiotu Sevcan Turk, znajdującego się na działce, na której przebywało co najmniej 15 kolejnych rodzin. Turk, matka trójki nastolatków, założyła mały ogródek przed swoim namiotem, wykorzystując wyrzucone opakowania po jogurtach. „Nasza sytuacja psychologiczna jest teraz po prostu bałaganem; przy każdym małym trzęsieniu ziemi wpadamy w panikę. Kilka dni po trzęsieniu ziemi widziałem mnóstwo trupów. Było mnóstwo grabieży; obawialiśmy się także o nasze bezpieczeństwo. Zacząłem więc zajmować się ogrodnictwem, żeby trochę się odstresować” – powiedział Turk.

Czeka na kontener od rządu. W noc trzęsienia ziemi jej dom położony u podnóża góry został uszkodzony przez spadające skały. Jej teściowa ledwo przeżyła.

Warto przeczytać!  Indie przygotowują misję na Księżyc, której celem jest zdobycie pozycji potęgi kosmicznej

Turk wyraziła swoją rosnącą frustrację z powodu braku wsparcia dla osób nadal mieszkających w namiotach. „Nie otrzymaliśmy żadnej pomocy rządowej. Pomagali nam tylko wolontariusze. Widzimy, że w Antakyi zbierano tak dużo funduszy, że wystarczyłoby na budowę kolejnego całego miasta, ale nie widzieliśmy żadnej takiej pomocy. Żadnych kart płatniczych w supermarketach, tylko mały zestaw higieniczny, który przyszedł miesiąc temu” – powiedziała.

Trudniejsze życie syryjskich uchodźców

Niedaleko Turka inna rodzina skuliła się w namiocie, aby się ogrzać i chronić przed deszczem. Rodzina Al Omar przybyła z Hama w Syrii siedem lat temu. „Życie po trzęsieniach ziemi stało się jeszcze trudniejsze” – powiedział Mustafa Al Omar, który dzieli namiot z żoną Sama i pięciorgiem dzieci. W przypadku syryjskich uchodźców w Turcji, którzy zostali wysiedleni w wyniku trzęsienia ziemi, ich potrzeby są często drugorzędne w stosunku do obywateli Turcji, ale rodzina Omarów starała się zachować pozytywne nastawienie. „Nie ma lepszych warunków niż ten obóz namiotowy. Nie otrzymaliśmy pomocy, ale mamy nadzieję, że wkrótce otrzymamy kontener” – powiedział Omar.

W innym obozie namiotowym, w którym przebywały dziesiątki rodzin syryjskich i kilka tureckich, chodnikami spływały toksyczne ścieki. Toalety były nieliczne. Właściciel, który pozwolił wysiedleńcom wykorzystać grunt po trzęsieniu ziemi jako tymczasowe schronienie, zażądał niedawno, aby wszystkie rodziny opuściły działkę.

Warto przeczytać!  Według USA, w Gazie prawdopodobnie panuje obecnie głód Wojna Izrael-Gaza

Na cmentarzu ofiar trzęsienia ziemi przy drodze do Antakyi na zboczu wzgórza znajdowały się setki grobów. Ahmed Barbour, lat 20, wraz z bratem i przyjacielem odwiedzał grób swojego ojca. Kiedy klęczał przy grobie z poważną twarzą, z jego telefonu odtwarzały wersety Koranu. „Przyjeżdżam tu codziennie, aby odwiedzić mojego ojca” – powiedział Barbour, który pochodzi z Syrii. „Najbardziej brakuje mi w nim wieczorów, podczas których mój tata i ja prowadziliśmy razem księgowość w naszej firmie z odzieżą dziecięcą, rozmawialiśmy i razem liczyliśmy liczby”. Smutek Barboura był wyczuwalny nawet po prawie roku. „Po trzęsieniu ziemi nic nie smakuje tak samo.”

W Samandag, 20 minut jazdy samochodem od Antakyi, pracownicy budowlani naprawiali lekko uszkodzone budynki, podczas gdy inni montowali prefabrykowane konstrukcje do domów i sklepów. Miejscowi, którzy nocowali w namiotach pod bazarem, nie mieli nadziei, że ich miasto otrzyma wsparcie potrzebne do odbudowy.

W pobliżu rośnie góra gruzu. Gruz z miast i wsi przywożą tu wywrotkami o każdej porze dnia. Aktywiści i ekolodzy protestowali przeciwko dalszemu składowaniu, obawiając się, że unoszący się pył może być toksyczny.

Tysiące mieszkań budowanych przez TOKI, wspieraną przez rząd agencję mieszkaniową, powstają w Antakya i innych częściach Hatay. Mieszkańcy nie spodziewają się, że miasto będzie odbudowywane przez kolejną dekadę.


Źródło