Roman Giertych ucina spekulacje. „Fakt” ustalił, czy adwokat wraca do Polski
Były minister edukacji oraz poseł X kadencji Roman Giertych od kilku lat mieszka w urokliwym Velletri w centralnych Włoszech. Czemu adwokat zamienił rodzinną Polskę na słoneczną Italię? Cóż, według części komentatorów ma to związek z tym, że lubelska prokuratura już od dłuższego czasu pragnie zobaczyć byłego ministra edukacji za kratkami.
Prezydent podjął decyzję! Dziś ogłosi ją w orędziu
Prokuratura ostrzy sobie zęby na Romana Giertycha
To nie są spekulacje: na początku września rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie wprost zapowiedział, że śledczy mają zamiar przedstawić Romanowi Giertychowi trzy nowe zarzuty w sprawie wyprowadzenia pieniędzy z Polnordu.
Dla przypomnienia: adwokat był jedną z 12 osób zatrzymanych w październiku 2020 r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Należy dodać, że sąd nie wydał zgody na tymczasowe aresztowanie podejrzanych. Według niego zebrany materiał dowodowy nie był wystarczający, aby uznać, że podejrzani dopuścili się zarzucanych im czynów.
Opozycja zaskoczona wielką dziurą w budżecie. Obietnice wyborcze trafią na śmietnik?
Prokuratura vs Roman Giertych
Adwokat od początku utrzymywał, że zatrzymanie było czysto polityczną zagrywką. Ówczesny prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jacek Trela również zwracał uwagę na to, że Giertych był zaangażowany w sprawy, „w których tle pojawiają się politycy partii rządzącej”.
Kontrowersje wzbudził też sposób, w jaki CBA zatrzymało Giertycha. Adwokat podczas przeszukania zemdlał, a mimo to — jak relacjonował później mec. Jacek Dubois — prokurator odczytała mu zarzuty. Kiedy zaczęto krytykować postępowanie śledczych, Marcin Wąsik (Sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych) zarzucił Giertychowi, że ten wcale nie zemdlał, tylko udawał nieprzytomnego.
Konstytucjonaliści zgodnie: Prezydent nie może go teraz desygnować!
Roman Giertych wraca do Polski?
Od momentu ogłoszenia wyników wyborów trwają dyskusje, czy poselski immunitet ochroni Romana Giertycha przed prokuraturą. Z jednej strony immunitet przysługuje od dnia ogłoszenia wyników (art. 105 ust. 6 Konstytucji), z drugiej według niektórych fakt przebywania za granicą „uzasadnia prowadzenie postępowania przeciwko osobie bez ogłoszenia zarzutów” (za: „Rzeczpospolita”). Innymi słowy — skoro nie ma zarzutów, to posła nie chroni immunitet.
Co więc zrobi Roman Giertych? Czy stawi się w Sejmie, aby złożyć ślubowanie?
Jeśli nie pojawiłbym się na Sejmie za tydzień, to znaczy, że nie żyję, zostałem porwany albo straciłem przytomność
— odpowiada na nasze pytanie. Kiedy dociekamy, czy spodziewa się po przylocie do Polski jakichś problemów ze strony prokuratury, Giertych odpisuje: „Prokuratura nie ma żadnych podstaw do swoich działań. To orzekły sądy. I nie spodziewam się też, aby służby specjalne planowały zamach na jakiegokolwiek posła”.
Roman Giertych, tak samo jak każdy poseł i senator, ma trzy miesiące na złożenie ślubowania (licząc od pierwszego posiedzenia Sejmu). Jeśli tego nie zrobi — straci mandat.
