Rosja dostała od Korei Północnej rakiety o wadze 7500 funtów
Rosja lobbuje na Ukrainie rakietami balistycznymi wyprodukowanymi w Korei Północnej z pozycji na północ od granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Ataki rakietowe, najwyraźniej z udziałem rakiet na paliwo stałe KN-23, mogło spowodować znaczne szkody. Co najmniej jeden analityk open source uważa, że nowe rosyjskie rakiety północnokoreańskie uderzyły w ostatnich dniach w dwie bazy logistyczne armii ukraińskiej, niszcząc aż 10 cennych cystern.
Nabycie przez Rosję KN-23 – 7500-funtowych rakiet na paliwo stałe z 1100-funtowymi głowicami bojowymi – oznacza poważną eskalację trwającej 23 miesiące szerszej wojny Rosji z Ukrainą. Ukraina może nie być w stanie odpowiedzieć podobną bronią.
Międzynarodowe sankcje zakazują Korei Północnej eksportu rakiet własnej produkcji. Jednak reżimy rosyjskiego dyktatora Władimira Putina i północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una wyraźnie są przekonane, że mogą afiszować się z sankcjami i rozszerzać wojnę bez ryzyka poważnej reakcji Ukrainy i jej sojuszników.
Rzecznik bezpieczeństwa narodowego USA John Kirby powiedział reporterom, że Pjongjang dostarczył siłom Moskwy rakiety I miotacze. Naprowadzany bezwładnie KN-23 wystrzeliwuje zwykle z kołowej wyrzutni transportowo-montażowej. Zasięg wynosi około 400 mil i powinien uderzyć w promieniu 35 jardów od punktu celowania.
To nie jest jakaś superbroń. KN-23 jest zasadniczo podobny do rosyjskiego pocisku balistycznego Iskander. Najlepsze amerykańskie systemy obrony powietrznej Ukrainy – Patrioty PAC-2 – rutynowo zestrzeliwują Iskandery.
Ale Ukraina ma tylko trzy baterie Patriotów, prawdopodobnie po jednej w Kijowie, Odessie i Charkowie. To pozostawia inne miasta bezbronne przed rakietami balistycznymi. Nie bez powodu, zdaniem Kirby’ego, Rosja skierowała swoje początkowe ataki KN-23 na Zaporoże na południu Ukrainy – miasto bez osłony Patriotów.
Dostarczając KN-23, Korea Północna powiększa arsenał rakietowy Rosji i pomaga jej w utrzymaniu rekordowo dużych zapór ogniowych, które wystrzeliwała od zeszłego miesiąca. Celem Moskwy jest oczywiście wystrzelenie większej liczby rakiet, niż Ukraina, przy ograniczonych zapasach baterii przeciwlotniczych i ładowarek rakietowych, jest w stanie przechwycić.
Ukraina mogłaby zaatakować wyrzutnie KN-23, ale czym? Lokalnie produkowane rakiety balistyczne Toczka-U mają zasięg zaledwie 120 km. Kijów zapewnił swoich sojuszników, że nie uderzy w samą Rosję za pomocą wystrzeliwanych z powietrza rakiet manewrujących, które otrzymał od Wielkiej Brytanii i Francji, ani rakiet wystrzeliwanych z ziemi, które otrzymał ze Stanów Zjednoczonych.
Ukraina produkuje własne drony szturmowe dalekiego zasięgu, a także zmodyfikowała swoje stare rakiety ziemia-powietrze S-200 w broń uderzeniową o zasięgu 300 mil. Nie jest jasne, czy którykolwiek z nich byłby w stanie uderzyć szybko i wystarczająco dokładnie, aby zniszczyć system KN-23 na ziemi.
Poza tym nie mamy pewności, czy Ukraińcy w ogóle potrafią wykryć KN-23 przed jego wystrzeleniem – lub wystarczająco szybko Po wystrzeliwuje – aby uzyskać wyraźny strzał w wyrzutnię.
Ukraina mogłaby zareagować asymetrycznie, uderzając mocniej w rosyjskie tyły na Ukrainie – powiedzmy na okupowanym Krymie. Ale znowu, z czym? Ukraina samodzielnie produkuje jedynie kilka sztuk amunicji głębokiego uderzenia miesięcznie. W zakresie równowagi swoich potrzeb w zakresie amunicji polega na swoich sojusznikach. A jego sojusznicy są niewiarygodni.
Najgorzej jest w Stanach Zjednoczonych, które w zeszłym roku przekazały Ukrainie około 20 rakiet taktycznego systemu rakietowego o zasięgu 160 km, ale od tego czasu odmówiły uzupełnienia ukraińskiego arsenału ATACMS.
Jednym z problemów jest niechęć Białego Domu do przekazania Ukrainie dużej liczby najpotężniejszej broni. Daleko większy Problem w tym, że prorosyjscy Republikanie w Kongresie USA od miesięcy odmawiają głosowania nad propozycją Białego Domu dotyczącą wydania 61 miliardów dolarów na uzbrojenie Ukrainy w 2024 roku.
Dopóki Republikanie nie zdecydują się poprzeć Ukrainy w walce z Rosją, Rosja może w dalszym ciągu rzucać czterotonowymi północnokoreańskimi rakietami w coraz bardziej bezbronną Ukrainę. A Ukraina będzie miała znikomo niewiele możliwości odwetu.