Rosja liczy na to, że „zmęczenie Ukrainą” zaleje nas swoją propagandą
![Rosja liczy na to, że „zmęczenie Ukrainą” zaleje nas swoją propagandą](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/04/1000x563_cmsv2_307ffff2-ba83-537b-a732-218a785bae6f-7508334-770x470.jpg)
Przez Nina Jankowicz, wiceprezes ds. USA i Tom Southern, dyrektor ds. projektów specjalnych CIR
Każdy, kto śledzi rosyjską inwazję na Ukrainę od lutego 2022 r., prawdopodobnie sam doświadczył objawów.
Ukryte brzęczenie niepokoju, któremu towarzyszy roztrzaskane samozadowolenie z powodu przyszłości bezpiecznej Europy.
Strach często może wydawać się egzystencjalny, zaostrzony przez powódź doniesień prasowych opisujących straszne okrucieństwa. Aż pewnego dnia staje się tego za dużo i pojawia się poczucie oderwania.
To symptomy „zmęczenia Ukrainy”, zjawiska dostrzeganego nie tylko przez zewnętrznych obserwatorów wojny, ale nawet przez samych kombatantów. Rosja otwarcie zauważyła, że czeka na zmęczenie Ukrainy podczas wojny na wyniszczenie.
Podczas okupacji Krymu Moskwa wykorzystała powierzchowne zrozumienie kontekstu
Negatywne implikacje dla Ukrainy byłyby wystarczająco jasne dla prezydenta Wołodymyra Zełenskiego; obawa, że uwaga Zachodu skończy się, zanim skończy się amunicja.
Ten psychologiczny dystans jest dobrze ugruntowaną formą samoobrony, sposobem naszego mózgu na osłanianie się przed nieustannym strumieniem horrorów.
Jest to jednak również taktyka, którą Kreml chętnie wykorzystuje i wykorzystywał już wcześniej.
Wraz z inwazją na Krym w 2014 r. szybko pojawiło się zmęczenie, które prawdopodobnie przyczyniło się do poczucia samozadowolenia na Kremlu.
Zachodowi brakowało pokrewieństwa i czegokolwiek poza powierzchownym zrozumieniem Półwyspu Krymskiego, jego wewnętrznej polityki i sojuszy.
Rosja wykorzystała tę ignorancję dokonując nielegalnej aneksji regionu, a reakcja Europy była stosunkowo stonowana.
Niechęć do syryjskich uchodźców była wywołana przez Kreml
Moskwa zastosowała podobną strategię z dostosowaną taktyką podczas wojny domowej w Syrii, która rozpoczęła się rok po Krymie.
Kreml skutecznie podsycił niechęć i strach przed rychłym napływem tysięcy, jeśli nie milionów syryjskich uchodźców.
W miarę jak długi i odległy konflikt trwał, nawet obserwatorzy o najlepszych intencjach zaczęli cierpieć z powodu zmęczenia współczuciem. Pozostawiło miejsce dla rosyjskiej dezinformacji, która zastąpiła prawdę.
Pojawiła się kontrnarracja, która przeoczyła masowe ataki Rosji na syryjską ludność cywilną na rzecz wrogości wobec USA za niezdarne prowadzenie konfliktu i syryjskich uchodźców, którzy ryzykowali życiem, uciekając do bezpieczniejszych brzegów.
Zmęczenie Ukrainą jak dotąd nie zapanowało tak skutecznie, jak w Syrii i na Krymie, ale nabiera rozpędu.
Rosyjska „zimowa ofensywa dezinformacyjna” obfituje w złośliwe metody
Dzięki szybkiemu charakterowi całodobowych alertów informacyjnych i rozprzestrzenianiu się sieci społecznościowych zdolność Rosji do zalewania sfery informacyjnej wiadomościami jest skuteczniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.
Podczas gdy rosyjska armia stoi na polu bitwy, Rosja pozostaje realnym i aktualnym zagrożeniem w dziedzinie wojny informacyjnej. Narracje Kremla można rozpowszechniać na całym świecie, docierając do każdego regionu i każdego języka za pomocą jednego kliknięcia.
W Centre for Information Resilience (CIR), organizacji non-profit z siedzibą w Wielkiej Brytanii, nasze badania doprowadziły nas do wniosku, że jest to kluczowy wątek rosyjskiej wojny; „zimowa ofensywa”, która wykorzystuje zmęczenie Ukrainy do wyczerpania ludności i polityków do punktu, w którym nie czują już, że udzielanie Ukrainie wsparcia materialnego lub finansowego leży w ich interesie.
Takie wsparcie okazało się kluczowe dla przetrwania Ukrainy.
Godne uwagi rosyjskie wątki dezinformacyjne analizowane przez CIR obejmują niechęć uchodźców – jak w Syrii – oraz zarzuty korupcji w ukraińskim rządzie.
Konspiracyjne zarzuty dotyczące działań NATO przesączają się przez sieci społecznościowe, podobnie jak krytyka hipokryzji i niejasności w odniesieniu do domniemanych zbrodni popełnionych przez Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie.
Inne próby propagowania zmęczenia Ukrainą to odwoływanie się do najniższego wspólnego mianownika do portfela, wykorzystując czynniki takie jak niebotyczne rachunki za energię i kryzys kosztów życia jako pretekst do zakończenia zachodniego wsparcia dla Kijowa.
Skrajności z prawicy i lewicy często rozpowszechniają tę dezinformację. Ma również kluczowe znaczenie w krajach nieanglojęzycznych, co ułatwia coraz łatwiejszy dostęp do nowych odbiorców za pośrednictwem Internetu.
Wojna komunikacyjna nie jest przegrana, o ile zachowujemy empatię
Wpływ zmęczenia Ukrainy jest znany i dyskutowany od pierwszych dni inwazji, ale niewiele myśli się o tym, jak złagodzić jego skutki.
Istotne jest, aby zachodnie władze stawiły czoła zmęczeniu Ukrainy, zachowując empatię dla sprawy ukraińskiej i słusznie obwiniając Rosję za kryzys energetyczny.
Kampanie komunikacyjne muszą uwzględniać Globalne Południe, gdzie rosyjska dezinformacja często odnosi większe sukcesy, zwłaszcza gdy ma na celu zdyskredytowanie głównych mocarstw zachodnich.
Należy pamiętać, że Rosja wcześnie założyła, że zmęczenie Ukrainy szybko się pojawi.
Te założenia okazały się nieprawdziwe. Wojna komunikacyjna nie jest przegrana, ale sprzymierzone narody muszą szybko przejąć inicjatywę.
Nina Jankowicz jest wiceprezesem Center for Information Resilience (CIR) w Stanach Zjednoczonych i autorką dwóch książek, w tym How to Lose the Information War: Russia, Fake News i the Future of Conflict. Tom Southern jest dyrektorem ds. projektów specjalnych w Center for Information Resilience, gdzie koncentruje się na wpływie wrogiego państwa, przeciwdziałaniu ekstremizmowi i wyłaniającym się kulturom cyfrowym.
W Euronews wierzymy, że wszystkie opinie mają znaczenie. Skontaktuj się z nami pod adresem view@euronews.com, aby wysłać oferty lub zgłoszenia i wziąć udział w rozmowie.