Świat

Rosja może podwoić siły na granicach NATO – ostrzega Estonia

  • 13 lutego, 2024
  • 4 min read
Rosja może podwoić siły na granicach NATO – ostrzega Estonia


Siły rosyjskie prawdopodobnie planują podwoić swoje siły na granicach z członkami zachodniego sojuszu bezpieczeństwa NATO, podaje w nowym raporcie estońska Służba Wywiadu Zagranicznego.

Z raportu wynika, że ​​Rosja planuje utworzyć nowy korpus, który może liczyć do 45 000 żołnierzy, na granicach NATO w Europie Północnej. Od 2022 r. Rosja miała na północnej granicy około 19 000 żołnierzy.

Według raportu 44. Korpus Armii miałby prawdopodobnie stacjonować w północno-zachodnim rosyjskim mieście Pietrozawodsk, w pobliżu granicy z Finlandią.

Z oceny estońskiego wywiadu wynika, że ​​nowa rosyjska jednostka będzie składać się z dwóch lub trzech jednostek manewrowych oraz kilkunastu jednostek wsparcia ogniowego i bojowego.

Z raportu wynika także, że Moskwa ogólnie przechodzi znaczącą reformę wojskową, której ostateczny wynik będzie zależał od wojny na Ukrainie.

„Jeśli Rosji uda się wdrożyć reformę, NATO może w ciągu następnej dekady stawić czoła masowej armii na wzór sowiecki” – napisali.

Choć siły rosyjskie nie byłyby tak zaawansowane technologicznie jak NATO, ich rozbudowa stanowiłaby poważny problem dla sojuszu – ostrzega raport.

„Obrona przed możliwym atakiem konwencjonalnym takiej armii wymagałaby od sojuszniczych sił obronnych i przemysłu obronnego znacznie lepszego przygotowania, zdolności i lepszego zaopatrzenia w amunicję i sprzęt niż obecnie” – ostrzegają urzędnicy.

Warto przeczytać!  Amerykański myśliwiec, który został schwytany przez Rosję w zeszłym roku, wrócił na Ukrainę

Po włączeniu Finlandii do NATO w zeszłym roku Rosja ostrzegła, że ​​będzie musiała podjąć bliżej nieokreślone środki w celu ochrony przed tym, co uważa za rosnące zagrożenie na swoich granicach.

Włączenie Finlandii dodało 800 mil granicy NATO z Rosją, co stanowiło poważną porażkę dla Moskwy, która starała się ograniczyć ekspansję sojuszu. Szwecja, która aplikowała do sojuszu w tym samym czasie co Finlandia po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, również ma w najbliższej przyszłości przystąpić do NATO.

Rosja najechała Ukrainę prawie dwa lata temu, częściowo z powodu obaw związanych z ingerencją w ekspansję NATO, a prezydent Rosji Władimir Putin wielokrotnie twierdził, że sojusz stanowi zagrożenie, m.in. w zeszłym tygodniu w wywiadzie dla byłego gospodarza Fox News Tuckera Carlsona.

W ramach gromadzenia sił zbrojnych w związku z wojną na Ukrainie Moskwa ogłosiła w zeszłym roku plan zwiększenia liczebności swojej armii do 1,5 miliona żołnierzy do 2026 r., co oznacza wzrost o około 170 000 żołnierzy.

Raport estońskiego wywiadu ostrzega, że ​​Rosja pracuje również nad restrukturyzacją wojsk i utworzeniem nowych jednostek, mając ogólne „plany wzmocnienia wszystkich kierunków strategicznych”.

Warto przeczytać!  Oczekuje się, że w miarę zbliżania się do Karaibów huragan Beryl nasili się i przekształci w „niebezpieczną” poważną burzę

Rosyjska baza wojskowa również zwiększa swoje zdolności produkcyjne, a według estońskich urzędników oczekuje się, że w tym roku przepaść między ukraińskimi i rosyjskimi rezerwami artyleryjskimi się powiększy.

Jest mało prawdopodobne, aby na polu bitwy Rosja „przeprowadziła dobrze prowadzone i skoordynowane operacje ofensywne z udziałem głównych formacji jednostek”, ale Moskwa „prawdopodobnie będzie kontynuować swoją szeroko zakrojoną wojnę przeciwko Ukrainie przez cały rok” 2024.

„Odporność Ukrainy w dużej mierze zależy od pomocy finansowej i wojskowej z Zachodu” – stwierdzili urzędnicy estońskiego wywiadu. „Jeśli w nadchodzących latach pomoc Zachodu znacznie się zmniejszy, Rosja będzie bardziej skłonna do stopniowego okupowania dużych terytoriów Ukrainy przy pomocy ogromnej, niewykwalifikowanej siły, narzucając Ukrainie niekorzystne warunki pokojowe”.

Prawa autorskie 2024 Nexstar Media Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone. Materiał ten nie może być publikowany, emitowany, przepisywany ani redystrybuowany.


Źródło