Świat

Rosja sygnalizuje, że zabierze więcej ukraińskich dzieci, przestępstwo w toku

  • 19 marca, 2023
  • 8 min read
Rosja sygnalizuje, że zabierze więcej ukraińskich dzieci, przestępstwo w toku


Rozbity portret rosyjskiego prezydenta Władimira Putina leży przed policyjnym więzieniem, w którym siły rosyjskie przetrzymywały i torturowały ukraińskich więźniów, w Chersoniu, Ukraina, 17.11.2022 r. (Lynsey Addario / The New York Times)

Rozbity portret rosyjskiego prezydenta Władimira Putina leży przed policyjnym więzieniem, w którym siły rosyjskie przetrzymywały i torturowały ukraińskich więźniów, w Chersoniu, Ukraina, 17.11.2022 r. (Lynsey Addario / The New York Times)

KIJÓW, Ukraina — Porwania i deportacje dzieci z Ukrainy przez Rosję od czasu inwazji na ten kraj były tak dobrze udokumentowane i przerażające, że kiedy siły rosyjskie przygotowywały się do wycofania zeszłej jesieni z położonego na południu miasta Chersoniu, lekarze w tamtejszym szpitalu pospiesznie ukrywali niemowlęta i fałszowali ich zapisy.

Kiedy przybyli rosyjscy żołnierze, personel Szpitala Regionalnego w Chersoniu powiedział, że niemowlęta są zbyt ciężko chore, by się poruszać, Olha Pilyarska, ordynator oddziału anestezjologii noworodków, przypomniała w wywiadzie udzielonym w sobotę.

„Umieścili urządzenia do wentylacji płuc w pobliżu wszystkich dzieci” – powiedziała.

Zapisz się do biuletynu The Morning z New York Times

Wysiłki te uratowały 14 dzieci przed wciągnięciem w kampanię, która systematycznie przenosi tysiące ukraińskich dzieci do Rosji w celu przesiedlenia do rodzin zastępczych i przygotowania do uzyskania obywatelstwa rosyjskiego. Kiedy Międzynarodowy Trybunał Karny wydał w piątek nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina w związku z przymusową deportacją dzieci, było to wyrazem uznania dla działań, które nie tylko zostały przeprowadzone na oczach opinii publicznej, ale są kontynuowane do dziś.

Nakaz aresztowania dodaje nazwisko Putina do niesławnej listy despotów i dyktatorów oskarżonych o najgorsze okrucieństwa ludzkości. Ale ta sprawa jest niezwykła, ponieważ zarzuty zostały ogłoszone nie lata po rozpoczęciu nadużyć, ale faktycznie w czasie rzeczywistym. Sędziowie w Hadze wskazywali na potrzebę podjęcia pilnych działań, ponieważ deportacje „rzekomo trwają”.

Chociaż sąd szybko wydał nakazy aresztowania – na przykład przeciwko Moammarowi Kaddafiemu z Libii – dochodzenia w sprawie zbrodni wojennych często trwają latami, co oznacza, że ​​zarzuty są ogłaszane długo po tym, jak doszło do okrucieństwa. Prezydent Sudanu Omar al-Bashir został oskarżony w 2009 roku o zbrodnie wojenne, które rozpoczęły się w 2003 roku.

Ale rosyjskie władze, dalekie od ukrywania deportacji, wystawiają dzieci na sesjach zdjęciowych na Placu Czerwonym i na wystawnych koncertach z okazji wojny. Zasygnalizowali również, że szykują się kolejne deportacje.

Warto przeczytać!  Trzęsienie ziemi w Turcji: mieszkańcy Stambułu boją się, że domy się zawalą

W całej południowej Ukrainie lokalni rosyjscy przywódcy zastępczy wydają nowe „rozkazy ewakuacji” przed spodziewaną ukraińską ofensywą wojskową tej wiosny. Takie rozkazy były często preludium do wzmożonych deportacji. A mniej więcej miesiąc temu siły rosyjskie zamknęły wszystkie drogi prowadzące z terenów okupowanych na pozostałą część Ukrainy, znacznie utrudniając ludziom ucieczkę. Teraz jedyne otwarte drogi prowadzą w głąb terytorium okupowanego lub do Rosji.

„Rosjanie deportują coraz więcej ludzi z tymczasowo okupowanych obwodów Zaporoża i Chersoniu” – poinformowało w piątek Ukraińskie Narodowe Centrum Oporu, agencja rządowa monitorująca wydarzenia na okupowanej Ukrainie, odnotowując publiczne oświadczenia lokalnych władz rosyjskich.

Po ponad roku od wojny, która przekształciła się w krwawy pojedynek na wytrzymałość, ukraińscy i sojuszniczy przywódcy zmagają się z wahającym się – choć wciąż silnym – poparciem dla dalszego dostarczania Ukrainie sprzętu wojskowego. Ukraińscy urzędnicy powiedzieli, że nakaz aresztowania podkreślił moralny imperatyw konfliktu.

„Światowi przywódcy zastanowią się dwa razy, zanim podają mu rękę lub siadają z Putinem przy stole negocjacyjnym” – powiedział Andrij Kostin, główny prokurator Ukrainy, o nakazie aresztowania. „To kolejny wyraźny sygnał dla świata, że ​​rosyjski reżim jest zbrodniczy”.

Rosja, która podobnie jak Stany Zjednoczone nie jest stroną międzynarodowego trybunału, odrzuciła nakaz jako bezsensowny. Jej przywódcy jasno dali do zrozumienia, że ​​zamierzają kontynuować deportacje dzieci do Rosji, co nazwali aktem humanitarnego współczucia.

Sąd w Hadze wydał także nakaz aresztowania kremlowskiej komisarz ds. praw dziecka Marii Lwowej-Bełowej, która jest publiczną twarzą programu deportacyjnego. Z dumą mówiła o zorganizowaniu zakrojonego na szeroką skalę systemu wywożenia dzieci z Ukrainy. Po wydaniu nakazu aresztowania obiecała „kontynuować pracę”.

Putin podczas telewizyjnego spotkania z Lwową-Bełową w zeszłym miesiącu odnotował tę pracę z aprobatą. „Rośnie też liczba wniosków naszych obywateli w sprawie adopcji dzieci z republik donieckiej i ługańskiej, z obwodów chersońskiego i zaporoskiego” – powiedział.

Warto przeczytać!  USA atakują Chiny za próbę „osłaniania” Korei Północnej na spotkaniu ONZ | Wiadomości ONZ

Skala deportacji na Ukrainie w ciągu ostatniego roku jest czymś, czego w Europie nie widziano od pokoleń.

Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że od czasu rozpoczęcia przez Moskwę inwazji na pełną skalę do Rosji przeniosło się 2,9 miliona Ukraińców, ale nie można oszacować, ilu z nich mogło udać się dobrowolnie, a ilu zostało zmuszonych. Liczba ta obejmuje około 700 000 dzieci, zarówno według Rosjan, jak i Ukraińców, i uważa się, że większość z nich jest z rodzinami.

Dokładna liczba dzieci oddzielonych od rodziców lub osieroconych nie jest znana. Rosja przyznała się do przekazania 2000 dzieci bez opiekunów; Ukraińscy urzędnicy twierdzą, że potwierdzili 16 000 przypadków, chociaż niektóre z nich mogą dotyczyć krewnych.

„Rzeczywista, pełna liczba deportowanych może być znacznie wyższa” – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w piątkowym oświadczeniu wydanym po ogłoszeniu przez Hagę.

Sąd zidentyfikował „co najmniej setki dzieci zabranych z sierocińców i domów opieki dla dzieci” – powiedział Karim Khan, główny prokurator sądu. Powiedział, że te deportacje, dokonane z zamiarem trwałego usunięcia dzieci z ich własnego kraju, były naruszeniem Konwencji Genewskiej i stanowiły zbrodnie wojenne.

Sąd w Hadze działał w sprawie niezwykle szybko. Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest poddawany intensywnej kontroli, kiedy 43 kraje – jedna trzecia członków trybunału – niemal natychmiast zażądały jego interwencji. Kluczowi darczyńcy, w tym Unia Europejska, przesłali pieniądze i dziesiątki prokuratorów, aby przyspieszyć działania często postrzegane jako ociężała biurokracja. A śledczy sądu, którym często przeszkadzają wrogie rządy, uzyskali pełną współpracę ze strony władz ukraińskich.

Przymusowe przenoszenie dzieci z jednej grupy narodowej do drugiej w celu zniszczenia tej grupy może być również równoznaczne z ludobójstwem, zarzut, który Kateryna Rashevska, prawniczka z Regionalnego Centrum Praw Człowieka, ukraińskiej organizacji zajmującej się uprowadzeniami dzieci, powiedziała, że nadzieję, że będzie to następny krok.

Rosja przeprowadzała deportacje pod pozorem akcji ratunkowych, inicjatyw rehabilitacji medycznej i programów adopcyjnych. Ale fakty zostały ujawnione przez zeznania świadków, raporty The New York Times i innych zachodnich mediów, ukraińskich mediów informacyjnych, niezależnych śledczych, Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz wielu organizacji rządowych i praw człowieka.

Warto przeczytać!  Senatorowie domagają się uznania rosyjskich najemników na Ukrainie za organizację terrorystyczną

„Popełnili zbrodnię na oczach wszystkich i wyrazili dumę z jej popełnienia” – powiedział w e-mailu Stephen Rapp, były ambasador na wolności, który kierował Biurem Global Criminal Justice w Departamencie Stanu.

Kreml wielokrotnie wykorzystywał ukraińskie dzieci w ramach swojej kampanii na rzecz wzmocnienia poparcia dla wojny. Kiedy na przykład dzieci z domów dziecka uciekały przed rosyjskim bombardowaniem Mariupola na początku wojny, zatrzymywano je na rosyjskim punkcie kontrolnym. Świadkowie zeznali, że ekipy prorosyjskich mediów pospieszyły na miejsce zdarzenia, a kamery śledziły dzieci, gdy były wciągane w głąb terytorium okupowanego przez Rosję.

Przedstawiono ją jako akcję ratunkową.

„Wszystkie rosyjskie kanały pokazały, że Ukraińcy są źli” – powiedział Ołeksandr Jaroszenko, wolontariusz, który był świadkiem incydentu na punkcie kontrolnym.

W Chersoniu lokalni urzędnicy i świadkowie opisali zorganizowaną naturę rosyjskich uprowadzeń. Według ukraińskich prokuratorów i świadków, wkrótce po zajęciu miasta przez wojska rosyjskie, wraz z miejscowymi kolaborantami sporządzili listy dzieci w szpitalach, sierocińcach i szkołach.

Nagrania z kamer bezpieczeństwa pokazały uzbrojonych rosyjskich żołnierzy wchodzących do sierocińca w październiku, a lokalni urzędnicy powiedzieli, że z placówki zabrano 50 dzieci. Niektórzy z nich, według mieszkańców Chersoniu, byli później pokazywani przed kamerami rosyjskich państwowych mediów.

Deportacje mają w sobie echa jednego z bardziej złowrogich rozdziałów rosyjskiej historii, kiedy to Stalin wykorzystał deportacje do umocnienia kontroli Kremla. Według szacunków agencji ONZ ds. uchodźców, od 1936 do 1952 roku co najmniej 3 miliony ludzi zostało wywiezionych ze swoich domów wzdłuż zachodnich granic Związku Radzieckiego i innych regionów i porzuconych tysiące mil dalej na Syberii i w Azji Środkowej.

Kreml określał tych ludzi eufemistycznie jako „specjalnych osadników”.

W szpitalu neonatologicznym w Chersoniu personelowi udało się uratować większość dzieci, ale dwoje zostało zabranych – powiedziała dyrektor szpitala Inna Chołodniak.

„Część dzieci z Chersoniu nadal przebywa na Krymie. Czasami możemy je zobaczyć w rosyjskich mediach” – powiedziała przez telefon ze szpitala, który w ostatnich dniach znalazł się pod ostrzałem. „Inni po prostu zniknęli i nic o nich nie wiemy”.

ok. 2023 The New York Times Company


Źródło