Rosja zwraca się do więźniarek, aby wzmocniły siły po ogromnych stratach, twierdzi Ukraina
![Rosja zwraca się do więźniarek, aby wzmocniły siły po ogromnych stratach, twierdzi Ukraina](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/03/2009-03-05T120000Z_1262205956_GM1E53604X801_RTRMADP_3_RUSSIA_vtvh1d-770x470.jpeg)
Od początku inwazji w zeszłym roku rosyjscy jeńcy byli wrzucani na pola bitewne w maszynkach do mielenia mięsa na Ukrainie. Ale ponieważ ogromna liczba ofiar sprawiła, że sytuacja Kremla stała się coraz bardziej rozpaczliwa, pojawiły się doniesienia, że skazanki są teraz wysyłane na linię frontu.
W poniedziałkowej aktualizacji Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało, że Rosja zwróciła się do „alternatywnych źródeł uzupełnienia siły roboczej” w kontekście „dużych strat personelu w czasie wojny”. „Tak więc w zeszłym tygodniu odnotowano ruch pociągu z wagonami pierwszej klasy do transportu więźniów w kierunku obwodu donieckiego” – napisało ministerstwo na Telegramie. „W jednym z wagonów były więźniarki”.
Zarzuty zostały wzmocnione przez działaczkę na rzecz praw człowieka i założycielkę Russia Behind Bars, Olgę Romanovą, która powiedziała, że słyszała doniesienia o wysyłaniu więźniarek na Ukrainę pod koniec zeszłego roku. „Zostali zabrani z kolonii południowej Rosji” – powiedziała Romanova dla Important Stories. „Nie znam dokładnej strefy, ale pracowali na Kuszczewskiej [in Russia’s Krasnodar Territory]. Przez około dwa miesiące trzymano je w rolnictwie, szklarniach i oborach”. Romanowa powiedziała, że około 100 kobiet zostało następnie wysłanych na Ukrainę, choć nie jest jasne, w jaki sposób zostały rozmieszczone.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy wysunął podobne zarzuty 4 lutego, twierdząc, że Rosja „próbuje zwabić skazane kobiety do udziału w działaniach wojennych”.
„W ciągu tygodnia okupanci zrekrutowali około 50 osób z żeńskiej kolonii poprawczej miasta Śnieżne na czasowo okupowanym terytorium obwodu donieckiego” – poinformował Sztab Generalny. „Wiadomo również, że zostali wysłani na terytorium Federacji Rosyjskiej na szkolenie”.
Nawet źródła rosyjskie dały wiarę pomysłowi wykorzystania więźniarek do wspierania działań wojennych Władimira Putina. W grudniu Wiaczesław Wegner, deputowany Zgromadzenia Ustawodawczego środkowo-zachodniego obwodu swierdłowskiego, napisał do Jewgienija Prigożyna – założyciela najemnej Grupy Wagnera – mówiąc, że „zwrócił się do niego zespół kobiet odbywających wyroki” z prośbą o służbę w „specjalna operacja wojskowa”.
„Są gotowi udać się do strefy specjalnej operacji wojskowej jako sygnaliści, lekarze, pielęgniarki, aby udzielić tam wszelkiej możliwej pomocy naszym żołnierzom” – napisał Wegner. „Myślę, że mogą pomóc naszemu krajowi”. Prigożyn odpowiedział, że skazańcy mogą być przydatni „nie tylko jako pielęgniarki i sygnaliści, ale także w grupach sabotażowych i parach snajperskich”.
„Pracujemy w tym kierunku” – dodał Prigożyn. „Jest opór, ale myślę, że będziemy naciskać”.
Najnowsze doniesienia o wysłaniu rosyjskich więźniarek na Ukrainę pojawiły się po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że ponad 1100 rosyjskich żołnierzy zginęło w zaciekłych walkach we wschodnim mieście Bachmut w mniej niż tydzień. Rzecznik Sztabu Generalnego Ołeksandr Sztupun osobno powiedział, że tylko w sobotę zginęło 1090 rosyjskich bojowników, co może być najbardziej śmiercionośnym dniem dla Moskwy od początku inwazji.
Liczby nie zostały niezależnie zweryfikowane, ale międzynarodowi obserwatorzy sugerują, że braki w personelu i amunicji stwarzają poważne problemy operacyjne dla rosyjskich dowódców. Brytyjski wywiad aktualizacja we wtorek powiedział, że wyczerpane zapasy amunicji doprowadziły do „wyjątkowo karnego racjonowania pocisków” na całym froncie. „Rosja prawie na pewno już uciekła się do wydawania starych zapasów amunicji, które wcześniej zostały sklasyfikowane jako nienadające się do użytku” – dodano w aktualizacji.