Biznes

Rosną obawy, że ta węglowa spółka nie przetrwa bez pomocy państwa

  • 30 listopada, 2023
  • 5 min read
Rosną obawy, że ta węglowa spółka nie przetrwa bez pomocy państwa


Gdybyśmy opierali się wyłącznie na sprzedaży węgla i miałów energetyce, dzisiaj kompletnie byśmy leżeli – mówi Waldemar Sopata, wiceprzewodniczący Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność Tauron Wydobycie.

  • Miesiąc temu Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ Solidarność (ZOK) NSZZ Solidarność Tauron Wydobycie zwróciła się do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
  • W wystosowanym piśmie zwróciła uwagę na pogłębiający się problem braku odbioru zakontraktowanego węgla przez Tauron Polska Energia (TPE).
  • Związkowcy wskazują, że ich obawy rosną.

– Samo zjawisko występowało już wcześniej, tyle że teraz jego skala jest nieporównywalnie większa. Nie chciałbym być gołosłownym, więc podam konkretne liczby – podkreśla Waldemar Sopata, wiceprzewodniczący ZOK NSZZ Solidarność Tauron Wydobycie w wywiadzie dla Solidarności Górniczej.

– Przedstawiciele TPE byli zobowiązani do odbioru nieco ponad 300 tysięcy ton węgla w każdym z miesięcy ostatniego kwartału bieżącego roku. Mamy koniec listopada. Z 300 tys. ton węgla, które miały zostać odebrane w październiku, TPE odebrał około 150 tys. ton. Reszta wciąż zalega na kopalnianych zwałach. Jeśli proceder braku odbioru surowca przeciągnie się na listopad i grudzień, to szacuję, że z całorocznego kontraktu, opiewającego na 3 miliony 600 tys. ton, zrealizowana zostanie najwyżej połowa. Mniej więcej 1 mln 800 tys. ton wydobytego węgla pozostanie u nas – podkreśla Sopata.

Warto przeczytać!  Black Friday - najlepsze promocje w jednym miejscu

Energetyka nie odbiera od kopalni potężnych ilości węgla

I wskazuje, że te dość przerażające dane najlepiej chyba obrazują problem, z jakim się mierzy Tauron Wydobycie.

– Wcześniej zdarzało się, że w skali roku energetyka nie odebrała z naszych kopalń 500 tys. ton węgla, ale teraz mamy do czynienia z niemal dwoma milionami ton! – zaznacza Waldemar Sopata.

Rynek węgla nieco się ustabilizował

– Największym ryzykiem dla Tauron Wydobycie SA jest utrata płynności finansowej – tym bardziej, że jesteśmy jednoosobową spółką Skarbu Państwa, a subwencji wynikających z umowy społecznej regulującej zasady transformacji górnictwa jak nie było, tak nie ma – podkreśla Waldemar Sopata w wywiadzie dla Solidarności Górniczej.

– Pamiętajmy, że ceny węgla spadają, a kontrakty były zawierane w innych okolicznościach, kiedy surowiec był droższy. Naturalną konsekwencją braku realizacji kontraktów i spadających cen jest brak przychodów. Gdyby TPE wywiązał się z zawartych uzgodnień, to może udałoby nam się wyjść „na zero”, bo ceny kontraktowe oscylujące wokół 30 zł za gigadżul są już dawno nieaktualne. Jeśli jednak sytuacja nie ulegnie zmianie, a ceny węgla nadal będą spadać, katastrofa jest nieunikniona – alarmuje Sopata.

Warto przeczytać!  Wiadomości z rynku akcji i udziałów, Wiadomości ekonomiczne i finansowe, Sensex, Nifty, Rynek globalny, NSE, BSE Live IPO News

Jednocześnie zaznacza, że strona przychodowa była ustalana w oparciu o zawarte kontrakty, które teraz nie są realizowane. Do tego rynek surowcowy jest mocno niestabilny i raczej się szybko nie ustabilizuje, co stanowi dodatkową trudność w planowaniu czegokolwiek.

W warunkach transformacji energetycznej wsparcie finansowe dla spółek węglowych jest niezbędne

– Ktoś powinien sobie wreszcie zdać sprawę, że przy tak skomplikowanym procesie, jak transformacja energetyczna kraju, wsparcie finansowe dla spółek węglowych jest po prostu niezbędne – ocenia Sopata.

– Poza tym rosnąca rola odnawialnych źródeł energii stanowić będzie problem także dla samych elektrowni wytwarzających prąd z węgla, które muszą utrzymywać gotowość do zaspokojenia potrzeb energetycznych kraju, a z tego przychodu nie ma – dodaje Sopata.

I wskazuje, że związkowcy próbowali rozmawiać o problemie braku odbioru węgla przez TPE z przedstawicielami resortu aktywów państwowych.

– Również podczas spotkania z ministrem Jackiem Sasinem, do którego doszło we wrześniu. Już wtedy twierdziliśmy, że należałoby renegocjować umowy z TPE, tak byśmy mogli wydobyty węgiel komukolwiek sprzedać, skoro Tauron Polska Energia go nie odbiera – przypomina Waldemar Sopata.- Niestety, temat nie został podjęty, a teraz, na przełomie listopada i grudnia, trudno nam będzie znaleźć nowego odbiorcę. Źle się stało, że zarząd TPE nie chciał renegocjować umów, choć było to uzgodnione z wiceministrem aktywów państwowych odpowiedzialnym za górnictwo Markiem Wesołym. Nie wyraził też zgody na wzięcie w depozyt wydobytego węgla, tak aby nie blokował on naszych zwałowisk – zaznacza Sopata.

Może niebawem w Katowicach powstanie Ministerstwo Przemysłu

Bez wsparcia ze strony państwa Tauron Wydobycie może nie przetrwać

– O ile w Zakładzie Górniczym Sobieski miejsca na składowanie surowca jest jeszcze całkiem sporo, to w Zakładzie Górniczym Brzeszcze jest go nieco mniej, a Zakład Górniczy Janina ma olbrzymi problem, bo tam tego miejsca nie ma prawie wcale – wyjaśnia Waldemar Sopata.

Warto przeczytać!  Olbrzymie zmiany na rynku FOREX. Sprawdzamy, czy warto teraz kupować euro (EUR) i dolary (USD) - podpowiada sztuczna inteligencja

– Reasumując, gdybyśmy opierali się wyłącznie na sprzedaży węgla i miałów energetyce, dzisiaj kompletnie byśmy „leżeli”. Udaje nam się nieco zwiększać przychody na sprzedaży ekogroszków, ale to nie może tak wyglądać. Jeśli dzisiaj sobie z tym nie poradzimy, wkrótce będzie jeszcze trudniej, bo wraz z transformacją energetyczną i rosnącą rolą odnawialnych źródeł energii sytuacja górnictwa się pogorszy. Tutaj potrzebny jest czynny nadzór i wsparcie ze strony państwa, konkretne i aktualizowane rozwiązania legislacyjne oraz pomoc finansowa. Inaczej nie przetrwamy – podsumowuje Waldemar Sopata.

W Chinach stawia się na węgiel. Zdjęcie ilustracyjne

 


Źródło