Podróże

Rosnący czynsz popycha ludzi do obozowania na terenach publicznych w północnej Arizonie

  • 7 stycznia, 2023
  • 9 min read
Rosnący czynsz popycha ludzi do obozowania na terenach publicznych w północnej Arizonie



Wzrost liczby wczasowiczów niepokoi mieszkańców i urzędników leśnych.

Przez ostatnie kilka miesięcy Morgan Rice nazywał swój dom Coconino National Forest.

Rice i jego dziewczyna — wraz z psem Rio i kotem Kit — od sierpnia spędzają cały czas w swoim 32-stopowym samochodzie dostawczym Ford z silnikiem Diesla z 2006 roku. Kiedy miesięczny czynsz za ich jednopokojowe mieszkanie w Avondale wzrósł z około 800 dolarów do ponad 1300 dolarów, para po prostu nie nadążała.

„Przewyższyli nas ceną” – powiedział Rice.

Więc sprzedali swojego jeepa, kupili furgonetkę i ruszyli w drogę.

Ponieważ mieszkania w Arizonie i w całym kraju stają się coraz bardziej niedostępne, coraz więcej ludzi gromadzi się w lesie i rozbija obozy na terenach publicznych — na dobre. Dla niektórych życie poza siecią jest wyborem stylu życia. Dla innych to ostateczność. Średnie czynsze w niektórych częściach Arizony wzrosły od 2020 roku aż o 30% lub 40%, wypychając wiele osób.

Tendencja wzrostowa jest po części skutkiem ubocznym pogłębiającego się kryzysu mieszkaniowego w stanie. Rodzi to również obawy co do potencjalnego wpływu na chronione tereny stanu i pobliskie społeczności.

W następstwie tegorocznego niszczycielskiego sezonu pożarów napływ obozowiczów ma niektórych mieszkańców północnej Arizony i urzędników leśnych na krawędzi. Podczas gdy wielu obozowiczów jest ostrożnych i szanuje ziemię, zabłąkany niedopałek papierosa lub ognisko podczas obiadu może podpalić las. Pożar rurociągu, który w czerwcu strawił ponad 25 000 akrów zaledwie kilka mil na północ od Flagstaff, został przypadkowo wywołany przez 57-letniego mężczyznę, który spalił papier toaletowy i umieścił go pod kamieniem.

Długoterminowe biwakowanie stwarza również inne wyzwania. Śmieci muszą być zbierane, a obozowicze muszą być sprawdzani dla własnego bezpieczeństwa.

Ale dla niektórych osób, które niedawno zaczęły mieszkać na terenach publicznych, opłacało się handlować za nieosiągalne czynsze za bardziej opłacalny i pełen przygód styl życia.

Dla Rice życie vana nie jest idealne. Przeprowadzka co kilka tygodni może być uciążliwa, a do pracy w Sedonie musi jechać prawie godzinę. Ale jego van ma wszystko, czego potrzebuje, w tym telewizor, duży materac, dwa kajaki i stojak na przyprawy. On i jego dziewczyna dbają o czystość, a nawet brali udział w jesiennym sprzątaniu lasu.

W sumie nie tęskni za życiem w mieszkaniu.

„Mamy wspaniały widok na gwiazdy” – powiedział. „Nie ma hałaśliwych sąsiadów”.

„Starzeję się i to jest trochę miażdżące”

Obozowicz długoterminowy, nazywany także przez naukowców i urzędników leśnych „kamperem nierekreacyjnym”, to każdy, kto obozuje dłużej niż dwutygodniowy limit obowiązujący na większości terenów publicznych. Ta kategoria obejmuje wszystkich, od osób doświadczających bezdomności lub próbujących uciec od rosnących czynszów, po emerytów w kamperach i wolne duchy żyjące poza siecią.

Warto przeczytać!  10 najpiękniejszych miast do odwiedzenia w Afryce Południowej przed końcem roku

Pomysł nie jest nowy. Badania pokazują, że ludzie szukali schronienia na terenach publicznych od czasu Wielkiego Kryzysu. W 1992 roku Narodowa Służba Leśna utworzyła nawet kemping w Oregonie wyłącznie dla osób doświadczających bezdomności.

Ponieważ długoterminowi obozowicze są przejściowi i mogą być trudni do znalezienia, nie ma wiarygodnych danych na temat ich liczby. Ale eksperci są zgodni, że trend jest rosnący.

W listopadzie Republika rozmawiała z ponad pół tuzinem obozowiczów mieszkających w Lesie Narodowym Coconino w pobliżu Flagstaff.

Dla niektórych decyzja o przeprowadzce do lasu była łatwa.

„Domy są okropne i kosztują za dużo. Równie dobrze mógłby mieszkać w przyczepie” – powiedział Shaun Ylatupa-McWhorter, zdalny pracownik techniczny. Po tym, jak czynsz za jego dwupokojowe mieszkanie w centrum Phoenix wzrósł do 1800 USD, kupił 24-metrową przyczepę, wyposażył ją w energię słoneczną i kilka stojących biurek, a latem 2022 r. przeniósł się do lasu. czasową jazdę na rowerze, wspinaczkę skałkową i komponowanie muzyki na syntezatorach modułowych.

W pobliżu Chelsea Henning mieszka ze swoim chłopakiem i psem Kayą w odnowionym żółtym autobusie szkolnym, pośród wiecznie zielonych drzew. Henning, która sprząta domy we Flagstaff, powiedziała, że ​​zawsze chciała mieszkać poza siecią. Kiedy jej czynsz tam wzrósł, zrobiła skok. Powiedziała, że ​​autobus po remoncie kosztował około 10 000 dolarów.

„Nadarzyła się okazja i po prostu z niej skorzystałem” — powiedział Henning, który nadal codziennie jeździ do miasta do pracy.

Podjąć działanie:W Arizonie panuje kryzys mieszkaniowy. Oto jak kandydaci legislacyjny planują to naprawić

Dla innych kemping to ostateczność. Pamela Karr-Wiseman i Daniel Wiseman stracili pracę podczas pandemii i wkrótce zostali eksmitowani. Od dwóch lat para mieszka w namiotach przy gruntowej drodze głęboko w lesie.

„Zawsze pracowałem” — powiedział Karr-Wiseman. „Nie raz w życiu zakładałem życie, domostwo, styl życia. I żeby to się stało tym razem, znowu – starzeję się i to jest trochę miażdżące”.

Arizona jest w trakcie kryzysu związanego z tanimi mieszkaniami. Według Departamentu Mieszkalnictwa stanu Arizona brakuje około 270 000 mieszkań. Wskaźniki eksmisji w rejonie Phoenix wzrosły w 2022 r., po wygaśnięciu moratoriów na eksmisje związanych z pandemią. Dolina doświadczyła również wysokiej inflacji, przez co mieszkania stały się jeszcze mniej przystępne cenowo.

Warto przeczytać!  Właściciel Tesli zbudował łóżko i prowizoryczną kuchnię dla swojego Modelu X i przez rok mieszkał w swoim elektrycznym samochodzie, podróżując do 49 stanów

Badanie przeprowadzone w 2019 r. przez US Forest Service i Uniwersytet San Jose zbadało związek między bezdomnością a długotrwałym biwakowaniem.

„Zajęcie tymczasowego pobytu w lasach państwowych może być opcją o niskich kosztach ogólnych dla osób doświadczających ubóstwa, utraty pracy lub przesiedlenia” – stwierdzono w badaniu.

Matthew McGrath, strażnik z okręgu Flagstaff w służbie leśnej Stanów Zjednoczonych, powiedział, że w ciągu ostatnich czterech lat obserwuje stały wzrost liczby długoterminowych wczasowiczów.

„Nieruchomości Flagstaff nadal są szalone, więc nie przewidujemy ich spadku, mimo że jest to technicznie nielegalne” – powiedział.

Dbanie o ziemię — i ludzi

Misja US Forest Service jest dwojaka: „Dbanie o ziemię i służenie ludziom”. Ale wraz ze wzrostem długoterminowego kempingu te dwie rzeczy mogą się kłócić.

Długotrwałe biwakowanie w niektórych przypadkach doprowadziło do katastrofy ekologicznej. W 2006 roku chronicznie bezdomny mężczyzna mieszkający w lesie przypadkowo wywołał pożar lasu w południowej Kalifornii, rzucając na ziemię jeden lub dwa niedopałki papierosów. Day Fire spalił ponad 160 000 akrów Lasu Narodowego Los Padres, a walka kosztowała 73 miliony dolarów.

Długotrwałe biwakowanie może również powodować inne szkody dla środowiska, takie jak tworzenie nieautoryzowanych dróg leśnych i zakłócanie dzikiej przyrody. Badania nad praktyką wykazały, że długoterminowi obozowicze są bardziej narażeni na przemoc, przemoc domową i zażywanie narkotyków.

Mieszkaniec Flagstaff, Travis Boren, który mieszka w pobliżu Walnut Canyon, powiedział, że wzrost liczby wszelkiego rodzaju wczasowiczów był „niesamowicie przerażający”. Powiedział, że grupa ludzi nielegalnie rozpaliła ognisko zaledwie kilka metrów od jego podjazdu latem ubiegłego roku. W międzyczasie pożar rurociągu przedzierał się przez ziemię w niewielkiej odległości.

„Myślę, że do pewnego stopnia jest to ignorancja i niezrozumienie ograniczeń przeciwpożarowych” – powiedział. „Można by jednak pomyśleć, że kiedy widać ogromny pożar w poprzek pasma górskiego, ludzie będą mieli więcej zdrowego rozsądku”.

McGrath z US Forest Service powiedział, że zrównoważenie człowieczeństwa obozowiczów z potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa lasu może być walką. Podczas gdy pożary są najbardziej palącym problemem, jego koledzy sprzątają również góry śmieci, które zostawiają niektórzy obozowicze, w tym pięciogalonowe wiadra ludzkich odchodów.

„Możemy w mgnieniu oka zapełnić pickupa śmieciami, wywieźć go na wysypisko, a i tak zostaną po nim śmieci warte dziesiątki ciężarówek” — powiedział.

Warto przeczytać!  10 faktów z Bermudów, poza tym, że jest to jedno z najbardziej tajemniczych miejsc na Ziemi

W 2015 roku bezdomny został skazany za wyrzucenie 8500 funtów śmieci w Uncompahgre National Forest w Kolorado. Śmieci musiały zostać wywiezione z lasu helikopterem.

Steve Johnson, założyciel Boondocker’s Bible, strony internetowej poświęconej kempingom off-grid, powiedział, że nie jest sprawiedliwe grupowanie wszystkich wczasowiczów razem. Uważa, że ​​to weekendowi obozowicze i niewielka liczba bezdomnych rozpalają pożary i zostawiają śmieci, a nie ludzie mieszkający w kamperach lub samochodach, ponieważ mają żywotny interes w utrzymaniu otwartych terenów publicznych.

„Zamiast wskazywać palcem na zwiększone publiczne wykorzystanie tych ziem, winą należy obarczyć zmniejszone fundusze dla załóg straży pożarnej i strażników leśnych” – napisał w e-mailu.

Zasięg społeczności:Program PATH Katolickich Organizacji Charytatywnych pomaga osobom pozbawionym schronienia mieszkającym na terenach publicznych

Trudno egzekwować zasady biwakowania

Zgodnie z prawem federalnym obozowanie dłużej niż dwa tygodnie na większości terenów publicznych jest nielegalne. Ale urzędnicy leśni powiedzieli, że przepisy są trudne do wyegzekwowania.

Według danych Central Violations Bureau, podmiotu przetwarzającego mandaty za drobne wykroczenia na terenie federalnym, między styczniem 2020 r. Ponad jedna trzecia została wydana w Coconino National Forest.

Liczby te prawdopodobnie obejmują tylko niewielką część osób, które przekroczyły dwutygodniowy limit. McGrath ze Służby Leśnej powiedział, że limit czasowy jest niezwykle trudny do wyegzekwowania. Dystrykt ma tylko dwóch funkcjonariuszy organów ścigania obejmujących 1300 mil kwadratowych.

„Aby udowodnić, że ktoś jest tam przez wszystkie 14 dni, prawie dosłownie musielibyśmy być tam codziennie i go widzieć” – powiedział.

Brian Hires, rzecznik Bureau of Land Management, powiedział, że wydawanie zawiadomień o naruszeniach jest „ostatecznością”. Strażnicy zazwyczaj próbują najpierw połączyć ludzi z zasobami, napisał w e-mailu.

McGrath powiedział, że US Forest Service współpracuje z Flagstaff i hrabstwem Coconino w celu znalezienia długoterminowych rozwiązań.

„Jeśli po prostu próbujemy wypędzić ludzi z lasu, będziemy to robić w nieskończoność” — powiedział. „Ale jeśli uda nam się znaleźć tym ludziom lepszą okazję, to wygrana dla wszystkich”.

Reporterka Republiki, Lacey Latch, przyczyniła się do powstania tego raportu.

Juliette Rihl opisuje niepewność mieszkaniową i bezdomność w Republice Arizony. Można się z nią skontaktować pod adresem jrihl@arizonarepublic.com lub na Twitterze @julietterihl.

Relacje o niepewności mieszkaniowej na stronie azcentral.com oraz w Republice Arizony są wspierane przez grant z Arizona Community Foundation.




Źródło