Biznes

Rośnie wskaźnik przyszłej inflacji. Jest nowa prognoza ekspertów BIEC

  • 12 października, 2023
  • 4 min read
Rośnie wskaźnik przyszłej inflacji. Jest nowa prognoza ekspertów BIEC


Jak zaznacza BIEC, po raz pierwszy od roku wzrosły indeksy oczekiwań inflacyjnych konsumentów i menadżerów przedsiębiorstw produkcyjnych. Spośród ośmiu składowych wskaźnika pięć działało w kierunku wzrostu inflacji i trzy w kierunku jej spadku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bilion zł. Taki jest rachunek za obietnice wyborcze. „Niech powiedzą, że VAT trzeba podnieść do 30 proc.”

Inflacja może wzrosnąć

Nasilenie oczekiwań inflacyjnych szczególnie widoczne jest w przypadku menadżerów firm przetwórstwa przemysłowego – podkreśla BIEC. Według Biura, „świadczy to o braku wiary podstawowych uczestników rynku w skuteczność polityki monetarnej banku centralnego oraz w jego oficjalną narrację„.

Jak wskazuje Biuro, w ciągu ostatniego roku ubywało firm zamierzających podnosić ceny na swe wyroby, co znajdowało swe odbicie w dynamice cen producentów. Średnioroczny wskaźnik PPI obniżył się z około 25 proc. w czerwcu 2022 r. do minus 2,5 proc. w sierpniu 2023 r. – przypomina BIEC.

Natomiast, jak ocenia Biuro, obecnie tendencje po stronie oczekiwań producentów ulegają odwróceniu, a firm planujących podwyżki cen przybywa – czytamy w depeszy PAP.

Firmy mogą podnosić ceny

Plany podnoszenia cen częściowo mogą antycypować wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w 2024 r., w tym w szczególności wyższą o ponad 12 proc. w porównaniu z rokiem bieżącym składkę ZUS – ocenia Biuro.

BIEC zaznacza, że podstawowe indeksy cen surowców na razie nie wykazują tendencji do wzrostu, choć spadki cen żywności w ostatnim czasie wyhamowały, głównie za sprawą wzrostu cen cukru na światowych giełdach. Natomiast na rynkach surowców przemysłowych w najbliższym czasie można spodziewać się podwyższonej zmienności cen ze względu na ponowny wybuch wojny na Bliskim Wschodzie.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje inflację

MFW przewiduje, że jej średnioroczna wartość inflacji w 2024 roku wyniesie w Polsce 6,4 proc. To bardzo zła prognoza. Wyższa ma być jedynie na Węgrzech (6,6 proc.). Niższy wskaźnik osiągnie m.in. Mołdawia (5,0 proc.), Bośnia i Hercegowina (3,0 proc.), Rumunia (5,8 proc.) i Serbia (5,1 proc.). Osiągnięcie celu inflacyjnego w Polsce ma natomiast nastąpić – zgodnie z wcześniejszą prognozą – w roku 2028.

Glapiński i Morawiecki o niskiej inflacji

Prezes Narodowego Banku Polskiego komentując wyraźny spadek inflacji w ostatnich dwóch miesiącach, wyraził zadowolenie. – Weszliśmy w inflację tzw. umiarkowaną – poniżej 10 proc. Ona może być uporczywa, ale to jest co innego, (jest – przyp. red.) umiarkowaną. A pod koniec tego roku zbliżymy się do inflacji pełzającej, czyli 5-proc. i niżej. W normalnych warunkach taka inflacja 5-proc. jest niedostrzegalna przez społeczeństwo jako całość – mówił we wrześniu Adam Glapiński.

Warto przeczytać!  Czternasta emerytura - oto tabela wyliczeń brutto i netto. Takie przelewy w sierpniu dostaną seniorzy

Równie wielkim optymistą był w październiku. – Zeszliśmy z wysokiej inflacji. Wszyscy się z tego cieszmy. Zeszliśmy do inflacji umiarkowanej. Idziemy bardzo szybko do inflacji tzw. pełzającej. Kiedyś to już powiedziałem i rzuciło się na mnie stado rozszalałych buhajów. Polityków i zatrudnionych przez nich oszalałych ekonomistów. Że Glapiński powiedział, że inflacja 5-proc. to jest dobra inflacja. Nigdy takiego czegoś nie mówiłem. Naszym celem inflacyjnym jest 2,5 proc. Do tego dążymy z całych możliwych sił, w granicach rozsądku – stwierdził podczas konferencji.

Spadek inflacji przewiduje też szef rządu. – Myślę, że po tym bardzo dobrym odczycie, ona może spaść poniżej 6 proc. Może być w okolicach 5 proc. i to już za parę miesięcy, a to oznacza, że bardzo szybko będzie wracała do normy – ocenił po zaprezentowaniu ostatnich wyników przez GUS premier Mateusz Morawiecki.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło