„Rosomak Long nie jest finalnym stadium, KTO ma potencjał rozwojowy” [WYWIAD]
![„Rosomak Long nie jest finalnym stadium, KTO ma potencjał rozwojowy” [WYWIAD]](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/dsc-3530.1ks8-770x470.jpg)
Fot. Rosomak S.A.
W wywiadzie z Defence24.pl, Piotr Kisiel – prezes Rosomak S.A. mówi o dalszym rozwoju kołowego transportera Rosomak, którego efektem jest opracowanie pakietu MLU (Mid-Life Upgrade) oraz wydłużonej wersji transportera. W rozmowie poruszone zostały też kwestie rozbudowy potencjału produkcyjnego firmy, a także współpracy z Oshkosh Defense.
Materiał sponsorowany, przygotowany we współpracy z Rosomak S.A.
Mateusz Multarzyński, Defence24.pl: Czy w nowo produkowanych Rosomakach będą wykorzystywane rozwiązania opracowane w ramach programu MLU? I co z „klasycznym” Rosomakiem, jak widzicie Państwo jego przyszłość?
Piotr Kisiel, prezes Rosomak S.A.: W obecnej, kilkuletniej perspektywie mamy podpisane już zamówienia i projekty będące w trakcie negocjacji, zarówno na podwozie klasyczne, jak i na tzw. KTO Long, czyli jeden z efektów pracy rozwojowej – programu MLU. W związku z formowaniem nowych dywizji, a także rosnącymi potrzebami Sił Zbrojnych RP, szacujemy zapotrzebowanie na ponad 200 wozów tej konfiguracji, tj. w standardzie KTO Long, a więc pojazdu pływającego na przedłużonym podwoziu, z wieżą ZSSW-30. KTO Rosomak z nowym zespołem napędowym, zwiększoną kubaturą i nośnością pojazdu, posiada także szereg innych elementów, których zastosowanie wskazali żołnierze – codzienni użytkownicy, takich jak np. nowe lusterka, nowy właz kierowcy czy czujniki parkowania.
Należy mieć na uwadze, iż cały Program MLU to w dużej mierze efekt współpracy z użytkownikiem i wykorzystania jego konkretnych uwag dotyczących sprzętu.
Niezależnie od tego zaangażowani jesteśmy w te projekty, które już są podpisane lub będą podpisane wkrótce, gdzie KTO Rosomak – na podwoziu klasycznym – będzie występował w różnych wersjach.
![prezes Kisiel Rosomak](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/Rosomak-Long-nie-jest-finalnym-stadium-KTO-ma-potencjal-rozwojowy.jpg)
Fot. Rosomak S.A.
Jakie to warianty?
Przypomnę, że przez ostatnie 20 lat opracowaliśmy kilkanaście wersji pojazdu: Wóz Ewakuacji Medycznej, Wóz Rozpoznania Technicznego, Wóz Dowodzenia, Wóz Pomocy Technicznej, czy wspólnie z HSW S.A. pojazd do projektów artyleryjskich. Najnowszą wersją, która implementuje już elementy techniki powietrznej z BSP – wykorzystywanym do dalszego rozpoznania – jest Artyleryjski Wóz Rozpoznawczy.
Nie ukrywamy, że w naszej ocenie podwozie klasyczne będzie z czasem wygaszane z prostej przyczyny – potrzeby wojska są obecnie skierowane na wóz o coraz większej dopuszczalnej masie całkowitej. W naszej ocenie KTO Long w najbliższej perspektywie jest odpowiedzią na potrzeby polskiej armii w zakresie pojazdów 8×8.
Mamy nadzieję, że po tym jak zostaną wyprodukowane nowe pojazdy na podwoziu wydłużonym, wrócimy do tych, które zostały wyprodukowane na podwoziu klasycznym. Pamiętajmy, że niektóre z nich niedługo będą miały nawet 20 lat eksploatacji. Dzięki programowi MLU, możemy zaproponować wydłużenie resursu pojazdu (z założonych obecnie 30 do 40 lat) oraz dokonać weryfikacji obszarów możliwych do zoptymalizowania w konstrukcji. Kluczowym założeniem tego programu jest przedstawienie użytkownikowi propozycji optymalnych rozwiązań z zachowaniem jak najlepszej relacji koszt-efekt.
Fot. Rosomak S.A.
Będzie to dotyczyło wszystkich wozów w linii?
Kwestią oczywiście otwartą jest jakie to będą wersje, a jest ich ponad 10 w służbie. Myślę, że zaczniemy od wersji bojowej (z wieżą Hitfist – przyp. red.), to oczywiście zależy od naszego klienta. Niemniej jednak uważam, że te Rosomaki, które są zbudowane na podwoziu klasycznym, docelowo powinny przejść na podwozie wydłużone. Dwie tony dopuszczalnej masy całkowitej więcej to duży potencjał.
Większe zamówienia to konieczność zwiększenia mocy produkcyjnych. Jakie w tym zakresie są plany firmy?
Oczywiście będziemy zwiększali nasze moce produkcyjne. W najbliższej perspektywie zakres produkcji będzie dużo większy niż w ubiegłych latach. Kwestią do rozważenia jest to, czy to zwiększanie mocy będzie polegało na rozbudowie infrastruktury i zwiększeniu zatrudnienia, czy też zbudowaniu, poszerzeniu kooperatyw zewnętrznych. Pewnie znajdziemy się pośrodku, bo na pewno zwiększymy zatrudnienie i na pewno zwiększymy też kooperację z zewnętrznymi podmiotami. To naturalnie wyjdzie w toku naszych działań. Mamy na szczęście teraz jeszcze parę miesięcy, żeby się do tego przygotować i chcemy też przy okazji usprawnić procesy jakie zachodzą w spółce, w tym nabyć dodatkowe kompetencje, wszcząć procesy rekrutacyjne.
Cieszymy się, że wojsko jest użytkownikiem KTO Rosomak, że jest z tego sprzętu zadowolone, mimo że konstrukcja ma ponad 20 lat. Pamiętajmy, że nie jest to ten sam sprzęt, który polska armia zakupiła w 2003 roku, bo jest jednak wiele zmian konstrukcyjnych które wdrożyliśmy w pojeździe i KTO Rosomak z 2003 roku a KTO Rosomak z 2023 roku to ta sama nazwa, natomiast spora część elementów została zmieniona. Proces technologiczny to wymusza. Na pewno też w przyszłości część elementów, które są obecnie montowane w Rosomakach, będzie wymieniana na nowe. Klasyczny przykład to silnik już wprowadzony w WPT, przetestowany przez Siły Zbrojne. Udało nam się przy okazji tej pracy badawczej zintegrować nową jednostkę napędową (silnik Scania DC13 – przyp. red.).
Fot. Rosomak S.A.
Czy ten silnik będzie też montowany w Rosomaku Long?
Teraz ten nowy silnik możemy montować właśnie do Longów. Umożliwia on znaczne zwiększenie mocy, a jednocześnie w połączeniu z tym, że Long będzie miał zwiększone zbiorniki paliwa, to o prawie 30 lub 40% zwiększa zasięg tego wozu i to przy jednoczesnym zwiększeniu masy pojazdu. A chcę zauważyć, że długość pojazdu zwiększy się tylko o 40 cm. Na szczęście ten silnik jest produkowany masowo przez Scanie i co więcej kolejna jego edycja, gabarytowo nie będzie różnić się od DC13, więc gdyby zaszła taka potrzeba w komorze silnikowej Rosomaka też się zmieści, ale na razie takiej potrzeby jeszcze nie ma.
W każdym razie można powiedzieć, że Long, nie jest tym finalnym stadium i ma też cały czas potencjał rozwojowy. Stąd w kontekście przyszłości, budowy nowego wozu już widzimy, że mamy punkt powiedzmy startowy, który będzie można wykorzystać. Prawie 900 wozów z tych, które są obecnie w służbie, w tym ponad 300 w wersji bojowej to są potencjalni kandydaci do usprawnienia.
Czyli można założyć, że z czasem, o ile oczywiście zapadną takie decyzje po stronie wojska, resortu obrony,
wszystkie standardowe Rosomaki staną się w ramach modernizacji MLU Longami
Mamy wielką nadzieję, widzimy olbrzymi potencjał w tym programie, ale przede wszystkim szansę rozwoju i unowocześnienia platformy KTO Rosomak w taki sposób by przez kolejne lata ciągle był postrzegany jako nowoczesny sprzęt gwarantujący żołnierzom bezpieczeństwo i komfort. Należy jednak podkreślić, ze program MLU ma być maksymalnie elastyczny dla użytkownika i opierać się na pewnej dowolnej konfiguracji podczas modernizacji już obecnie eksploatowanych w SZ RP pojazdów. Poza wydłużeniem resursu i gabarytów użytkownik będzie miał możliwość „domówienia” lub rezygnacji z kolejnych opcji jak ABS, zwiększenie DMC itp. Dlatego KTO Long należy traktować jako jedną z możliwych konfiguracji MLU, dzisiaj chyba najbardziej korzystna dla nowych pojazdów z wieżą ZSSW-30, natomiast nie zamykamy się na inne możliwe konfiguracje już eksploatowanych KTO Rosomak.
Long, co myślę powinno wybrzmieć, jest krajowym opracowaniem i nie ma nic wspólnego z Patrią AMV XP?
Bardzo dobrze, że Pan tę sprawę podniósł. AMV XP jest produktem naszych partnerów z Finlandii, natomiast Long jest rezultatem naszej myśli, moich koleżanek i kolegów z Siemianowic. Obie firmy startowały z podobnego poziomu technologicznego, bo z klasycznego podwozia. Oczywiście pewnie te wozy nie różnią się dużo od sobie, gdyż przeznaczenie ich jest to samo, ale chce powiedzieć, że Long to wytwór naszej pracy wewnętrznej, z czego jesteśmy bardzo dumni. Był taki pomysł, żeby zastąpić klasyka poprzez zakup AMV XP, natomiast postanowiliśmy zagrać ambitnie i zaproponować własne rozwiązanie techniczne.
Kontynuując wątek fiński, chciałbym zapytać o współpracę z Patrią. Czy będzie ona dalej głównym zagranicznym partnerem Rosomaka?
Tak, gdyż podwozie jest w dalszym ciągu budowane na bazie fińskiej technologii. Zresztą właśnie wróciłem z Finlandii, gdzie rozmawialiśmy o dostawach nowego podwozia – „Zintegrowanego Wspornika Układu Zawieszenia”, czyli tzw. ramie pojazdu do zabudowy w ramach KTO-Long. Tak długo jak wiąże nas umowa licencyjna z Patrią i produkujemy KTO Rosomak, to do pojazdu będzie potrzebna fińska rama, natomiast co chcę bardzo wyraźnie podkreślić – zabudowa, integracja, doposażenie, to wszystko jest po naszej stronie.
A czy w nowo wyprodukowanych klasycznych Rosomakach będą stosowane jakieś rozwiązania oferowane w ramach pakietu MLU? Zostanie wymieniony silnik na DC13?
Silnik DC13 będzie zamontowany zarówno w nowych klasycznych KTO Rosomak jak i kolejnych wersjach specjalnych oraz w KTO Rosomak Long. Program MLU jest w swoim założeniu bardzo elastyczny tzn. możemy go stosować dla każdej wersji pojazdu. Jeżeli nasz klient będzie widział potrzebę zaimplementowania nowego silnika do już eksploatowanych pojazdów, to jest to w pełni możliwe w procesie modernizacji MLU. Jednak w przypadku wersji, które obecnie mają niski przebieg eksploatacyjny na fabrycznym silniku DI12 i nie ma potrzeby zwiększenia ich dynamiki w zakresie przewidzianych działań taktycznych, można ograniczyć się do przeglądu obecnego silnika i tym samym odtworzyć jego resurs na kolejne lata. Na pewno przełoży się to na koszt procesu MLU dla tych wersji już wdrożonych pojazdów. Aby jednoznacznie może uciąć pewne spekulacje na temat silników do KTO i ich „rzekomego braku” można powiedzieć, że KTO Rosomak będzie zabezpieczony tak długo w silniki, jak długo firma Scania będzie produkowała swoje ciężarówki. Proponowane zmiany wynikają po prostu z procesu modernizacyjnego silników Scania, zarówno dla wersji cywilnych, jak wersji silników w tzw. specyfikacji wojskowej. Jest to gwarancja jednak, że użytkownik będzie zawsze dysponował nowoczesnym silnikiem, w najnowszej specyfikacji, a nie konstrukcją, która technologicznie ma 30 letni staż na rynku. Jest to jak najbardziej naturalny proces na rynku „automotivu”.
To dotyczy też tych podwozi, które mają zostać już obecnie zintegrowane z wieżami ZSSW-30?
Tak, natomiast warto podkreślić, że już prowadzimy na nich prace i pięć tych klasycznych KTO Rosomak, które będą gotowe pod zabudowę dla ZSSW-30, oddamy celem integracji z wieżą już z końcem marca.
![Rosomak WEM](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/1676047083_307_Rosomak-Long-nie-jest-finalnym-stadium-KTO-ma-potencjal-rozwojowy.jpg)
Fot. Rosomak S.A.
A czy wznowienia innych wersji specjalistycznych, jak np. WEM, mogłyby być produkowane już na dłuższym podwoziu?
Jest to możliwe, może nie od razu, ale myślę, że gdyby doszło do kwestii negocjacji, to tak. Oczywiście te WEMy, aktualnie zamówione 29 sztuk (w grudniu 2022 r. Agencja Uzbrojenia zamówiła 29 wozów ewakuacji medycznej na podwoziu KTO Rosomak, wartość zamówienia wynosi ok. 450 mln złotych brutto, a dostawy pojazdów zostaną zrealizowane w latach 2024-2026. – przyp. red.), będą na klasycznym podwoziu. Natomiast w przypadku ewentualnej nowej umowy na dostawy tego pojazdu nie widzimy problemu z wykorzystaniem dłuższego podwozia.
W końcu producentowi zależy na tym, aby zaczęto zamawiać nowy produkt, szczególnie, że daje on większe możliwości użytkownikowi…
Oczywiście, a dodatkowo dla nas jest to benefit, bo łatwiej jest znaleźć na rynku poszczególne podzespoły do nowoczesnego rozwiązania technicznego, niż do tego, które już ma swoje lata, gdzie często jakieś elementy stosowane w procesie produkcyjnym już po prostu zniknęły z rynku i jesteśmy zmuszeni szukać zamienników. A w przypadku Longa mamy już rozwiązania gotowe, które wiemy, że można po prostu nabyć.
A czy są kontynuowane jakieś prace związane z wersją 6×6?
Jeśli chodzi o prace badawcze, to w tym momencie ich nie prowadzimy. Mamy możliwości licencyjne, by zaprojektować podwozie KTO w układzie jezdnym 6×6. Decydującą kwestią jest oczywiście zainteresowanie ze strony użytkownika. Myślę, że gdyby się takie pojawiło to można wznowić rozmowy na ten temat. Oczywiście pojazd 6×6 nie pojawiłby się w naszej ofercie od razu, bo jego opracowanie wymaga czasu. Może to być jedna z nowych pozycji w naszym portfolio, chociaż jak wiemy to pojazd 8×8 jest produktem dominującym.
![Rosomak wóz dowodzenia](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/1676047083_292_Rosomak-Long-nie-jest-finalnym-stadium-KTO-ma-potencjal-rozwojowy.jpg)
Fot. Rosomak S.A.
Plany resortu obrony w zakresie rozbudowy ilościowej wojska, budowa nowych związków, jak 18. dywizja i niedawno ogłoszone tworzenie kolejnej – 1. Dywizji Piechoty Legionów, będą wymagać pozyskania większej liczby sprzętu, w tym kołowych transporterów, zapewne z nową wieżą ZSSW-30. Logicznym by było, aby to były już Rosomaki w wersji Long, która z tą wieżą może pływać?
Tak i mogę powiedzieć, że prowadzone są już w tym zakresie rozmowy. Wiemy, że wojsko zamawiając sprzęt do tych nowych dywizji jest zainteresowane właśnie Longiem. To podwozie z jednej strony, tak jak Pan powiedział, umożliwia wykorzystanie polskiej wieży wraz z pozostawieniem wymogu pływalności w pełnym zakresie. Miałem przyjemność uczestniczyć w pokazach KTO Long, pływałem po Zalewie Rybnickim i testy wyszły bardzo dobrze.
Pojawiają się także informacje o ewentualnej współpracy z koreańskim przemysłem, która może stanowić alternatywę dla kooperacji z Finami. Jakie są plany firmy w tym zakresie?
Rozmawiamy z naszymi partnerami zagranicznymi, w tym zarówno z Finlandii, jak i z Korei Południowej. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w przyszłości. Na pewno oba podmioty posiadają swój bardzo dobry potencjał. Kluczową kwestią jest ocenienie szans technologicznych współpracy pomiędzy naszą spółką a podmiotami zagranicznymi i skonfrontowania ich z potrzebami Sił Zbrojnych, jeśli chodzi o wymagania co do wozu, jego konfiguracji. Bardzo istotną jest kwestia polonizacji. Także tutaj jesteśmy otwarci na kooperację.
Rosomak ma podpisane również umowy o współpracy z Oshkosh Defense, którego pojazdy używają nie tylko jednostki US Army stacjonujące w Polsce, ale także trafiają on na wyposażenie, głównie JLTV, sił zbrojnych krajów z naszego regionu. Wozy Oshkosha trafią również do Wojska Polskiego jako nośniki wyrzutni HIMARS w ramach pierwszej zakupionej partii oraz jako pojazdy towarzyszące Abramsom. Czy Rosomak widzi się w roli europejskiego huba serwisowego Oshkosh Defense?
To jeden z celów strategicznych spółki, dlatego że jesteśmy na tym etapie, na którym udało nam się uzyskać certyfikację firmy Oshkosh, mamy wykwalifikowanych pracowników w zakresie serwisowania pojazdów wojskowych w układzie jezdnym od 4×4 do 10×10. Jesteśmy oficjalnym preferowanym dostawcą usług serwisowych Oshkosh, co jest źródłem zarówno przychodów, jak i dużego prestiżu dla firmy.
Dla nas oczywistym jest fakt, że powinniśmy stać się takim hubem, z uwagi zarówno na położenie geograficzne, jak i skalę użytkowania tych pojazdów przez naszych sąsiadów. Ona będzie dużo mniejsza niż w Polsce, więc z takiego biznesowego punktu widzenia wydaje mi się, że dla nich bardziej opłacalne będzie korzystanie z naszego centrum i kompetencji w zakresie serwisowania pojazdów amerykańskich, niż budowanie własnego. Każdego roku widzimy zwiększone zaangażowanie w zabezpieczenie eksploatacji pojazdów państw NATO, a przewidujemy, że ta skala będzie z każdym rokiem coraz większa.. To wszystko w mojej ocenie będzie nas predysponowało do wykorzystania tego centrum do wsparcia na innych rynkach i też w tym kierunku prowadzimy z amerykańskim partnerem rozmowy, których perspektywy są bardzo obiecujące.
![Hitfist 30](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/1676047083_162_Rosomak-Long-nie-jest-finalnym-stadium-KTO-ma-potencjal-rozwojowy.jpg)
Fot. Rosomak S.A.
A inne państwa NATO?
Też tutaj chciałem przypomnieć, bo ta informacja nie była na forum publicznym szerzej eksponowana, ale my jako jedna z nielicznych spółek w Polsce współpracujemy z NSPA (NATO Support and Procurement Agency – przyp. red.) i od nich dostajemy zamówienia. To perspektywiczna gałąź naszej działalności, gdyż kojarzymy się głównie z KTO Rosomak, a serwis pojazdów produkcji amerykańskiej, to stale rosnący obszar naszego działania, którego rozpoczęcie wymagało włożenia dużego wysiłku, m.in. w proces certyfikacji.
Warto przy okazji omawiania naszej działalności wspomnieć, że oprócz serwisowania pojazdów produkcji Oshkosh i KTO Rosomak jesteśmy producentem pojazdu Hardun, będącego bardzo ciekawym rozwiązaniem. Kilkadziesiąt tego typu jednostek jest w Siłach Zbrojnych (w latach 2019-2020 zostało dostarczonych 27 CKPEiRT Hardun – przyp. red.) i przede wszystkim jest to rozwiązanie, które zostało opracowane tu w Rosomaku przez naszych konstruktorów wraz z poddostawcami i wyprodukowane w naszej spółce. Ogólnie mówiąc na bazie klasycznego samochodu ciężarowego zbudowaliśmy ciężki, opancerzony pojazd ewakuacji i ratownictwa technicznego dla Sił Zbrojnych i chcemy też go oferować innym służbom, np. Państwowej Straży Pożarnej, oczywiście w wersji cywilnej. To pokazuje, że potencjał Rosomaka to nie tylko sam KTO Rosomak, ale również inne pojazdy. Jesteśmy też zainteresowani wejściem w obszar lekkich pojazdów 4×4 i w tym zakresie rozmawiamy z potencjalnym partnerem.
Czy w przypadku pojazdu 4×4 ma to być kontynuacja programu Pegaz i np. oferta dotycząca wozu Oshkosh JLTV, czy chodzi o zupełnie nową, lżejszą konstrukcję?
Tak jak wspomniałem myślimy o lżejszych pojazdach, bo oczywiście będąc elementem grupy (Grupa PGZ – przyp. red.) nie chcemy konkurować z naszymi kolegami z Huty Stalowa Wola, bo to byłoby bezcelowe. Natomiast można dostrzec sektor rynku obejmujący pojazdy o masie 3,5-6,5 ton, które będą w dużej liczbie pojazdami towarzyszącymi i chcemy właśnie w ten sektor wejść. Docelowo chcemy stać się dostawcą oraz centrum serwisowym wsparcia tych pojazdów. Mamy nadzieję, że uda nam się ten projekt sfinalizować, bo to też będzie rozszerzenie portfolio naszej spółki.
Czyli spółka nie skupia się tylko na obecnie pozyskanych zdolnościach i współpracy z dotychczasowymi partnerami, ale cały czas poszukuje nowych możliwości?
Tak, oczywiście, prowadzimy własne prace analityczne, jak również rozmawiamy z różnymi partnerami zagranicznymi. Szacujemy szanse, szacujemy ryzyko, patrzymy na zapotrzebowanie Sił Zbrojnych. Na chwilę obecną skupiamy się też na tym, aby dokończyć zamówienia, które mamy, jak również nad pozyskaniem nowych. Także w mojej ocenie dla Rosomaka nastał dobry czas i ta perspektywa jest naprawdę pozytywna. Cieszymy się, że możemy być takim aktywnym elementem wsparcia dla naszych Sił Zbrojnych, cieszymy się, że żołnierze są zadowoleni z KTO Rosomak, że pojazd spełnia wymogi współczesnego pola walki, bo tak naprawdę to on tworzy naszą markę.
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/1676047083_780_Rosomak-Long-nie-jest-finalnym-stadium-KTO-ma-potencjal-rozwojowy.jpg)
Fot. Rosomak S.A.
Wrócę jeszcze do wymienionego przez Pana prezesa Harduna. Trwają obecnie konsultacje rynkowe prowadzone przez Agencję Uzbrojenia. Czy myślicie, aby tym razem zaoferować go na innym, może polskim podwoziu?
$$
Tutaj też właśnie robimy analizy i nie ukrywam, że gdyby obecne wymagania wojska nie zakładały wykorzystania obecnego podwozia firmy Scania, a gdyby udało to się zrobić z partnerem polskim, z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, konkretnie z Jelczem, byłaby dla nas to bardzo ciekawa opcja. Już wdrożona wersja holownika była zdobyciem wielkiego doświadczenia zarówno u nas, jak i w Siłach Zbrojnych RP. To by też pozwoliło na zbudowanie stosownego potencjału w Jelczu, a jest to przecież nasza spółka siostra, działamy w jednej grupie, więc mielibyśmy obopólny sukces. W zakresie już wdrożonego pojazdu jesteśmy także gotowi przedstawić Siłą Zbrojnym pewien pakiet rozszerzający możliwości taktyczno-ewakuacyjne. Sądzimy, że przy niewielkim nakładzie prac, wykorzystując doświadczenia z użytkowania pierwszego w historii SZ RP takiego pojazdu, jesteśmy w stanie zoptymalizować bardziej jego parametry.
Dziękuję za rozmowę.
Materiał sponsorowany, przygotowany we współpracy z Rosomak S.A.